Fot. Kazimierz Netka.
Zginęło co najmniej 120 000 cywilnych mieszkańców Warszawy, a ponad 500 000 osób zostało wypędzonych przez Niemców
Niezwykłą okazję do przeżycia i zdobycia wiadomości miały m.in. dzieci przebywające na wakacjach województwie pomorskim, które odwiedziły w piątek, około godziny 11 Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. „Otarły” się o niezwykłą historię: o Powstanie Warszawskie, o wiedzę, jak żyło się właśnie dzieciom, podczas tej bohaterskiej walki Polaków.
Fot. Kazimierz Netka.
O godzinie 11, w piątek, 4 sierpnia 2023 roku, w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, otwarto kolejną wystawę z cyklu: „Wejście w historię”, poświęconą dramatycznym warunkom życia polskiej ludności cywilnej w powstańczej Warszawie. Wśród zaproszonych gości była obecna m.in., Hanna Wielesiuk-Śliwa – prezes Stowarzyszenia Rodziny Katyńskiej w Gdańsku. Wiedzą na temat wystawy służyli m.in.: dr Marek Szymaniak – zastępca dyrektora ds. naukowych Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (MIIWŚ); Wojciech Łukaszun – kierownik Działu zbiorów MIIWŚ; Waldemar Szulc – zastępca dyrektora dp spraw organizacyjnych MIIWŚ. Konferencję prowadziła dr Zuzanna Szwedek-Kwiecińska – rzecznik prasowy MIIWŚ.
– Pozostajemy jeszcze w problematyce Powstania Warszawskiego, którego pamięć czcimy zwłaszcza 1 sierpnia – powiedział, otwierając wystawę, dr Marek Szymaniak – zastępca dyrektora ds. naukowych Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku:
Fot. Kazimierz Netka.
– W tym roku obchodziliśmy już 79. rocznicę tego tragicznego wydarzenia. Dzisiaj będziemy opowiadać o Powstaniu Warszawskim w kontekście, o którym mówi się nieco rzadziej. Będziemy opowiadać o sytuacji ludności cywilnej, w której znalazła się od 1 sierpnia aż po kres Powstania – do początku października 1944 roku. Myślę, że ta pamięć o Powstaniu Warszawskim, pamięć o tym obszarze Powstania Warszawskiego jest niezwykle ważna w kontekście również oceny powodów jego wybuchu.
Szanowni państwo, Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku w naszej stolicy, w miejscu, które z momentu na moment stało się polem walki. W tamtym czasie Warszawę zamieszkiwało wiele tysięcy przedstawicieli ludności cywilnej, a więc osób, które w samym zrywie powstańczym z różnych względów udziału nie mogło wziąć.
Tak, jak tutaj osoby, które były odpowiedzialne za przygotowanie tej odsłony „Wejścia w historię” podają, w trakcie Powstania Warszawskiego zginęło około 120 000 przedstawicieli ludności cywilnej, w tym dzieci, kobiety, osoby starsze. Niemcy, dopuszczając się bestialskiego ludobójstwa praktycznie rzecz biorąc przez cały okres trwania tego zrywu narodowego, nie patrzyli czy występują przeciwko osobom uzbrojonym, czy przeciwko osobom, które nie są w stanie bronić się sami. Dokonywali tego bestialskiego ludobójstwa w sposób bezwzględny przez cały okres trwania Powstania Warszawskiego.
Nie chciałbym wchodzić przy okazji otwierania dzisiejszego cyklu „Wejścia w historię” w polemiki historyczne związane z tym, czy to dobrze, że Postanie wybuchło, czy powinno wybuchnąć czy też należało się z tą decyzją wstrzymać. Niemniej, to o czym mówiłem na początku – pamięć o tym obszarze konsekwencji Powstania Warszawskiego jest niezwykle ważna. Na pierwszym miejscu stoi zawsze pamięć o bohaterskiej, heroicznej postawie tych, którzy w trakcie tego jednego z najważniejszych polskich zrywów narodowych mieli w sobie tę odwagę żeby bohatersko występować przeciwko okupantowi niemieckiemu, ale z drugiej strony nie możemy zapominać o ofiarach cywilnych Powstania Warszawskiego, o ofiarach, które w tym czasie znalazły się w obszarze tego pola bitwy. O tym dzisiaj chcemy przypominać. Ten obszar historii Powstania Warszawskiego chcemy dzisiaj wydobyć na pierwszy plan.
Szanowni Państwo, nie mogę dzisiaj nie wspomnieć o tym, że gehenna ludności cywilnej Warszawy w trakcie Powstania Warszawskiego nigdy nie doczekała się nawet elementarnego zadośćuczynienia. Do dzisiaj Niemcy udają, że tych ofiar nie było; do dzisiaj Niemcy nie zadość uczyniają Polsce, Polakom za ludobójstwo dokonane w czasie II wojny światowej. Do dzisiaj próbują sprawiać takie wrażenie, że zadośćuczynienie, które jest należne Polsce, jest rzeczą już zamkniętą i dokonaną. Tak nie jest. Reparacje, których w tej chwili rząd polski i naród polski żąda od Niemiec, są rzeczą, która w bliższej bądź dalszej przyszłości musi się dokonać po to, żeby relacje polsko – niemieckie mogły układać w sposób podmiotowy i mogły układać się w sposób poprawny. Pamięć o ludności cywilnej, wymordowanej przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego, pamięć o stolicy, która właściwie została zniszczona w sposób totalny jest naszym obowiązkiem. Cieszę się, że dzisiaj możemy w tym kontekście mówić również o Powstaniu Warszawskim, a za przygotowanie tej odsłony „Wejścia w historię” chciałem podziękować panu kierownikowi Wojciechowi Łukaszunowi i wszystkim osobom, które panu kierownikowi w przygotowaniu tej części naszego cyklu towarzyszyły i pomagały. Dziękuję – powiedział dr Marek Szymaniak – zastępca dyrektora ds. naukowych Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
– Tak, jak wspomniał pan dyrektor Marek Szymaniak, w tym „Wejściu w historię” skupiamy się na losach ludności cywilnej, która była w Warszawie w czasie Powstania – mówił Wojciech Łukaszun – kierownik Działu zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku:
Fot. Kazimierz Netka.
– Musimy pamiętać, że dziesiątki, setki tysięcy ludzi przebywało na terenie Warszawy, na terenach opanowanych przez powstańców, w wielu miejscach, właściwie na pierwszej linii frontu. Powstanie Warszawskie bywa nazywane bitwą o Warszawę, najtrwalszą bitwą w historii Polski i oprócz tych walczących żołnierzy byli tam także właśnie oni – ci cywile, który próbowali żyć, próbowali opiekować się swoimi rodzinami. Były to osoby starsze, dzieci; czasami w czasie Powstania te dzieci się rodziły. Matki w tych tragicznych warunkach traciły pokarm, nie było czym dzieci karmić, działy się tam straszliwe dramaty. To jest ta specyfika Powstania Warszawskiego, że są dramaty osób walczących, dramaty żołnierzy, którzy poświęcają swoje życie, ale są też te dramaty takie codzienne. To przeniesienie naszych codziennych – życiowych można powiedzieć – problemów, trudności na maksymalnie ekstremalne warunki. Próbuję sobie czasami wyobrazić w jakich okolicznościach to życie, często w piwnicach, schronach podziemnych wyglądało; jak zdobyć żywność, jak karmić dzieci. Ten problem po części rozumiały struktury Polskiego Państwa Podziemnego, które się ujawniły w czasie Powstania Warszawskiego. Delegatura Rządu i struktury Armii Krajowej rozumiejąc problem i skalę zapotrzebowania, zorganizowały akcję pomocy zbiórki kleików, różnych kaszek, mleka w proszku. Świadectwem tej akcji jest jeden z nielicznych eksponatów: pokazujemy plakat, który powstał już w powstańczej Warszawie, który miał tę akcję propagować. Ta zbiórka osiągnęła sukces, w wielu miejscach też udało się powstańcom ukrywać krowy. Poszukiwano żywności, wiele osób marzyło na przykład o mięsie, ale w wielu miejscach Powstania krowy były trzymane i hodowane do końca Powstania tylko po to, żeby dać mleko przeznaczone dla dzieci.
To jest jeden z aspektów, który poruszmy dzisiejszymi eksponatami.
Oprócz plakatu pokazujemy także plecak uszyty w czasie Powstania, zbliżony wyglądem do zwykłych plecaków turystycznych. Mamy jednak interesującą historię. W tym plecaku zmieściło się całe mienie rodziny pogorzelców, która straciła wszystko w czasie Powstania. To jest taki tragiczny aspekt tamtejszych wydarzeń. Niemcy, oprócz tego, że pacyfikują Powstanie, mordują ludzi, systemowo niszczą Warszawę. Ta rodzina właściwie z Powstania wyszła z tym, co zmieściło się w tym plecaku, który dodatkowo jeszcze dla nich, ktoś specjalnie, ktoś z Powstania dla nich uszył, bo oni nie mieli ze sobą nic.
Trzecim eksponatem jest ręcznie zrobiony miś. On nie powstał w czasie Powstania Warszawskiego; on został stworzony wcześniej, w roku 1943 dla małej dziewczynki, dla małej Marysi. Ona, w czasie Powstania Warszawskiego straciła ojca – oficera Armii Krajowej, który został rozstrzelany przez Niemców.
Czasami te tragedie okresu powstania zarówno dotyczyły tych osób, które rzeczywiście poniosły bezpośrednią śmierć, ranę czy kontuzje w czasie w Postania, ale też te eksponaty są związane z tym losem późniejszym. Ta pani Powstania nie pamięta, właściwie nic więcej oprócz tego misia z Powstania nie przetrwało, ale ten miś jest – można powiedzieć – takim ponurym świadectwem tamtych wydarzeń.
To „Wejście w historię” jest wyjątkowe dla mnie osobiście. Ja zajmuję się naukowo Postaniem Warszawskim. Jest to dla mnie bardzo emocjonujące, że możemy państwu ten aspekt także tamtych wydarzeń dzisiaj pokazać. Zachęcam do interesowania się naszą akcją , innymi też działaniami, prowadzonymi przez Muzeum, też zachęcam wszystkich do uczestnictwa w naszej akcji zbiórkowej: „Przyjmiemy Twoją historię”. To nasze dzisiejsze spotkanie obrazuje w jasny sposób, że te historie pokazane przez państwa razem z darami, mogą stać się częścią naszej wspólnej historii, którą przekazujemy w naszym muzeum. Dziękuje bardzo!
W Warszawie jest Stowarzyszenie, które dzieci z Powstania skupia. Trzeba zakładać, że jeśli było około 800 000 mieszkańców Warszawy, no to ta liczba narodzin musiała być duża. Pewnie liczba zgonów była jeszcze większa. Urodził się syn generała Bora-Komorowskiego, 9 września. Generał swojej żony nie ewakuował, bo powiedział, że nie może i ona powiła syna podczas Powstania – poinformował Wojciech Łukaszun – kierownik Działu zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Przedmioty na wystawie to:
Fot. Kazimierz Netka.
plakat z apelem o pomoc żywnościową dla najmłodszych mieszkańców powstańczej Warszawy autorstwa oficera AK ppor. Mieczysława Jurgielewicza ps. Narbutt / Zbiory MIIWŚ; plecak uszyty podczas Powstania Warszawskiego dla pogorzelców – rodziny Baran – których mieszkanie i większość mienia spłonęło / Zbiory MIIWŚ; Dar Walerii Baran, wykonany ręcznie w czasie okupacji miś – zabawka, który należał do Marii Całki, urodzonej w 1943 r. Jej ojciec ppor. Leon Całka ps. Feliks, oficer AK, został rozstrzelany przez Niemców w trakcie Powstania Warszawskiego w masowej egzekucji ulicznej na Ochocie, Warszawa 1943-1944 r. / Zbiory MIIWŚ / Dar Marii Całki. Eksponaty te oglądać można w MIIWŚ do połowy września tego roku.
#WejściewHistorię
„Wejście w historię” to akcja, w ramach której na poziomie -1 Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (przy wejściu głównym) prezentowane są eksponaty związane z aktualnymi rocznicami, wydarzeniami wojennymi lub zagadnieniami okresu wojny i okupacji. Ideą cyklu jest przede wszystkim pokazanie eksponatów na co dzień nieprezentowanych w przestrzeni Muzeum, a związanych z interesującym zdarzeniami i osobistymi historiami – poinformowała dr Zuzanna Szwedek-Kwiecińska – rzecznik prasowy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Kazimierz Netka
Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl