Kluczowe wyzwania rozwojowe województwa pomorskiego. Przedstawiamy poglądy na obraz metropolii nad Zatoką Gdańską. Debata pod patronatem, czyli pod państwowo – samorządową kontrolą, pod nadzorem władzy? Powinna być bez politycznego nakrycia głowy

Źródło ilustracji: Pracodawcy Pomorza.

Delta Wisły, czyli terytorium z Trójmiastem, Elblągiem i Żuławami – chyba najsilniejszy kulturowo i gospodarczo kawałek Polski. To jest właśnie wymarzony obszar na metropolię

Wyzwania rozwojowe województwa pomorskiego. Debata naukowców i biznesmenów na temat metropolii. Może warto włączyć do niej oprócz Trójmiasta również Elbląg z Żuławami. Trójmiasto – Żuławy – Elbląg to jeden z najsilniejszych gospodarczo i naukowo regionów Polski. Możliwości tego obszaru, jego zasoby, atuty powinny zostać w pełni rozpoznanie i maksymalnie wykorzystane

Dobra metropolia nie jest łatwa do wykreowania. Może więc warto połączyć siły oraz możliwości Trójmiasta i Elbląga? Brakuje nam doświadczeń, dobrych wzorów w tym zakresie. Ostrzeżenia z Warszawy i ze Śląska.

Od połowy maja 2024 roku toczą się dyskusje na temat kierunków rozwoju województwa pomorskiego. Inicjatorami tych debat są Pracodawcy Pomorza i Politechnika Gdańska. Rozmowy te zainicjowano 16 maja, w Sali Senatu Politechniki Gdańskiej, pod tytułem: „Wyzwania gospodarcze województwa pomorskiego”. Poruszano wówczas m.in. następujące zagadnienia: „Konsolidacja aktywów energetycznych w Grupie Energa. Rozwój OZE”; „Warunki rozwoju pomorskiego sektora paliwowo – energetycznego”; Rozwój sektora offshore. Udział polskich firm w jego realizacji”; „Potrzeby rozwojowe pomorskich portów”; „Strategiczne inwestycje Portu Gdynia”; „Główne przedsięwzięcia inwestycyjne Portu Gdańsk”; „Dostęp do portów. Inwestycje kolejowe”; „Priorytety rozwojowe w zakresie inwestycji drogowych”; „Spuścizna po wojnie. Propozycja europejskiego projektu eliminacji broni chemicznej z Bałtyku”.

2 lipca 2024 roku zorganizowano drugie spotkanie, zatytułowane: „Wyzwania rozwojowe województwa pomorskiego”. Obrady toczyły się znowu w Sali Senatu Politechniki Gdańskiej. Przypomnijmy zaproponowany wówczas program:

13.00 – 13.10 Powitanie – prof. Krzysztof Wilde, rektor Politechniki Gdańskiej

Fot. Kazimierz Netka.

13.10 – 13.25 Wystąpienia:

– Beaty Rutkiewicz, Wojewody Pomorskiej

– Mieczysława Struka, Marszałka Województwa Pomorskiego

13.25 – 13.45

Wprowadzenie i przedstawienie proponowanych kluczowych wyzwań rozwojowych Pomorza – dr Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza

Fot. Kazimierz Netka.

13.45 – 14.55

Wystąpienia tematyczne:

13.55 – 14.05 Pomorskie Centrum Kompetencji Kwantowych i Sztucznej Inteligencji – Stanisław Szultka, dyrektor Departamentu Rozwoju Gospodarczego, UMWP

14.05 – 14.15 Federalizacja uczelni należących do Związku im. Daniela Fahrenheita – prof. Piotr Stepnowski, rektor Uniwersytetu Gdańskiego

14.15 – 14.25 Powołanie Metropolii w województwie pomorskim – prof. Iwona Sagan, Uniwersytet Gdański

14.25 – 14.35 Budowa nowej siedziby Opery Bałtyckiej – dr Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Opery Bałtyckiej

14.35 – 14.55 Dyskusja

14.55 – 15.00 Podsumowanie i zakończenie spotkania.

Jakie są efekty tych spotkań i prac ekspertów? Zidentyfikowano siedem wyzwań. Wskazał je dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza, przewodniczący Konwentu Gospodarczego przy Związku Uczelni w Gdańsku im. Daniela Fahrenheita:

Fot. Kazimierz Netka.

– Podejmując się misji promocji wyzwań rozwojowych wśród mieszkańców Pomorza inicjatorzy i organizatorzy naszych spotkań postanowili w gronie przedstawicieli władzy – nauki – gospodarki wybrać i zdefiniować (najprościej jak można) 6 – 7 kluczowych celów dla rozwoju i przyszłości regionu – mówi dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza, przewodniczący Konwentu Gospodarczego przy Związku Uczelni w Gdańsku im. Daniela Fahrenheita. – Organizatorzy przedsięwzięcia założyli, że dokument pt. „Kluczowe Wyzwania Rozwojowe Pomorza” nie powinien być opisem wybranych celów rozwojowych, ale zawierać jedynie ich hasła z 2 – 3 zdaniowym uzasadnieniem. Ponieważ z tym przekazem chcemy również dotrzeć do najważniejszych polityków w państwie, uznaliśmy że wskazane byłoby zasygnalizowanie w każdym temacie paru najważniejszych zadań, wymagających wsparcia decyzyjnego lub finansowego władz centralnych. Oczywiście nie ma potrzeby wskazywania tych zadań, które są już zaawansowane w ramach danego celu lub ich realizacja jest zagwarantowana.

Na podstawie przedstawionych przez ekspertów propozycji podczas pierwszego spotkania w dniu 16 maja 2024 roku udało się zdefiniować pierwsze trzy cele gospodarcze. Oto one:

I. Pomorski hub energetyczny – lider zielonej transformacji energetycznej,

II. Morski hub logistyczny – zwiększenie dostępności i zdolności przeładunkowych portów morskich,

III. Stocznie produkcyjne – specjalizacja dla offshoru i oil & gas.

Cztery następne wyzwania, które omówiono 2 lipca 2024 roku, to:

IV. Pomorskie centrum kompetencji kwantowych i sztucznej inteligencji (AI),

V. Federalizacja uczelni należących do Związku Uczelni w Gdańsku im. Daniela Fahrenheita (PG, UG, GUMed),

VI. Powołanie metropolii w województwie pomorskim,

VII. Budowa nowej siedziby Opery Bałtyckiej.

Dyskusje i próby powołania metropolii nad Zatoka Gdańską maja wieloletnią historię. Miał być Gdański Obszar Metropolitalny, ale nazwa nie podobała się Gdyni. Udało się dojść do porozumienia. Teraz trwają działania w ramach organizacji – stowarzyszenia o nazwie: Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. Jednak, wcześniej storpedowano pomysł utworzenia lotniska cywilno – wojskowego Gdynia Kosakowo. Trójmiasto nie umie się porozumieć w sprawie termicznej utylizacji odpadów komunalnych. Niechętne są spojrzenia na wschód, w kierunku Żuław, w tym Elbląga. Powszechnie torpedowano (podobnie jak lotnisko) realizacje projekty budowy kanału Nowy Świat w poprzek Mierzei Wiślanej i szlaku da statków morskich z Bałtyku na Zalew Wiślany i do Elbląga. A może właśnie tam powinniśmy koncentrować nasze plany rozwojowe? Na delcie Wisły.

Na ilustracji poniżej: przybliżony zasięg delty Wisły:

Na ilustracji: przybliżony zasięg Żuław i Mierzei Wiślanej – delty Wisły (czerwona linia, opr. K.N.). Źródło mapy podstawowej: PPWK.

Jak widać, niemal całe Trójmiasto i Elbląg są na terenie Delty Wisły – jednostki fizycznogeograficznej, podzielonej granicą administracyjną. To jeden z najsilniejszych obszarów gospodarczych w Polsce: Trójmiasto i Elbląg, połączone są jednym z najżyźniejszych rolniczo terenów w Polsce, czyli leżą na na Żuławach.

Potencjał ten, zasoby naukowe, biznesowe, gospodarcze, kulturowe, przyrodnicze, rolnicze żywnościowe, turystyczne delty Wisły, w tym Żuław i Mierzei Wiślanej są tak ogromne, że nie mogą być pominięte w dyskusji o zasięgu obszaru metropolitalnego nad Zatoką Gdańską. Nie można udawać, że Mierzeja Wiślana, Żuławy – Delta Wisły nie istnieją; nie można ich lekceważyć. Mieszkańcy delty Wisły (m.in. z Sopotem, Gdańskiem, Nowym Dworem Gdańskim, Krynicą Morską, Braniewem, Fromborkiem, Elblągiem i Kanałem Elbląskim, Malborkiem, Kwidzynem, Gniewem, Tczewem, Pruszczem Gdańskim) – to wspólnota, borykająca się z tymi samymi albo podobnymi problemami, zagrożeniami, zainteresowana również szansami, wynikającymi z wyraźnego geograficznego, krajobrazowego, klimatycznego, geologicznego, geomorfologicznego, zasobowego (w tym pod względem cennych możliwości intelektualnych), gospodarczego, kulturowego, historycznego, demograficznego wyodrębnienia z sąsiednich terenów.

Delta Wisły ma ogromne możliwości rozwoju i ten potencjał wzmocnił się po wykonaniu „przekopu na rzecz polskie suwerenności na Zalewie Wiślanym” – kanału żeglugowego Nowy Świat w poprzek Mierzei Wiślanej – kanału, który jest bezpośrednim, polskim łącznikiem dla statków zdążających z Bałtyku do portu w Elblągu oraz do portów nad Zalewem Wiślanym. To nie może ujść uwadze podczas debat nad kształtem, zasięgiem obszaru metropolitalnego nad Zatoką Gdańską.

Warto mieć na uwadze fakt, że pojawiła się też nazwa: „Metropolia Ujścia Wisły” – propozycja, która obejmuje m.in. Trójmiasto, północną część delty Wisły czyli z Elblągiem również. Autorem tej nazwy jest Patryk Wild:

Źródło ilustracji: Publikacja pt. „Propozycje regionalnych projektów komplementarnych wobec Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność – Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej lata 2018–2035”, autor: Patryk Wild.

Poniżej przedstawiany to, co zanotowaliśmy podczas wykładu pt. „Powołanie metropolii w województwie pomorskim”. Wykład ten wygłosiła 2 lipca w Politechnice Gdańskiej prof. Iwona Sagan – kierownik Zakładu Geografii Społeczno-Ekonomicznej oraz koordynator Centrum Doskonałości – RECOURSE (Research and Education Centre of Excellece for Urban Socio-Economic Development) w Uniwersytecie Gdańskim. Wykład był bogato ilustrowany slajdami.

Fot. Kazimierz Netka.

Metropolie to mają być poprawki, korekty zmiany podziału administracyjnego kraju, przeprowadzonego ćwierć wieku temu?

Okazja do zniesienia powiatów, których odrębność jest niepotrzebna w przypadku małego zróżnicowania terytorialnego i potrzeby wspólnego zarządzania jakimś fragmentem terytorium kraju

Są doświadczenia z funkcjonowania Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Jakie?

FarU – Związek Uczelni w Gdańsku – dowodem na możliwość ustanowienia jednego powiatu trójmiejskiego, albo nawet metropolitalnego, z Elblągiem włącznie.

– Dziękuję pięknie, dziękuję za możliwość podzielenia się doświadczeniami, przemyśleniami, którymi zajmuję się badawczo od wielu lat, a które dotykają konkretów, warunków naszego życia no i metropolii jako wyzwania rozwojowego regionu pomorskiego – mówiła prof. Iwona Sagan. – Ja myślę że po ponad 20 latach dyskusji na temat potrzeby ustawy metropolitalnej, nikogo tutaj z obecnych państwa przekonywać o tym nie trzeba, dodam tylko problem jest istotny dla całości gospodarczego funkcjonowania obszaru.

Fot. Kazimierz Netka.

W najnowszym raporcie OECD mówi się o czymś co się wydaje paradoksalne, że brak aktywnej polityki terytorialnej w wymiarze metropolitalnym prowadzi do rozwarstwienia, do polaryzacji czyli brak struktury metropolitalnej jest czynnikiem powodującym dywergencję, rozejście się tego wewnętrznego terytorialnego rozwoju regionu, bo bardzo często pojawia się obawa, że tworzenie struktury metropolitalnej spowoduje to rozwarstwienie. Efekt jest odwrotny, dlatego że metropolia wynika z naturalnej tendencji rozwojowej, z dynamiki rozwoju o której usłyszeliśmy, z dynamiki, która wymaga absolutnie struktur zdecydowanie właśnie integracyjnych, łączących. Uniwersytet Fahrenheita – federacja o której przed chwilą słyszeliśmy, jest wyrazem tego, że nam potrzeba struktur o skali adekwatnej do możliwości do potencjału do też ambicji i aspiracji. Za chwilę będziemy mówić o operze – to jest inwestycja na miarę obszaru metropolitalnego.

Fot. Kazimierz Netka.

No i potrzeba ustawy metropolitalnej dla naszego regionu jest absolutnie potrzebą palącą i konieczną, Wynika to też ze specyfiki, z układu osadniczego, konurbacyjnego, który w szczególności wymaga struktury organizującej, zarządzającej, żeby nie rozpraszać energii, nie tracić jej między innymi na wzajemną konkurencję, o której na przykładzie portów żeśmy tutaj również przy wprowadzeniu usłyszeli. Taką ustawę uzyskał u nas Górnośląski Związek Metropolitalny – jak wiemy i też wytłumaczeniem było to, że ma strukturę wieloośrodkową, konurbacyjną, jaką my mamy. No myśmy tego szczęścia nie mieli ale tym bardziej powinna to być priorytetowa ustawa wdrożona w chwili obecnej.

Fot. Kazimierz Netka.

Co jest bardzo ważne: należy potraktować reformę metropolitalną jako kolejny etap reformy ustroju państwa.

Ta reforma naszej struktury terytorialno – administracyjnej odbywa się w etapach. W 1990 roku utworzony został samorząd na poziomie gmin i 9 lat później dokonana została reforma na poziomie regionu – przeprowadzenia nowego podziału terytorialnego ale też wprowadzenia szczebla pośredniego czyli powiatów. Obszary metropolitalne i potrzeba ich włączenia w tę strukturę jest wyrazem tego, że po 25 latach stare struktury administracyjne wymagają nowych rozwiązań i wymagają reformy.

W związku z tym pojawiają się dwa zasadnicze dylematy, które myślę że stanowią w tej chwili największe wyzwanie. Bo że ustawa jest potrzebna – sądzę, że jest tutaj pełna zgoda na wszystkich szczeblach, uświadomiona.

To są dylematy najlepszej formy organizacji.

Jeżeli przeprowadzamy tę reformę, to byłoby szalenie ważne żeby uczynić ją powiedziałabym progresywną, a nie tylko taka reaktywną: Znajdźmy jakieś proste rozwiązanie – i to dotyczy ustroju metropolii – w jakim ustroju metropolia zapewnij najlepsze zarządzanie.

Pojawiająca się druga kwestia: czy jeden standard wspólnych uregulowań czy odrębna ustawa dla każdego regionu.

Fot. Kazimierz Netka.

Dylematy ustroju w zasadzie sprowadzają się do alternatywy: albo związek metropolitalny albo zarząd powiatu w metropolitalnego.

Fot. Kazimierz Netka.

Co do związku metropolitalnego to mamy sytuację, której może niekoniecznie chcieliśmy ale skoro się pojawiła to ją wykorzystajmy. Otóż w tej formule działał Górnośląsko-Zagłębiowski Związek Metropolitalny, 6 lat działał. On został powołany jako właśnie taki eksperyment: czy to w ogóle ten obszar metropolitalny będzie sprawną strukturą. W związku z tym wykorzystajmy 6 lat, no a właśnie kolejne dokumenty pokazują że no niestety, nie jest to formuła zapewniająca sprawne działania przede wszystkim w wykorzystywaniu potencjałów. Analitycy po tych 6 latach; eksperci, którzy zresztą no byli za zaangażowani od początku, mówią że to jest strata możliwości, które ma region, a wręcz pojawiają się niekorzystne tendencje. To się wiąże przede wszystkim z możliwością operacyjnego działania, z niewiarygodnie wydłużonym czasem decyzyjnym.

Dzisiejsze uwarunkowania nie pozwalają na takie straty czasowe, ale Górnośląski Obszar to nie jest jedyny przykład gdzie niestety struktura związkowa nie działa. Przypomnę, że miasto stołeczne Warszawa przez 8 lat w latach 1994 – 2002 działało dokładnie w ramach związku niezależnych gmin dzielnic i po tych ośmiu latach funkcjonowania, kiedy właściwie struktura – no przecież była ogromnie zwarta, możemy powiedzieć, bo w ramach jednego miasta, więc interesy były bardzo zbieżne i bliskie – ta forma rozproszonych podmiotów decyzyjnych, których sam czas formalny wymagający do uzgodnienia był tak długi, że ostatecznie utworzono jeden organizm miejski na prawach powiatu.

Fot. Kazimierz Netka.

Doświadczenia międzynarodowe, które tutaj tylko zasygnalizuję, pokazują mniej więcej te same doświadczenia. Może tylko dwa słowa komentarza o Toronto, które mniej więcej tak jak my w tej chwili dyskutujemy, było utworzone jako związek metropolitalny – wszyscy mieli świadomość: potrzebujemy tej struktury, bo tracimy konkurencyjnie, bo trzeba się zjednoczyć i w związku z tym utworzono ten związek i on działał do czasu pierwszych wyborów lokalnych, które sprawiły że zmienił się kompletnie układ sił politycznych, pojawiły się różne opcje polityczne, w związku z tym różne opcje rozwojowe i w zasadzie związek metropolitalny przestał funkcjonować, przestał działać, ponieważ wiadomo było, że nie można pozwolić sobie na niewykorzystywanie potencjałów obszaru metropolitalnego istniejącego. W jego miejsce powołano jednolitą formę: zarząd.

Metropolie zwykle mają silne osadzenie właśnie takie podmiotowo – regionalne w Niemczech – to są albo państwa członkowskie, albo jednostki samorządu regionalnego.

Przypomnę: Bruksela – właściwie obszar metropolitalny na prawach państwa federacyjnego.

Fot. Kazimierz Netka.

W związku z tym zarząd powiatu metropolitalnego czyli taka alternatywa nie jest niczym nowym, bo to było pierwsze podejście do dyskusji o ustawach metropolitalnych. Już 20 lat temu idea utworzenia powiatów metropolitalnych się pojawiła. W momencie kiedy mamy ten pośrednik właśnie ponadlokalny, subregionalny podział.

Fot. Kazimierz Netka.

Unia Metropolii Polskich była za. W związku z tym w 2013 roku wpłynął projekt ustawy o powiecie metropolitalnym; był również akceptowany przez Unię Metropolii Polskich. Powołany został rządowy zespół ekspertów pod kierunkiem profesora Hausnera, który – jak tutaj podali – jednoznacznie powiedział, wskazał iż w strukturze polskiego samorządu terytorialnego jednostek władzy na obszarach metropolitalnych potrzeba takiego zarządu, mówiąc też o słabej skuteczności struktur związkowych. Ustawa, która jak wiemy weszła później w tej jednej eksperymentalnej formie, już mówiła tylko o związku wobec tych wskazanych niedoskonałości, jednak możliwości funkcjonowania, wydaje się że stratą tego czasu, który minął, byłoby nie wzięcie pod uwagę właśnie tychże doświadczeń. Jeżeli propozycja dotyczy struktury jednolitego zarządu, to oczywiście łatwiejsze to wtedy wówczas te wszystkie wszelkie regulacje prawne, co też nie oznacza, iż nie może być propozycja ustawy, która w pewnym schemacie określa pryncypia.

Fot. Kazimierz Netka.

Istnienia metropolii właściwie nikt dzisiaj nie neguje, dlatego uzupełnienie reformy terytorialnej o obszary metropolitalne jest absolutnie wyzwaniem, a w naszym regionie – szczególnym. Tutaj jest ogromna rola regionu w przygotowaniu tez, w tym wsparciu tego procesu.

Fot. Kazimierz Netka.

Powiem: polityka metropolitalna to jest polityka na poziomie regionu. To jest polityka jak mówimy ponadlokalna. Ale kto jest najbliższym partnerem dla obszaru metropolitalnego? Jest region. W zasadzie bardzo często pojawia się w przestrzeni dyskusji na temat metropolii stwierdzenie, że nie da się powiatów metropolitalnych powołać.

Wydaje się, że to nie jest uzasadnione, że to nie to nie są obawy mieszkańców, to nie są obawy środowiska przedsiębiorczego, to bardzo często są obawy – które też absolutnie rozumiemy – instytucji publicznych, które wąsko kalkulują na podstawie obecnych parametrów sytuacji zarządzania, finansowania – potrzeby i obawy związane z powołaniem tejże nowej struktury, nie biorąc pod uwagę często tego szerokiego rachunku wartości dodanej, wartości ze skali działania synergii.

Mamy 35 lat demokracji, myślimy żeby absolutnie reforma metropolitalna stała się kolejnym elementem posuwającym nasz rozwój do przodu, a nie ograniczającym.

Fot. Kazimierz Netka.

Zatem po pierwsze, absolutnie istnieje konieczność uchwalenia ustawy na poziomie rządowym no i pierwsza z powołanych metropolii to absolutnie metropolia na Pomorzu – powiedziała prof. Iwona Sagan.

Fot. Kazimierz Netka.

Więcej wiadomości można znaleźć w artykule pt. „Metropolia jako wyzwanie rozwojowe regionu pomorskiego” autorstwa prof. Iwony Sagan, zamieszczonym w publikacji pt. „Wyzwania rozwojowe województwa pomorskiego” wręczonej uczestnikom spotkania w dniu 02 lipca 2024 roku w Politechnice Gdańskiej.

Po wakacjach – ciąg dalszy dyskusji na temat wyzwań rozwojowych województwa pomorskiego. Warto przy tym mieć na uwadze, ze województwo pomorskie to nie tylko Pomorze. Województwo pomorskie, jako jednostka podziału administracyjnego Polski, obejmuje bowiem swymi granicami również część delty Wisły; obejmuje też Powiśle – dawną Pomezanię. Na terenie delty Wisły, czyli na Żuławach, znajdują się nie tylko np. Gdańsk, Nowy Dwór Gdański, ale również Elbląg – miasto teraz w województwie warmińsko – mazurskim, co trzeba mieć na uwadze, dyskutując np. o kształcie obszaru metropolitalnego nad Zatoką Gdańską.

Czy nas stać na to, by zrezygnować z potencjału jaki daje cała delta Wisły? Dlaczego chcemy wykorzystać ją tylko częściowo? Czy Elbląga nie chcemy w metropolii, czy województwo warmińsko – mazurskie nie chce, by Elbląg został włączony do Trójmiejskiego Związku Metropolitalnego (TZM)? A może nazwa to uniemożliwia? Czy warmińsko – mazurskie straci na włączeniu Elbląga do TZM, czy zyska? – takie pytania się nasuwają po wysłuchaniu wykładu i dyskusji dotyczącej przyszłości Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot.

Teraz pora na kolejny etap debat nad kluczowymi wyzwaniami rozwojowymi województwa pomorskiego – na taki etap bez patronatów, więc bardziej niezależny. Trzeba zagwarantować większą swobodę wypowiedzi naukowcom i biznesmenom, bez patrzenia im na usta, na ręce.

Fot. Kazimierz Netka.

Patronami są ci, którzy dysponują pieniędzmi, medalami, odznaczeniami, awansami, elitami. Zamiast patronować, powinni owi politycy wycofać się z tych debat, dając naukowcom i biznesmenom swobodę wypowiedzi, działania, formułowania wniosków. Politycy nie powinni się pokazywać na tych debatach. Inaczej mamy do czynienia z pozorowaną dyskusją, która i tak odnosi się do zapisów w strategii, jest jej zdublowaniem, skopiowaniem, a która, niestety, została sformułowana w podobny sposób, czyli pod nadzorem… Jest to rodzaj dyktatury, a nie demokracji.

Dyktatorzy zasiadali za stołem prezydialnym i dodatkowo usiłowali merytorycznie się wypowiadać, narzucając swe poglądy, czyli wskazując w jakim kierunku debata ma się toczyć, czego dotyczyć, jakie tematy mają być podejmowane – takie można odnieść wrażenie.

Kazimierz Netka

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *