Źródła ilustracji: Prezentacja prof. Macieja Dębskiego pokazana podczas webinarium.
Czy wpadniemy w jeszcze większy internetoholizm? Czy zdajemy sobie sprawę z tego zagrożenia? Coraz bardziej pogrążamy się w sieci
Pandemia koronawirusa powoduje wzmocnienie innej pandemii: uzależnienia ludzkości od internetu, od technologii cyfrowych. Czy w obecnych czasach, gdy świat znajduje się w sieci, ktoś ostrzega ludzi przez coraz większym zagrożeniem uzależnienia społeczeństw od przebywania w tej sieci?
Postanowiliśmy to sprawdzić. W internecie spróbowaliśmy poszukać webinarium – sieciowego seminarium – podczas którego moglibyśmy dowiedzieć się, jak unikać uwięzienia przez www; jak bezpiecznie z niej korzystać, by www nas nie opętała, nie hamowała naszych ruchów, byśmy to my nad nią mieli władzę. Możliwości jakie daje www są bowiem bardzo zdradliwe: wydaje nam się, że w każdej chwili możemy się wyplątać z www, ale nie wszystkim się to udaje. Najbardziej zagrożone są dzieci, a obecna sytuacja w edukacji, wymuszone koronawirusem nauczanie zdalne, jeszcze bardziej przywiązuje dziewczęta i chłopców od www – World Wide Web czyli światowa rozległa sieć (komputerowa).
Natrafiliśmy m.in. na taki zapis: „Aktualności | Szkoła Podstawowa w Żyrakowie zpzyrakow.edupage.org › news Wydawnictwo Nowa Era serdecznie zaprasza na spotkanie online. Czym jest higiena cyfrowa i w jaki sposób o nią zadbać? 12.05.2020 r., godz. 15:00”. Podobne komunikaty zamieściło wiele innych szkół w Polsce.
Skorzystaliśmy z tej możliwości i uczestniczyliśmy w zdalnym spotkaniu. Zainteresowanie było niemałe; zgłosiło się wiele osób z całego kraju. Jak wynika z treści wpisów na czacie – uczestnicy nie żałują, że poświęcili czas na udział w tym webinarium.
Pragniemy rozpowszechnić tę wiedzę, będącą ostrzeżeniem dla rodziców i nauczycieli; sygnałem, że musimy chronić dzieci przed ugrzęźnięciem w tym, co nam życie ułatwia, czyli w internecie. Organizatorzy webinarium zasługują na słowa uznania.
Spotkanie zainaugurowała i powitała uczestników Olga Nerc ze spółki Nowa Era, przedstawiając program oraz prowadzącego – eksperta Nowej Ery – prof. Macieja Dębskiego, pracownika naukowego Uniwersytetu Gdańskiego. Oto zagadnienia poruszane podczas webinarium: Co warto czytać? Dlaczego warto rozmawiać o higienie cyfrowej? Kiedy nie dbamy o odpowiedni poziom higieny cyfrowej? Czym jest społeczeństwo sieci? Uzależnienia behawioralne jako skutek kompulsywnych zachowań. W jaki sposób nasz mózg się uzależnia? Dlaczego przywiązujemy się do swoich smartfonów? Negatywne skutki nadużywania mediów cyfrowych Co możemy zrobić w domu? O domowych zasadach korzystania z urządzeń cyfrowych.
Prowadzący webinarium, ekspert dr Maciej Dębski jest wykładowcą akademickim m.in. w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego, socjologiem problemów społecznych, edukatorem społecznym, ekspertem Ministerstwa Cyfryzacji, Rzecznika Praw Obywatelskich, Fundatorem i Prezesem Fundacji DBAM O MÓJ Z@SIĘG, autorem lub współautorem publikacji naukowych oraz dokumentów strategicznych, programów lokalnych w zakresie problemów społecznych, w szczególności uzależnień behawioralnych oraz cyberprzemocy. Dr Maciej Dębski wdrożył innowacyjny eksperyment POZ@ SIECIĄ polegający na odcięciu na trzy doby ponad stu młodych osób od wszelkich mediów cyfrowych. Jest inicjatorem ogólnopolskich badań naukowych pt. „Młodzi Cyfrowi – Cyfrowi Rodzice”. Współpracuje z Ministerstwem Edukacji Narodowej w zakresie prowadzenia projektu naukowo-badawczego pt. „Granie na Ekranie”.
Pani Olga Nerc, inaugurując webinarium, podkreśliła, że sprawa higieny cyfrowej to ogromnie ważny temat, gdyż nasze dzieci uczestniczą w zajęciach szkolnych online i większość ich aktywności została przeniesiona przed ekran komputera lub smartfona i dlatego będziemy mówić o higienie cyfrowej, a także o tym, jak o nią zadbać.
Co to jest higiena i czy można ją łączyć ze światem wirtualnym? Jak podaje Wikipedia, higiena (gr. hygeinos – leczniczy) to dział medycyny badający wpływ środowiska na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. Celem tych badań jest zapewnienie poszczególnym osobom oraz społeczeństwu jak najlepszych warunków rozwoju fizycznego i psychicznego.
Prof. Maciej Dębski mówił w swym wykładzie o znaczeniu umiejętności zachowania higieny cyfrowej. Zwrócił uwagę słuchaczy na to, że żyjemy w świecie z jednej strony zdominowanym przez nowe technologie, ale z drugiej strony w świecie, w którym tymczasowo jesteśmy odłączeni od innych ludzi, a nasz czas związany z używaniem nowych technologii w ciągu doby znacząco wzrósł, gdyż uczymy się zdalnie za pomocą różnych urządzeń cyfrowych.
Pan profesor zapowiedział, że pragnie przekazać informację o tym, jak dzisiaj młodzież w Polsce używa lub nadużywa nowych technologii oraz co my możemy zrobić w domu w zakresie odpowiedzialnego, bezpiecznego ale też higienicznego używania nowych technologii.
– Jestem rodzicem i wiem jak ciężko jest dbać o równowagę cyfrową, o jakość i ilość czasu spędzonego w sieci. Dzisiaj te zagadnienia nabierają dość specyficznego i ważnego wymiaru – podkreślił pan profesor.
Badania, również prowadzone w Polsce, jasno wskazują, że najważniejszą rzeczą, o która powinniśmy zadbać w domu, i w szkole, to umiejętne budowanie realnej, a nie wirtualnej więzi z naszym dzieckiem – podkreślił pan profesor, zwracając też uwagę na potrzebę korzystania ze sprawdzonych źródeł wiedzy, posiłkowania się publikacjami o tym, jak nasz mózg funkcjonuje w świecie zdominowanym przez nowe technologie.
Warto rozmawiać o higienie cyfrowej w ogóle, ale i o nią dbać. Dlaczego?
Dzisiaj na świecie ponad 4,5 miliarda osób używa internetu, natomiast niecałe 4 mln osób używa past i szczoteczek do zębów – uzasadniał prof. Maciej Dębski. Używających środków higieny jamy ustnej jest mniej niż osób używających internetu czy nowych technologii. Korzystanie z zasobów sieci, z technologii informacyjnych i komunikacyjnych (TIK, ICT) jest bardzo powszechne. Ponad 80 procent młodzieży posiada portale społecznościowe. Wszyscy oni mają smartfony w większości bezpośrednio włączone do sieci. Używanie nowych technologii bez zachowania higieny cyfrowej dzieje się od rana do nocy. I nie tylko, bo młodzi ludzie, budząc się w nocy, też sięgają po smartfona.
Umiejętne korzystanie z nowych technologii może czynić nas lepszymi, zdrowszymi, bardziej wartościowymi. Jakiekolwiek nadużywanie nowych technologii jest szkodliwe. Ta szkodliwość nie dotyczy tylko zdrowia somatycznego, ale też bardzo mocno niszczy zdrowie psychiczne, społeczne, a nawet jak niektórzy mówią: niszczy nasze zdrowie duchowe – podkreślał pan profesor Maciej Dębski.
Korzystamy z nowych technologii po to, by redukować nasz stres; bo to jest przyjemne; używamy telefonów komórkowych „zapychając” wolne minuty, godziny, dni. Używamy nowych technologii w celu sprawiania sobie przyjemności, co nazywa się dopaminą. Okazuje się, że ona, dopamina, jest tutaj kluczowa, jako uczucie szczęścia. To bardzo ważne, gdyż czas ekranowy bardzo się nam wydłużył wskutek wprowadzenia zdalnego nauczania. Nie mamy więc dużo możliwości szukania uczucia szczęścia gdzie indziej niż w internecie.
Jak używamy nowych technologii? Odpowiedzi na to pytanie poszukano, przebadawszy ponad 50 000 młodych ludzi w wieku 12 – 20 lat. Okazuje się, że wiele naszych dzieci używa internetu i nowych technologii w sposób bardzo niehigieniczny. Badania Uniwersytetu Gdańskiego jasno wskazują, że dzieci w wieku 10 lat zaczynają używać własnych telefonów komórkowych. 21,1 procent badanych, czyli co piąty nastoletni Polak, używa telefonu do korzystania z internetu przez co najmniej 7 godzin dziennie.
Nowe technologie towarzyszą naszym dzieciom od najmłodszych lat. Połowa dzieci w Polsce ma niemal zupełnie nieograniczony dostęp do internetu. Uzależniamy się nie od telefony, ale od tego, co telefon ma w środku, a zatem uzależniamy się od portali społecznościowych przeglądając informacje. Telefon jest nośnikiem, ale jeżeli chcemy dbać o higienę cyfrową naszych dzieci, musimy się zastanowić, czy tego internetu nie ograniczać szczególnie małym dzieciom.
Co dziesiąta osoba z przebadanych przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg i Uniwersytet Gdański używa smartfona cały czas. Taka postawa zwana jest: „always on”. Dzieci w takim stanie włączone są do sieci, gotowe od odebrania informacji tu i teraz, mają włączone powiadomienia, są dziećmi mocno nadużywającymi nowych technologii.
Badania na grupie 50 000 osób wskazują, że część naszych dzieci nie wysypia się z powodu nadużywania nowych technologii. One używają nowych technologii niezależnie od pory dnia. Bardzo wielu młodych kładzie się z telefonem do łóżka i pierwsze co robi gdy wstanie – zaczyna używać telefonu komórkowego i internetu – co powoduje, że zegar biologiczny zostaje zaburzony. Około 8 procent dzieci deklaruje, że budzi się w nocy i korzysta z telefonu komórkowego.
Nie da się dzisiaj nie używać nowych technologii, które się rozwijają. Urządzenia cyfrowe, ekranowe są o coraz większej wydajności, lepszej dostępności. To wskazuje, że jesteśmy dopiero na początku rozwoju nowych technologii – i dopiero po 30 latach używania internetu mamy problem z nadużywaniem. Przyszłe społeczeństwo dorosłych jeszcze bardziej będzie włączone w świat nowych technologii.
Nadmierna digitalizacja świata, w którym żyją nasze dzieci, postępuje. W takiej sytuacji, słowo kluczowe, które powinno towarzyszyć rodzicom, brzmi: balans, czyli równowaga w używaniu i nieużywaniu nowych technologii.
Odpowiedzialne cyfrowo uczeń, dziecko to takie, które używa nowych technologii w sposób kreatywny i bezpieczny, ale też potrafi obejść się bez nowych technologii, gdy ich stosowanie nie jest konieczne.
Najnowsze dane z ogólnopolskich badań pokazują, że większość z nas, Polaków, używających internetu, ma swe portale społecznościowe. Wzrost ich liczby w stosunku „rok do roku” wynosi 7 procent. Te portale w dużej mierze są w telefonach komórkowych.
Najnowsze badania pokazują, że Polacy w wieku 16 – 64 lat spędza w zasobach sieci ponad 6 godzin dziennie.
Warto spędzać z dziećmi czas w sposób analogowy, bo problem z nadużywaniem nowych technologii rozpoczyna się wtedy, gdy nie mamy czasu dla dziecka. Musimy budować alternatywny czas wobec cyfrowego: gier internetowych, portali społecznościowych, bo dziecko zostanie całkowicie pogrążone w sieci.
Dzieci coraz częściej cierpią z powodu tego, co dzieje się w sieci.
Używanie sieci negatywnie wpływa na dobrostan naszych dzieci. Jednak one mają wysokie kompetencje cyfrowe; mogą nas uczyć. Czy więc potrafimy obronić nasze dzieci przed szkodliwym wpływem internetu? One więcej wiedzą niż w my wiemy.
Uzależnienie od nowych technologii
W szkołach, gdy mówiono o uzależnieniach, wskazywano, że mogą one dotyczyć palenia papierosów, spożywania alkoholu, zażywania substancji psychoaktywnych. Dzisiaj wiemy, że ta sama szkoła powinna dostarczać wiedzy na temat uzależnień behawioralnych, czyli uzależnień od czynności, np. od: robienia zakupów, korzystania z internetu, ciągłej pracy
Następstwa uzależnień behawioralnych i chemicznych są podobne. Mechanizm powstawania uzależnień od nowych technologii jest taki sam. Negatywne skutki są i przy uzależnieniach od narkotyków, i przy uwięzieniu się w internecie. To jest kwestia dopaminy, nasz mózg jest stworzony do robienia sobie przyjemności. Gromadzi wtedy energię, a ona naszemu mózgowi jest bardzo potrzebna. Mózg zaczyna działać nawykowo, bo stymulowany jest czymś co nazywa się dopamina. Unikamy abstynencji cyfrowej, bo jest nam dobrze gdy korzystamy z nowych technologii – mówił prof. Maciej Dębski. Odczuwany wewnętrzny przymus, kompulsywne odczucie potrzeby bycia podłączonym do internetu, sieci, musimy mieć cały czas telefon; zaczynamy tracić nad sobą kontrolę.
W ciągu 24 miesięcy czas jaki przeznaczamy na gry zasadniczo wzrósł. Sprawdzajmy to. Gdy dziecko kiedyś grało przed dwie godziny dziennie, a teraz gra przez pięć godzin, to oznacza, że mamy do czynienia z pierwszym symptomem uzależnienia od nowych technologii.
Cztery lata temu zrealizowano eksperyment, w którym na 3 doby dociąłem ponad 100 młodych osób od nowych technologii. W badaniach jakościowych udało się zdiagnozować kilka zasadniczych powodów tego, że nasze dzieci przywiązują się do elektroniki czyli nie są higieniczne cyfrowo. Jeśli poznamy te kilka czynników, będziemy wiedzieli co robić by podnieść poziom higieny cyfrowej – mówił prof. Maciej Dębski, wskazując je:
1. Czynnik zadaniowy wpływa na nadużywanie nowych technologii przez dzieci. To efekt niekontrolowanej inicjacji cyfrowej. O tych, którzy doprowadzają do tego, mówi się, że to tabletowi rodzice. Dają dziecku tablet by mieć spokój i móc zająć się czymś innym. W rezultacie dziecko nieraz już w wieku 2 – 3 lat nadużywa nowych technologii. To pierwszy czynnik przyklejający nasze dzieci do nowych technologii.
2. Nieograniczony dostęp do internetu.
3. Brak zasad korzystania z internetu
4. Portale społecznościowe to miejsca spotkań z innymi ludźmi. A my jesteśmy tak stworzeni, by być z innymi ludźmi. Gdy internetu nie było, dzieci spotykały się na trzepakach, w szkole, teraz również w internecie. To redukuje naszą samotność, ale bardzo mocno nas przywiązuje do urządzenia ekranowego, bo chcemy być z innymi osobami.
5. Brak pasji, zainteresowań, hobby.
6. Brak mediacji cyfrowej ze strony rodziców.
7. Kiepskie relacje dzieci z rodzicami – wpuszczamy nasze dzieci w nowe technologie.
Uzależnieni charakteryzują się brakiem koncentracji, albo zaniżonym jej poziomem. Widać to, jak młodzi ludzie przechodzą przez jezdnie, wpatrzeni w ekran telefonu. Mają w nas wzór do naśladowania, gdy my, dorośli, prowadząc samochód, używamy smartfona, robimy wiele czynności naraz, niszczymy naszą koncentrację, a ona jest kluczowa w kontekście przyswajania wiedzy przekazywanej przez nauczyciela.
W sieci istnieje seksting, rozbieranie się, krzywdzenie innych – to wszystko obserwujemy wśród polskiej młodzieży. Co dziesiąty nastolatek w Polsce zadeklarował, że rozebrał się, sfotografował i wrzucił to zdjęcie do sieci.
Urządzenie cyfrowe może więc przynieść wiele korzyści ale również szkody.
Rodzice nie są na straconej pozycji. Mogą wpływać na higienę cyfrową dzieci. Nie szkoła, kolega, koleżanka, ale rodzice mają zasadniczy wpływ na to, czy dzieci będą używały nowych technologii bezpiecznie.
Jak to robić?
1. Trzeba wchodzić w świat mediów cyfrowych razem z dziećmi. Wyniki badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Gdański wskazują, że co 10 nastolatek stwierdza, że jego rodzice kompletnie nie wiedzą, co jego dzieci robią w sieci.
2. Co czwarty badany mówi, że nie mógłby liczyć na pomoc rodziców. Jeśli rodzic chce zapewnić dziecku bezpieczeństwo, musi być w z nim w sieci. Powinien zagrać z nim, poznać bohaterów gry dziecka.
3. Dzieci uczą się przez naśladowanie. Widzą, że używamy nowych technologii, myślą, że gramy, oglądamy bajki. Chcą robić to samo. A my pracujemy przy użyciu internetu: zamawiamy jedzenie, płacimy rachunki. Pamiętajmy więc o procesie naśladowania.
4. Nie karzmy swych dzieci zakazem używania telefonów i nie nagradzajmy przyznawaniem dodatkowego czasu na używanie tego urządzenia. Stosujmy szeroki wachlarz nagród i kar.
5. Stawiajmy granice. Z uzasadnieniem: nie kupię ci telefonu z szerokim dostępem, bo cie kocham. Daj dziecku szansę powiedzieć o swoich granicach.
6. Wzbudzajmy ciekawość świata, by nasze dzieci zasmakowały różnych pasji, np. malowania, gier na boiskach, biegania, kolekcjonowania. Problem z nadużywaniem nowych technologii występuje wtedy, gdy jedynym dostępnym światem jest świat cyfrowy. Powinnością rodziców jest budowanie alternatywy dla świata cyfrowego
7. Spędzajmy czas aktywnie z dziećmi.
Jedna z nastolatek powiedziała: Moi rodzice odzwyczaili się od przytulania mnie. A pragniesz tego? A pan tego nie potrzebuje? – odparła.
8. Sprawdzajmy to, co dziecko robi realnie, ale troszczmy się również o to, co robi wirtualnie; troszczmy się o jego dobrostan psychiczny.
Tworzenie domowych zasad korzystania z nowych technologii powinno być oparte o kilka podstawowych faktów.
1. Najpierw przedyskutujmy z innymi dorosłymi, co chcemy zrobić, osiągnąć. Bywa, że dziecko żyje na dwa domy, np. wskutek rozwodu rodziców.
2. Tworzenie kodeksu korzystania z nowych technologii to wspólna praca z udziałem dziecka, by pomysły były realne do wdrożenia.
3. Rodzice powinni być liderami tworzenia kodeksu. Chodzi nie o wymierzanie kar, ale o to by dotrzeć do przyczyny tego, że dziecko przestaje stosować się do kodeksu domowego w zakresie używania nowych technologii.
4. Monitoruj postępy.
5. Bądźmy konsekwentni. Nie używajmy telefonów np. przy obiedzie; nie nośmy ich cały czas przy sobie.
Oto wszystko co powiedziano – przedstawione na jednym slajdzie:
Całe życie naszych dzieci zamknięte jest w jednym trójkącie. Ważne są internet, aplikacje, mobilność, czyli internet w kieszeni.
By używanie nowych technologii przez dzieci i miało to sens, musimy tworzyć zupełnie inny trójkąt dotyczący dobrych relacji z zasadami używania nowych technologii, ale też z miejscem na rytuały – na co dziecko czeka: wspólny wyjazd, czytanie książek itp.
Dzisiaj, wskutek pandemii, nasza przestrzeń została zawężona do jednego miejsca, do bycia w domu. W takich okolicznościach przestrzeganie odpowiedniej higieny cyfrowej jest kluczowe w wychowaniu. Dziecko powinno się wysypiać, wtedy jego mózg zaczyna uruchamiać długofalową pamięć i może więcej zapamiętywać; na dłużej.
Bardzo ważna jest kwestia uruchamiania pokładów analogowych w naszym mózgu. Nauczyciele powinni tworzyć zadania wymagające rozwiązania w sposób analogowy, by uczeń coś zrobił, bez używania internetu i nowych technologii, czyli by coś skleił, narysował itp. Długotrwałe używanie nowych technologii np. w godzinach od 8 do 15 naprawdę bardzo męczy dzieci. Nadużywanie internetu w szkole będzie szkodliwe.
To, co dzieje się w sieci jest kluczowe i bardzo ważne dla naszych dzieci. Uświadamiamy je, że przy użyciu internetu można komuś bardzo zaszkodzić, ale też komuś bardzo pomóc – apelował prof. Maciej Dębski.
Nagranie z webinarium znajduje się pod adresem:
https://www.youtube.com/watch?v=68cvKg7U8UM&feature=youtu.be
Nowa Era zachęca też do obejrzenia innych nagrań z webinariów, m.in. „Higiena cyfrowa a nauczanie zdalne”, „Stresu nie da się zidentyfikować”.
Warto mieć na uwadze to, że technologia 5G, IoT – internet rzeczy, AI – sztuczna inteligencja mogą spotęgować uzależnienie ludzi od sieci.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl