Fot. Kazimierz Netka.
Bałtyk, nasz przyjaciel, dobroczyńca i wróg jednocześnie
To co dzieje się na południu Polski, może w każdej chwili zdarzyć się nad Bałtykiem i to przy mniejszych deszczach. Zagrożone są przede wszystkim Żuławy
Fot. Cezary Spigarski.
Styk polskiego lądu z morzem to bardzo wrażliwa strefa, ze względów militarnych, ale też naturalnych – możliwości zalania naszego nadmorskiego terytorium przez Bałtyk To co dzieje się na południu Polski, może w każdej chwili zdarzyć się nad północy naszego kraju i to przy mniejszych deszczach. Zagrożone są przede wszystkim Żuławy, o których Telewizji Polskiej S.A. kazano niemal zapomnieć w prognozach pogody. Znacznie częściej w tych prognozach wypowiadane jest słowo: Kaszuby niż nazwy innych podregionów. Jak widać, dla niektórych rozwój nacjonalizmu jest ważniejszy od zapewnienia bezpieczeństwa kraju. Ale o tym wspominamy tak na marginesie codzienności.
Fot. Cezary Spigarski.
Tymczasem, delta Wisły z Żuławami i Mierzeją Wiślaną to bardzo specyficzny obszar, ze względu na ukształtowanie i wysokość nad poziom morza. Bardzo łatwo w deltę Wisły, na Żuławy w tym do depresji, może wedrzeć się woda z Bałtyku, więc każda informacja o stanie aury jest dla Żuław, w tym na przykład dla Gdańska, który jest stolica Żuław i dla Westerplatte, które kilka lat temu zostało bardzo zniszczone przez sztormy, jest bardzo ważna.
Fot. Cezary Spigarski.
W Warszawie już niemal zapomniano o istnieniu delty Wisły w tym Żuław. Dopiero kilka miesięcy temu pani posłance Magdalenie Kołodziejczak udało się założyć Żuławski Zespól Parlamentarny. Pani poseł zdobyła się na odwagę, gdyż w Polsce częściej słyszy się dziwne sformułowanie: Kaszuby i Pomorze, a powiedzenie: Żuławy i Pomorze raczej nigdy w przestrzeni publicznej nie zaistniało. Z takim traktowaniem delty Wisły musimy się liczyć.
Na szczęście, na Wybrzeżu są wystarczające siły intelektualne, by bacznie obserwować to, co dzieje się na styku Polski i Bałtyku.
Na zdjęciu: resztka kościoła w Trzęsaczu. Fot. Kazimierz Netka.
Taka troska o Polskę północną jest bardzo istotna. Ma olbrzymie znaczenie nie tylko dla Żuław, ale również dla Półwyspu Helskiego, dla Trójmiasta, a także dla wybrzeży nad otwartym morzem. Nie są bezpieczne nawet te nadmorskie obiekty, które wzniesiono wysoko nad poziomem morza. Sztormy atakują, wybrzeże się cofa, a domy oraz inne obiekty spadają na plażę.
Polska jest nieustannie atakowana, niszczona. Szturm na nasz kraj odbywa się od północy, na odcinku od granicy z Rosją na Mierzei Wiślanej po granicę z Niemcami na Wyspie Uznam. Jest to front walki, liczący kilkaset kilometrów długości. Atak może nadejść również z południa, np. gdy zdarzy się powódź rzeczna czy tak zwana powódź błyskawiczna podczas gwałtownych deszczów.
Fot. Cezary Spigarski.
Zagrożenie wzrasta. Od setek lat. Taka katastrofa jaka wydarzyła się niedawno na południu Polski – zalanie przez deszcze – może w każdej chwili wystąpić na północy Polski, nie tylko z góry, ale też z boku, a niszczycielem może okazać się Bałtyk. Bo to właśnie Bałtyk atakuje Polskę na odcinku od Rosji po Niemcy; zagraża nam niemal na każdym centymetrze linii brzegowej. Na pierwszej linii obrony Polski przed szturmującymi sztormami, są administracja morska i naukowcy oraz przedsiębiorstwa zajmujące się instalowaniem budowli przeciwpowodziowych, umacniających brzegi, osłabiających energię fal
O tym, jak i co się pod tym względem dzieje nad Bałtykiem – mówiono podczas konferencji pt. „Cyfrowy bliźniak polskiej strefy brzegowej”, zorganizowanej w Oliwskim Ratuszu Kultury 25 września 2024 roku, przez Instytut Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk oraz przez Urząd Morski w Gdyni. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w części tej konferencji, którą prowadził prof. Rafał Ostrowski – kierownik Zakładu Mechaniki i Inżynierii Brzegów Instytutu Budownictwa wodnego Polskiej Akademii Nauk:
Fot. Kazimierz Netka.
– Jest mi niezmierni miło przywitać państwa na konferencji naukowo – technicznej „Cyfrowy bliźniak polskiej strefy brzegowej”. Nie ukrywam, że jak dowiedziałem się stosunkowo niedawno o tej konferencji, to ogarnęło mnie lekkie przerażenie, gdyż okazało się, że jest bardzo dobry odzew ze strony państwa na nasze zaproszenie – powiedział prof. Waldemar Świdziński – dyrektor Instytutu Budownictwa wodnego Polskiej Akademii Nauk:
Fot. Kazimierz Netka.
– Zaskoczyło mnie to niesamowicie, ale z drugiej strony bardzo się ucieszyłem. Ta konferencja jest współorganizowana wspólnie z Urzędem Morskim w Gdyni. Myśmy podjęli taką decyzję, by taką konferencję zorganizować. Pani dyrektor, którą tutaj gościmy, zaraz oficjalnie przywitam odpowiedziała bardzo otwarcie na to, żebyśmy tę konferencję zorganizowali. Gdy się ten etap zaczął to się zastanawialiśmy jak to generalnie zorganizować. Dzięki pomocy pani doktor Aleksandry Dudkowskiej i pana Bartosza udało się państwa tutaj ściągnąć, zaprosić i jesteśmy tutaj razem.
Fot. Kazimierz Netka.
Pozwolicie, że przywitam trzy osoby. Serdecznie witam panią Natalię Zając – zastępcę dyrektora w Departamencie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i pana Kamila Rybkę – naczelnika wydziału, ja myślę, że pan Kamil już zaczął sesję, o której zaraz powiem. Serdecznie witamy przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury. Niezmiernie gorąco witam dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni panią Annę Stelmaszyk-Świerczyńską. Jak już powiedziałem, odzew był niesamowity. Pozwoliłem sobie wylistować reprezentantów instytucji, którzy przynajmniej zadeklarowaliście, a widzę po frekwencji na sali, że nie tylko zdeklarowali, ale również i są z nami. Są również przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a także Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Urzędu Morskiego w szczecinie, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej, Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gdańsku, Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Zarządów Morskich Portów w Gdyni i w Gdańsku, Polskich Elektrowni Jądrowych, Biur Projektowych, zaprzyjaźnionych instytucji naukowych, Instytutu Oceanologii PAN, Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Gdańskiego, Instytutu Morskiego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, Akademii Marynarki Wojennej.
Fot. Kazimierz Netka.
Idea tej konferencji generalnie jest związana z możliwością stworzenia forum dyskusji, wymiany poglądów dotyczących aktywnego zarządzania morska. Strefa brzegowa również w kontekście dyrektyw Unii Europejskiej ale przede wszystkim tutaj naszych rodzimych spraw. Chcielibyśmy państwu przedstawić również jak my próbujemy wspólnie z Urzędem Morskim w Gdyni aktywnie zarządzać tą strefą poprzez przedstawienie programu zainicjowanego kilka lat temu, a w tej chwili w relacji: monitoringu Półwyspu Helskiego jako takiego przyczółka, który moglibyśmy chwycić – polskiego wybrzeża żeby móc ewentualne zweryfikować sposób monitorowania i potencjalnej predykcji ewolucji linii brzegowe poprzez wykorzystanie tak zwanego cyfrowego bliźniaka.
Fot. Cezary Spigarski.
Ostatnimi czasy tych neologizmów, które maja pokazać, że zajmujemy się czymś innym jest bardzo dużo, takim przykładem, Jest ten cyfrowy bliźniak. A cyfrowy bliźniak jest niczym innym tylko próbą modelowania zjawisk, które obserwujemy w naturze i ewentualnie wykorzystując ten model, predykcji tych zjawisk na przyszłość. To robiliśmy przez lata, w tej chwili to ładnie się nazywa cyfrowy bliźniak.
Fot. Kazimierz Netka.
Równolegle stwierdziliśmy, że – bo powstała taka inicjatywa – ja byłem tym zaskoczony, troszeczkę przerażony – że dobrze byłoby stworzyć taki panel dyskusyjny, forum dyskusyjne, w którym młodzi ludzie reprezentanci badaczy, reprezentanci administracji chcieliby samodzielnie porozmawiać bez nas – tych starych. I takie forum myśmy stworzyli. W tej chwili równolegle na sali na piętrze zaczęła się sesja. Miejmy nadzieję, że będzie bardzo owocna, Jeżeli nie będzie taka owocna – będziemy musieli my starzy jednak troszeczkę zaingerować – powiedział prof. Waldemar Świdziński – dyrektor Instytutu Budownictwa wodnego Polskiej Akademii Nauk. (IBW PAN).
Oto kolejne punkty programu i tytuły referatów oraz ich autorki i autorzy w części konferencji przeznaczonej dla administracji i biznesu:
– Rola Urzędu Morskiego w ochronie brzegów morskich w Polsce – Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni:
Fot. Kazimierz Netka.
– Zintegrowane zarządzanie strefą brzegową w Unii Europejskiej – Grzegorz Różyński, IBW PAN:
Fot. Kazimierz Netka.
– Program Monitoringu Półwyspu Helskiego – Andrzej Sidorski, dyrektor w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie:
Fot. Kazimierz Netka.
– Ochrona brzegów morskich w praktyce – Robert Mokrzycki, główny inspektor w Urzędzie Morskim w Gdyni:
Fot. Kazimierz Netka.
– Program Ochrony Brzegów – wnioski, doświadczenia, lekcje na przyszłość, wyzwania do zagospodarowania – Piotr Szmytkiewicz, zastępca dyrektora IBW PAN:
Fot. Kazimierz Netka.
Fot. Kazimierz Netka.
– Cyfrowy bliźniak morza i strefy brzegowej – Aleksandra Dudkowska, IBW PAN:
Fot. Kazimierz Netka.
– Morskie plany zagospodarowania przestrzennego jako narzędzie do podejmowania decyzji w oparciu o dane – Natalia Zając, Ministerstwo Infrastruktury:
Fot. Kazimierz Netka.
– Rozbudowa portów w Polsce – Małgorzata Bielecka, IBW PAN,
– Ocena procesów kształtujących zasoby wód powierzchniowych w obszarze potencjalnego oddziaływania elektrowni jądrowej i w obszarze, od którego uzależnione jest funkcjonowanie elektrowni – Rafał Ulańczyk, Polskie Elektrownie Jądrowe Sp. z o.o.,
– Infrastruktura informacji przestrzennej w UE (INSPIRE) – Aneta Zdolska, IBW PAN,
– Rola IBW PAN w gospodarce morskiej – Dawid Majewski, IBW PAN,
– Zakończenie – Rafał Ostrowski, IBW PAN.
Podczas konferencji dowiedzieliśmy się m.in. to, że wybrzeże morskie jest umacniane w różnym zakresie, w różnych miejscach pod względem skuteczności zabezpieczenia – zależnie od tego, co ma być chronione. Najmniej zabiegów dokonuje się w przypadku, gdy wystarczy ochrona wybrzeża taka, by wytrzymała sztorm tej mocy, jaki zdarza się raz na 20 lat. Tam, gdzie na brzegu są cenne obiekty, stosuje się umocnienia zabezpieczające przed silniejszymi atakami wody. Na przykład, w rejonie planowanej budowy elektrowni jądrowej, plaża morska zostanie tak umocniona, by przetrwała taki silny sztorm, jaki zdarza się raz na 500 lat. To są tak zwane klasy stabilności brzegu, określane: od 20 do 500 lat wytrzymałości.
Fot. Cezary Spigarski.
Stosunkowo tanim sposobem umacniania brzegów jest dosypywanie piasku. Jednak, zdarza się, że wkrótce ten piach jest zabierany przez fale, na przykład już po 2 latach. Bywa, że utrzymuje się dłużej, np. 5 lat. Na jeden metr bieżący plaży wypompowuje się od 100 – 250 metrów sześciennych refulatu, pochodzącego np. z pogłębiania portów czy szlaków żeglugowych dla statków. Prowizorycznie umacnia się brzeg różnymi sposobami, na przykład zużytymi betonowymi podkładami pod tory kolejowe (tak robiono m.in. na Westerplatte).
Fot. Kazimierz Netka.
Warto wiedzieć, co to jest brzeg w rozumieniu specjalistów od ochrony wybrzeży, Jest to pas około kilometra wzdłuż plaży i od korony wydmy do głębokości morza 10 metrów. Na takiej powierzchni można skutecznie analizować procesy zachodzące na styku morza i lądu.
Najprostszym sposobem ocalania nadmorskich obiektów jest po prostu ich przenoszenie. Tak można było robić z chatami rybackimi. W Łebie wyprowadzono się gdy piach zaczął zasypywać wioskę. Pozostały po niej szczątki kościoła.
Fot. Kazimierz Netka.
Teraz obiekty są o wiele większe, cięższe, cenniejsze niż rybacka chata z drewna i stawiane blisko krawędzi wybrzeża, by był atrakcyjny tak zwany waterfront.
Niezmiernie duże znaczenie ma Półwysep Helski. Nieprawdą jest, że kiedyś to istniał tam archipelag. Półwysep Helski zawsze był w jednym kawału, ale przyrastał w kierunku południowowschodnim budowany z piasku przez wiatr i fale. Półwysep Helski chroni Trójmiasto i Mierzeję Wiślaną czyli również Żuławy; jest naturalnym falochronem osłaniającym przed sztormami obiekty, tereny, przemysł o olbrzymiej wartości.
A jakie szkody Bałtyk może wyrządzić naszym brzegom morskim? Można było to ocenić na Westerplatte, w 2017 roku:
Na zdjęciu: Widok promenady na Westerplatte w Gdańsku, 26 lutego 2017 roku. W dalszej części: postument, na którym kiedyś stał czołg. Jeszcze trochę dalej: Placówka „Fort”. Fot. Kazimierz Netka.
To wówczas w styczniu Bałtyk zaatakował najsilniej, właśnie na całym „froncie” od Niemiec po Rosję. Można było odnieść wrażenie, że pole „bitwy” Polski z Bałtykiem na Westerplatte w ciągu jednej nocy zostało tak zrujnowane jak podczas bombardowania.
Więcej wiadomości na temat konferencji znajduje się na stronie: Strona główna (google.com) .
Kazimierz Netka
Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl