Źródło ilustracji: Transmisja z webinarium.
Polska – Niemcy – współpraca podczas i po pandemii – jaka może być?
Jacy są Niemcy? Jak działać na tamtejszym rynku? Jak realizować plany eksportowe i ekspansję zagraniczną polskich przedsiębiorstw? O tym można było się dowiedzieć w trakcie webinarium pt. „Ekspansja na rynek niemiecki – aspekty prawno – biznesowe”, na które zaproszenie zostało wystosowane przez Kancelarię Prawną TIGGES oraz przez Stowarzyszenie „Pracodawcy Pomorza”. Do udziału w tym zdalnym spotkaniu zachęcał także Michał Maksymiuk – Zastępca Dyrektora Zarządzającego Stowarzyszenia Pracodawcy Pomorza. Skorzystaliśmy z tej propozycji. Uzyskaliśmy wiedzę na temat naszego zachodniego sąsiada. Okazuje się że nasz zachodni sąsiad: Niemcy, to przyszłościowy rynek zbytu dla polskich przedsiębiorstw. Jednak, trzeba ten rynek zdobyć i uzyskać zaufanie klientów.
Dlaczego rynek niemiecki jest tak ważny dla eksporterów? Gospodarka niemiecka jest bowiem jedną z najprężniejszych w świecie, nawet można powiedzieć, że gospodarka numer jeden. Dla polskiego biznesu taka jest, bo mamy do rynku niemieckiego blisko i o kontakty jest bardzo łatwo. Świadczy o tym na przykład to, że webinarium prowadził adwokat dr Dominik Wagner z Düsseldorfu.
Niemcy, to ogromny rynek zbytu, liczący około 83 miliony mieszkańców. Społeczeństwo to jest zamożne, co skutkuje dosyć wysoka siła nabywcza – mówił adwokat dr Dominik Wagner. Na rynku jest dużo kapitału. Od kilku lat pożyczki można uzyskiwać w Niemczech na bardzo korzystnych warunkach. 95 procent przedsiębiorstw w Niemczech to firmy rodzinne.
Źródło ilustracji: Transmisja z webinarium
Niemcy są jednym z najstarszych społeczeństw w świecie. Teraz są problemy z sukcesja firm, z przekazywaniem ich reprezentantom młodszego pokolenia, spadkobiercom. Nie każdy chce przejmować firmę po swych rodzicach. Taka sytuacja może być ułatwieniem dla polskich przedsiębiorców, chcących wejść na rynek niemiecki – poprzez przejmowanie istniejących tam podmiotów gospodarczych – wykupując ich akcje lub majątki.
Motywem ekspansji na rynek niemiecki jest lepsza możliwość dystrybucji towarów lub usług stamtąd niż pośrednio z polskiego rynku na rynek niemiecki. Posiadanie podmiotu w Niemczech, bliżej klientów, zwiększa jego wiarygodność. Niemcy chętniej współpracują z firmami, mającymi w swej nazwie skrót GmbH niż Sp. z o.o. Ważne jest budowanie własnej marki na rynku niemieckim. Tym bardziej, że teren Niemiec, jest używany również jako trampolina, katalizator przez biznesmenów do wejścia na inne rynki zachodnie czy azjatyckie. Sam fakt, ze wejdzie się na rynek niemiecki i jest się jego częścią, nierzadko skutkuje łatwiejszą dystrybucja towarów i usług na inne rynki. Klienci szukają długoterminowych partnerów biznesowych, a przy tym marka Made in Germany ma olbrzymie znaczenie.
Rynek niemiecki jest przyjazny dla innowacji, Jeśli mamy jakiś pomysł, innowację, to łatwiej będzie je rozwijać w Niemczech niż w Polsce. Trend wchodzenia na rynek niemiecki jest dość silny. Nie zahamował tego nawet rok 2020 – rok pandemii.
Jednak, rynek niemiecki jest nasycony towarami i usługami. Różni inwestorzy pragną się tam znaleźć. Istnieją nisze, które warto wykorzystać. Rynek niemiecki się rozwija, powstają nowe możliwości, warto próbować – zachęcał adwokat Dominik Wagner. Ważne są referencje, rekomendacje współpraca np. z PAIH, z AHK. Agencje pomagają w stawianiu pierwszych kroków. Niemcy to rynek światowy. Warto tam się pokazywać, gdy mamy produkt odpowiedniej jakości i adekwatną cenę – to możemy osiągnąć wiele. Podejście biznesowe jest na rynku niemieckim mniej emocjonalne niż w Polsce, ale bardziej profesjonalne, konserwatywne.
Poradzimy sobie, znając język angielski i nim się posługując. Znajomość niemieckiego będzie jednak bardzo dużą zaletą – komunikacja będzie łatwiejsza; szybciej osiągniemy cel. Trzeba jednak mieć odpowiedni budżet i odpowiednie osoby, by w Niemczech sprawnie prowadzić biznes. Trzeba się zastanowić, czy chcemy prowadzić firmę od podstaw, czy wykupimy już działającą tam spółkę – np. w ramach transakcji sukcesji. W najbliższym czasie – w marcu, kwietniu, może być w Niemczech fala upadłości firm. Nadarzy się więc okazja kupna przedsiębiorstwa u syndyka – mówiono podczas webinarium.
W marcu, kwietniu możemy mieć w Niemczech falę upadłości. Z powodu pomocy z tytułu pandemii, w Niemczech i nie tylko, utrzymują się takie spółki, które w realnym świecie biznesowym już dawno ogłosiłyby upadłość; to tzw. firmy zombie.
Nabycie firmy istniejącej, funkcjonującej, to przejęcie przedsiębiorstwa funkcjonującego, z pracownikami, mającej klientów, miejsca zbytu, kontrahentów. Trzeba jednak mieć pieniądze, by taką transakcje sfinansować. Trzeba też mieć ludzi do prowadzenia firmy w Niemczech.
Powinno się jednak przed kupnem niemieckiej spółki sprawdzić, jak ona wygląda w niemieckim rejestrze handlowym, kto ma upoważnienia do jej reprezentowania. Trzeba sprawdzić jej kondycję ekonomiczną, ocenić, czy jest „zdrowa”, czy przed upadłością Trzeba być wrażliwym na sygnały o upadłości kontrahenta – radził adwokat Dominik Wagner.
Kto pragnie więcej wiadomości, uzyska je pod następującym adresem:
Dr. Dominik Wagner, LL.M. Partner / Rechtsanwalt TIGGES Rechtsanwälte Düsseldorf – Berlin – Warszawa – Katowice Zollhof 8 | 40221 Düsseldorf T:+49 211 8687-125 F:+49 211 8687-160wagner@tigges.leg
O zainteresowaniu rynkiem niemieckim mogą świadczyć niektóre pytania, zadawane podczas webinarium:
Czy są jakieś nowe regulacje prawne wprowadzane w związku z COVID, które mogą utrudniać wejście z nową działalnością ?
A jeśli wysyłamy pracowników w ramach własnego konsorcjum z polskiego oddziału do spółki Gmbh założonej celowo na miejscu ? Gdzie formalnie to dwa podmioty ale z jednej grupy kapitałowej?
Jak określiłby Pan różnice między polską a niemiecką kulturą biznesową?
Proszę o komentarz do dzisiejszej wiadomości Pulsu Biznesu – idzie lawina upadłości z Niemiec, czy to prawda?
Na jakiej zasadzie rodzina pracownika czasowo przebywającego (delegowanego) do Niemiec, może korzystać ze świadczeń medycznych na terenie Niemiec? Kiedy możliwe będzie uzyskanie karty niemieckiej kasy chorych?
Jak jest z transferem czasowym polskich pracowników do Niemiec? Chodzi o delegowanie pracowników w celu świadczenia tam usług przez określony czas – np. na czas realizacji jakiegoś zadania.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl