Protestują przeciwko wydaniu 16 milionów złotych na świątynię, ale nie przeszkadzało im, gdy przeznaczono 4,2 miliarda zł na piłkę nożną
Chuligaństwo jest jak państwo
Symbol pokoju – tęcza – wara ten znak instalować! Ogień piekielny ją pochłonie – grożą przeciwnicy tęczy. Świątynia – owszem, niech będzie, ale biada coś dać na jej budowę z państwowego budżetu. Stadiony do piłki nożnej? – a i owszem, budujmy, nawet za miliardy złotych! Takie są nasze reakcje, naszego społeczeństwa. Stajemy w obronie chuliganów, chętnie atakujemy policjantów, którzy bronią naszego miru domowego, zdrowia, życia, a dziennikarze w tych atakach na policję mają swój udział.
Porównajmy: w Warszawie odbyły się protesty przeciwko przekazaniu z budżetu państwa 16 milionów złotych na budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Owszem, mamy inne potrzeby i na nie owe 16 milionów można przeznaczyć. Zestawmy to jednak z kosztami stawiania obiektów dla piłki nożnej, która przyczynia się do rozwoju chuligaństwa. Na wzniesienie 4 stadionów na mistrzostwa Europy EURO 2012, wydaliśmy około 4,2 miliarda złotych. Na tych stadionach co rusz dochodzi do chuligańskich ekscesów. Niewiele osób w Polsce ma odwagę o tym mówić; nie che narażać się kibicom, stowarzyszeniom kibiców piłki nożnej.
Jednym z nielicznych wyjątków jest wojewoda pomorski, Ryszard Stachurski. Pan Wojewoda Pomorski potrafi, ma odwagę, chce egzekwować przestrzeganie prawa przez kibiców piłki nożnej. Jeśli prokuratura podejmuje przedsięwzięcia w takich przypadkach, to te działania należą do wyjątku; prokuratura robi to wtedy, gdy zostanie zmuszona do tych działań – które przecież są jej ustawową powinnością.
Ostatnio (27 listopada 2014 roku), gdy polscy kibice piłki nożnej po chuligańsku zachowali się za granicą, najpierw zareagowała na to UEFA, potępiając przestępstwa polskich kibiców. Polscy prokuratorzy w tej sytuacji też musieli, ale trochę później, zareagować.
Czy wojewoda pomorski w swych działaniach może liczyć na poparcie prokuratury? Czy z chuligaństwem (po tym, co wydarzyło się na stadionie w Gdańsku 7 grudnia: odpalanie materiałów wybuchowych przez kibiców) będzie walczył jak samotny szeryf? Chyba pozostanie sam. Niezupełnie sam… Może liczyć na nasze wsparcie.
Jak dotychczas, na stadionach piłki nożnej – obiektach sprzyjających rozwojowi chuligaństwa – bywali i premier, i prezes Sądu Okręgowego. Żeby zadrzeć z takimi mocarzami, popierającymi kibiców, to naprawdę trzeba być ryzykantem… Tym bardziej, jeśli jest się wojewodą i na wsparcie innych nie ma co liczyć, bo prokuratura najchętniej atakuje najsłabszych, a niechętnie dobiera się do skóry kibicom, popełniającym przestępstwa. Dowód: postawiła 140 (dokładnie: 139) zarzutów, uczciwej, ciężko pracującej strażniczce miejskiej w Gdańsku. Pochwaliła się tym przed dziennikarzami. Ile zarzutów postawiła kibicom po ostatnich ich chuligańskich wyczynach na stadionie w Gdańsku Letnicy? Tym Prokuratura się nie chwali. Boi się, czy nie ma czym się chwalić?
Kazimierz Netka