Fot. Kazimierz Netka.
Możliwości oraz instrumenty pomocy finansowej dla inwestujących w kraju i za granicą
Jakie może być wsparcie finansowe oraz inne przedsiębiorców w okresie pokowidowym i w stanie wojny w Europie? Wiedzę na ten temat przekazywali w Tczewie reprezentanci Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Domu Przedsiębiorcy w Tczewie, Agencji Rozwoju Przemysłu, Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Banku Gospodarstwa Krajowego, Pracodawców Pomorza. Było to jedno z wielu szkoleń, przeprowadzanych m.in. przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną wspólnie z innymi instytucjami z otoczenia biznesu, w województwach pomorskim oraz kujawsko – pomorskim.
Jeszcze kilka lat temu w Polsce istniało kilkanaście specjalnych stref ekonomicznych, a inwestujący na tych obszarach uzyskiwali znaczące ulgi. Teraz, cały kraj jest specjalną strefą – Polską Strefą Inwestycji. Możliwości uzyskiwania wsparcia, zmniejszania obciążeń np. finansowych jest znacznie więcej. Jakie są te ułatwienia – mówiono w Domu Przedsiębiorcy w Tczewie, 10 maja 2022 roku, na konferencji pt. „Wsparcie inwestycyjne przedsiębiorców”. Spotkanie prowadził Krystian Jendrzejewski – kierownik Domu Przedsiębiorcy:
Fot. Kazimierz Netka.
Dyskusja na ten temat zbiegła się z ważnym jubileuszem – 25-leciem istnienia takiej niezwykłego terenu w regionie. To bowiem Specjalna Strefa Ekonomiczna Żarnowiec – Tczew, została powołana ćwierć wieku temu, obejmując przywilejami dla inwestorów, część byłej budowy elektrowni jądrowej „Żarnowiec” i nieruchomości w Tczewie.
Fot. Kazimierz Netka.
Przypomniał o tym Jarosław Szponarski – Project Manager w Dziale Inwestycji Strefowych Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (PSSE), podkreślając, że teraz już przywileje można otrzymywać, lokując swój biznes na terenach będących w obrębie specjalnych stref, ale też m.in na gruntach prywatnych, w całym kraju. Szczegóły zawiera prezentacja, pokazana podczas spotkania, udostępniona na stronie internetowej Domu Przedsiębiorcy w Tczewie.
Fot. Kazimierz Netka.
Ofertę finansową Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) S.A. – wsparcie dla przedsiębiorców – przedstawiła Joanna Kwitowska-Zawadzka – dyrektor Centrum Obsługi Przedsiębiorców w Gdyni. W bieżącym roku ARP uruchomiła pożyczkę antyinflacyjną.
Fot. Kazimierz Netka.
Bardzo silnie reprezentowany był na konferencji w Tczewie Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) z Moniką Kasińską– dyrektor ds. Rozwoju Regionu Pomorskiego BGK i eksperta Marka Drażby.
Fot. Kazimierz Netka.
Możliwości finansowania ekspansji zagranicznej – eksportu i inwestycji – przez Bank Gospodarstwa Krajowego zaprezentował ekspert BGK Karol Rozenberg z Departamentu Ekspansji Zagranicznej BGK.
Fot. Kazimierz Netka.
Rolę Rzecznika Małych i Średnich przedsiębiorstw (MŚP) – w zakresie wsparcia właścicieli firm przed organami administracji publicznej omówiła radca prawny Agnieszka Majewska – Pełnomocnik Rzecznika MŚP w Gdańsku.
Bogate, obszerne prezentacje, ilustrujące wykłady ww. ekspertów, zostaną umieszczone na stronie internetowej Domu Przedsiębiorcy w Tczewie: https://dp.tczew.pl/spotkanie-wsparcie-inwestycyjne-dla-przedsiebiorcow-z-powiatu-tczewskiego/ .
Fot. Kazimierz Netka.
W toku dyskusji poruszono jeszcze kilka bardzo ważnych zagadnień. Grzegorz Sobieralski – Przewodniczący zarządu Oddziału Tczewskiego „Pracodawców Pomorza” nawiązał do przyszłych polskich inwestycji na Ukrainie. Pan przewodniczący zwrócił uwagę na potrzebę stworzenia przez rząd odpowiednich gwarancji, przypominając to jak się zabezpieczali biznesmeni z Europy zachodniej, przymierzający się do inwestowania w Polsce w latach 90. ubiegłego wieku i przejmowania naszych firm:
Fot. Kazimierz Netka.
– Jeśli chcemy inwestować na Ukrainie, musimy stworzyć fundusz ubezpieczeniowy. Nie można bez niego wchodzić na tereny o dużym ryzyku bezpieczeństwa. Gdy firmy zachodnie wchodziły do Polski w pierwszym okresie, zwłaszcza Niemcy stworzyli wewnętrzny fundusz ubezpieczeniowy, w którym wszystkie inwestycje niemieckie, na terenie Polski były ubezpieczone przez państwo, bo ryzyko było duże. Wcześniej trwało kilkuletnie rozeznanie poprzez doradztwo. Dzięki temu Niemcy wiedzieli jakie są problemy, warunki, jaki poziom firm, jakie to są firmy. To najważniejsza rzecz w biznesie: mieć rozeznanie rynku. Gdy to przeszli, natychmiast stworzyli fundusz gwarancyjny i dopiero w trzecim etapie weszły firmy, bo nie można wprowadzać firmy, nie wiedząc jak ona skończy. A do dzisiaj Ukraina miała w opinii generalnie, że to dobry teren inwestycyjny ale w zakresie projektów miękkich. Projekty twarde, czyli inwestycje kapitałowe, to było duże ryzyko. To ryzyko pozostaje, tym bardziej będzie po okresie wojennym. Państwo musi stworzyć fundusz ubezpieczeniowy – przekonywał Grzegorz Sobieralski – przewodniczący zarządu Oddziału Tczewskiego „Pracodawców Pomorza”.
Trzeba zwrócić uwagę na lokalne zależności. Nie chodzi o politykę, ale o różne dziwne zdarzenia.
Program ubezpieczeniowy na Ukrainę musi być dokładnie „zaadresowany”, odrębny, całkiem inny od tego, jaki jest np. odnośnie Grecji czy na Litwie. Ten temat jest podstawowy jeśli przedsiębiorcy mają wejść na Ukrainę i nie ponosić strat.
Trzeba stworzyć wspólny program inwestycyjno – ubezpieczeniowo – bankowy do wsparcia finansowego całości; stworzyć program, w którym zostaną jasno i klarownie zabezpieczone interesy naszych firm.
Nie można bazować na już istniejących, lecz zrobić nowy program spójny, jasny, zabezpieczający wszystkie możliwe do przewidzenia realne zagrożenia i sposób inwestowania, finansowania. Nie można tego tworzyć na przykładach, tylko zrobić program przeznaczony na Ukrainę, jeśli naprawdę chcemy realizować tam duże inwestycje.
Fot. Kazimierz Netka.
W stosunku do Polski – przed naszym wejściem do UE – na zachodzie zrobiono to perfekcyjnie; Niemcy mieli wiedzę dokładną: jakie firmy należy skupować na polskim rynku, jakie są branże, jaki mamy potencjał ludzki, jakie istnieją w Polsce warunki finansowania, prawne. To wszystko było przez kilka lat badane; gdy trwał tak zwany okres przejściowy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Przygotowywano wówczas gospodarki zachodnie do inwestowania w polską gospodarkę, by firmy ponosiły małe ryzyka. Czerpali z doświadczeń nabytych w byłej Niemieckiej Republice Demokratycznej (DDR) Inwestując w DDR przedsiębiorcy niemieccy dostali potężne ulgi inwestycyjne i ochronę, bo upadło bardzo dużo niemieckich firm budowlanych w DDR – dlatego, że minęli się z siłą nabywczą mieszkańców DDR, którzy potrzebowali mieszkań, ale nie mieli pieniędzy. Tego nie sprawdzono. Okazało się, że inwestorzy zachodni budowali w NRD za drogie mieszkania i potem mieli problemy finansowe – mówił Grzegorz Sobieralski – przewodniczący zarządu Oddziału Tczewskiego „Pracodawców Pomorza”, uzasadniając potrzebę dobrego przygotowania się polskich firm do inwestowania na terenie Ukrainy. BGK oraz PSSE obiecały wsparcie w tych przygotowaniach do ekspansji za granicą.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl