Naukowcy chwytają ryby i przyczepiają im różne znaczki. Po to, by lepiej poznać życie pomuchli. To akcja czterech państw, koordynowana przez Duńczyków.
Ichtiologiczna inwigilacja w naszym morzu.
Na zdjęciu powyżej: Siedziba Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Fot. Kazimierz Netka.
Na lądzie bada się życie takich stworzeń jak zające, sarny, wiemy nawet ile jeleni jest w polskich, europejskich lasach. Powszechnego spisu tych ssaków dokonują między innymi myśliwi, leśnicy, naukowcy. Ssakom przyczepia się odpowiednie nadajniki, by śledzić ich wędrówki. Chwytane i obrączkowane są ptaki. Ale czy ktoś widział, by tak samo osberwować ryby w morzu? I po co to robić? W ten sposób naukowcy z kilku państw badają kondycję rybostanu w naszym morzu.
Fot. Z Archiwum Morskiego Instytutu Rybackiego.
Tak powszechnego badania ryb żyjących w Bałtyku jeszcze nie było. Obserwacjom poddanych zostanie około 20 tysięcy dorszy! W przedsięwzięciach tych biorą udział ichtiolodzy – naukowcy z kilku nadbałtyckich państw. Prace koordynują Duńczycy. W Polsce liderem jest Morski Instytut Rybacki – Państwowy Instytut Badawczy (MIR-PIB) w Gdyni. Uczestniczyć w tym poznawaniu współczesnego życia dorszy (zwanych też pomuchlami) mogą także np. wędkarze i rybacy. Za zaangażowanie przewidziane są dla nich nagrody!
Morski Instytut Rybacki – Państwowy Instytut Badawczy (MIR-PIB) współrealizuje w latach 2016 – 2018 międzynarodowy projekt badawczy TABACOD finansowany przez prywatną fundację BalticSea2020, która wspiera działalność wpływającą na poprawę środowiska Morza Bałtyckiego do 2020 r. – czytamy na stronie internetowej: http://mir.gdynia.pl/rusza-projekt-znakowania-dorszy-baltyckich-tabacod/ . Głównym celem projektu jest uzyskanie informacji na temat migracji dorszy, a także danych dotyczących tempa wzrostu ryb tego gatunku, co pozwoli na rozwiązanie problemu określania wieku dorszy bałtyckich. Wiarygodne oceny zmienności stanu zasobów dorszy są niezbędne do zarządzania nimi, a określenie wieku dorszy ma w ocenie zasobów kluczowe znaczenie.
Fot. Z Archiwum Morskiego Instytutu Rybackiego.
Wiarygodność odczytu wieku u dorszy od dawna jest przedmiotem dyskusji, gdyż tempo wzrostu tych ryb we wschodniej części Morza Bałtyckiego zmalało. Widoczność pierścieni (przyrostów letnich i zimowych) na otolicie (wapienny element narządu równowagi) znacząco się pogorszyła, co prowadzi do nierealistycznej oceny wieku. Niejednoznaczność danych skutkuje nieprecyzyjnymi prognozami stanu zasobów wydawanymi przez Międzynarodową Radę Badań Morza (ICES). Od 2014 roku, dane te są na tyle niepewne, że kwestie zalecanych przez Komisję Europejską kwot połowowych dla stada dorszy wschodniobałtyckich, ICES oparł o zasadę ostrożnego podejścia. Jednak zasada ta nie gwarantuje wielkości połowów mieszczących się w ramach granic zrównoważonej eksploatacji – informuje Morski Instytut Rybacki.
Pierwsze prace przy znakowaniu dorszy ruszyły w sierpniu bieżącego roku – powiedział nam Radosław Zaporowski z Zakładu Logistyki i Monitoringu Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Znaczki otrzymało 750 dorszy, wyławianych specjalnym, badawczym włokiem dennym, z głębokości 40 – 60 metrów. Temperatura wody na tej głębokości wynosi zaledwie plus 6 – 7 stopni Celsjusza. Woda zaburtowa, na powierzchni morza w sierpniu jest znacznie wyższa; ma około 19 stopni Celsjusza. Umieszczenie dorszy z głębin w tak ciepłej wodzie mogłoby spowodować nawet ich śmierć. Dlatego, z głębokości kilkudziesięciu metrów, pompowano zimną wodę i w niej przechowywano dorsze – podczas instalowania znaczków. Znakowane ryby miały długość do 50 cm.
Fot. Z Archiwum Morskiego Instytutu Rybackiego.
W projekcie TABACOD, naukowcy chcą określić wiek i tempo wzrostu dorszy, aby umożliwić wiarygodną ocenę stanu zasobów. W tym celu wykorzystają wyniki historycznych znakowań realizowanych na dużą skalę i połączą je z wynikami badań wspomnianego projektu. W trakcie jego realizacji, zostanie oznakowanych zewnętrznymi znaczkami około 18 000 dorszy przy jednoczesnym chemicznym oznakowaniu otolitów. Zwrot zewnętrznie oznakowanych ryb jest opłacalnym sposobem pomiaru tempa wzrostu dorszy, jednak w zależności od kondycji ponownie odłowionych ryb (np. niskie tempo wzrostu), znakowanie zewnętrzne może nie dostarczyć odpowiednich danych. Znakowanie chemiczne (nieszkodliwe dla zdrowia ryb i ludzi) uwidacznia się na rosnącym otolicie w formie pierścienia założonego w momencie oznakowania. Umożliwia to naukowcom zbadanie przyrostu otolitu po ponownym odłowieniu od momentu oznakowania, dając tym samym informację o tempie wzrostu ryby, niezależnie od jej stanu w momencie odłowienia (żywa, martwa lub zamrożona po przechowaniu przez rybaka czy wędkarza).
Kolejne 1000 dorszy zostanie oznakowanych znaczkami typu DST (Data Storage Tags) rejestrującymi głębokość i temperaturę wody, w której przebywał dorsz. Tym samym naukowcy będą mieli możliwość odtworzenia wzorców ruchu i behawioru dorszy w morzu, które to czynniki mogą oddziaływać na tempo wzrostu. Umieszczanie w dorszach znaczków DST zacznie się w przyszłym roku – dowiedzieliśmy się od Radosława Zaporowskiego z Zakładu Logistyki i Monitoringu Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Ponieważ instalowanie DST w rybach wiąże się z dokonywaniem zabiegów o charakterze operacyjnym, zezwolenia na te badania wydała Krajowa Komisja Etyczna ds Doświadczeń na Zwierzętach, działająca w ramach Ministerstwa Nauki i szkolnictwa Wyższego. Ryby, które zostaną zaopatrzone w znaczek DST będą miały dwa, widoczne znaczki przyczepione u nasady płetwy.
Źródło ilustracji: Morski Instytut Rybacki w Gdyni.
Kluczem do sukcesu realizowanego projektu jest możliwie największa liczba zwrotów oznakowanych dorszy wraz ze znaczkami. Z tego względu niezwykle istotna jest współpraca z rybakami i wędkarzami, od których zależy liczba odzyskanych oznakowanych dorszy i znaczków. Ze względu na znakowanie chemiczne niezbędne jest odzyskanie całego dorsza (wraz ze znaczkiem), gdyż obserwacje otolitu w mikroskopie fluorescencyjnym pozwolą na identyfikację pierścienia powstałego na skutek znakowania chemicznego. Szczegółowe informacje zamieszczono na stronie internetowej projektu www.tabacod.dtu.dk . Tam też są wiadomości w języku polskim. Informacje te dotyczą m.in. zasad uzyskiwania nagród za przekazanie naukowcom dorszy posiadających znaczki.
Fot. Kazimierz Netka.
W podobny sposób – poprzez przyczepianie znaczków – bada się życie także innych ryb, np. łososi i troci w Bałtyku.
Kazimierz Netka