Globalne zagrożenia i lokalne odpowiedzi. Rozważania o wojnach, w cyklu spotkań „Rozmowy na szczycie”, organizowanych przez Pracodawców Pomorza. Rosja napuszcza jedne społeczności na inne

Fot. Kazimierz Netka.

Współczesna wojna jest bardzo precyzyjna. Chodzi o zasoby naturalne. Rosjanie starają się pozbawić atakowane narody woli oporu, spójności, integracji; prowadzą rozłożone na dekady fenomenalnie organizowane operacje kognitywne

Pokój czy wojna? Bойна czy peace? Takie pytania zadawano sobie również przed II wojną światową. Pozwolono Hitlerowi przywłaszczyć sobie Austrię potem Czechy. Po podpisaniu porozumienia w Monachium w 1938 roku Winston Churchill powiedział mniej więcej tak: mogliście wybrać między wojną i hańbą. Teraz będziecie mieli i wojnę, i hańbę. Sytuacja chyba się powtarza. Różnica jest taka, że obecna wojna trwa już… 17 lat, a teraz może się jeszcze bardziej rozprzestrzenić.

Fot. Kazimierz Netka.

W jakiej jesteśmy sytuacji? O tym rozmawiano podczas debaty pt. „Rozmowy na szczycie – Jak zapewnić bezpieczeństwo? Globalne zagrożenia i lokalne odpowiedzi“, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Pracodawcy Pomorza, 6 marca 2025 roku, na 34., czyli najwyższym piętrze Olivia Star, w Gdańsku – stolicy Żuław i stolicy województwa pomorskiego.

Fot. Kazimierz Netka.

Na wydarzenie to zaprosili i prowadzili je dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza, przewodniczący Konwentu Gospodarczego przy Związku Uczelni w Gdańsku im. Daniela Fahrenheita, przewodniczący Zespołu Doradców Gospodarczych przy Rektorze Politechniki Gdańskiej oraz Tomasz Limon – prezes zarządu Pracodawców Pomorza.

– Mam niezwykłą przyjemność powitać wszystkich obecnych, ale w szczególności pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2010 – 2015 pana Bronisława Komorowskiego – powiedział dr Zbigniew Canowiecki, otwierając spotkanie. – Witam wojewodę pomorską panią Beatę Rutkiewicz. Witam parlamentarzystów, przedstawicieli władz samorządowych, rektorów wyższych uczelni, przedsiębiorców oraz media, Witam panelistów, którzy przyjęli nasze zaproszenie.

Fot. Kazimierz Netka.

Szanowni państwo, dzisiejsza debata: „Jak zapewnić bezpieczeństwo? Globalne zagrożenia i lokalne odpowiedzi” – odbędzie się jak zwykle w tym niezwykłym, magicznym miejscu jakim jest Olivia Star. Debata odbywa się w ramach naszego cyklu pod wspólnym tytułem „Rozmowy na szczycie“. Cykl ten powstał 4 lata temu na bazie naszej pomorskiej tradycji dialogu społecznego, demokracji i solidarności. W okresie ostatnich kilku lat dyskutowaliśmy wspólnie o gospodarce, pandemii, czy roli kobiet. W rozmowach na szycie brali udział najważniejsi politycy w Polsce.

Był naszym gościem prezydent Aleksander Kwaśniewski, prawie wszyscy wicepremierzy zajmujący się gospodarką jak Leszek Balcerowicz, Jerzy Hausner, Janusz Steinhoff; byli ministrowie jak Janusz Lewandowski, Henryka Bochniarz, Piotr Woźniak, Agnieszka Buczyńska. Zawitali i dyskutowali znani wybitni naukowcy jak Witold Orłowski czy Cezary Obracht-Prondzyński. Bywali u nas tutaj na tych debata komentatorzy – komentatorzy polityczni jak doktor Anna Materska-Sosnowska czy od spraw gospodarczych jak doktor Bogusław Grabowski. Są to ludzie, którzy kształtują w Polsce i opinie, i cały kształt naszej debaty publicznej. Chcemy to dzisiaj również kontynuować. Bezpośrednio jednak inspiracją dzisiejszej debaty jest aktualna sytuacja geopolityczna i bezpośrednie zagrożenie wojną. Nie ma chyba bardziej aktualnego pytania jak o możliwości zapewnienia nam bezpieczeństwa.

Szanowni państwo, liczymy dzisiaj na wspaniałą dyskusję, wspaniałą debatę i będziemy szukać odpowiedzi na te pytania, które postawiłem.

Obecnie poproszę o kilka słów powitania panią wojewodę pomorską, panią Beatę Rutkiewicz Bardzo proszę pani wojewodo! – powiedział dr Zbigniew Canowiecki.

– Panie prezydencie, panie senatorze, panie ministrze, wszyscy szanowni zgromadzeni goście. Kwestia bezpieczeństwa odmieniana jest w ostatnim czasie przez wszystkie przypadki zarówno przez rząd jak i samorząd, przedsiębiorców, ludność. Mam wrażenie, że wszyscy rozmawiamy –  powiem delikatnie o wyzwaniach, z którymi mierzymy się w ostatnim czasie – mówiła Beata Rutkiewicz – wojewoda pomorska:

Fot. Kazimierz Netka.

Przed chwilą wymieniliśmy się z panem senatorem takim spostrzeżeniem, że pewne techniki, które do tej pory mieliśmy przez ostatnie 30 lat właśnie runęły. Jesteśmy w nowym miejscu, z nowymi problemami i w nowym takim miejscu, w którym musimy odpowiedzieć na te wyzwania ale mam wrażenie, że jesteśmy też gotowi do zmiany, że nasze doświadczenie do tej pory, to które mamy i takie szybkie otrząśnięcie się z tego o czym się przed chwilą dowiedzieliśmy powoduje, że za chwilę będziemy mieli rozwiązania na tę sytuację, w której jesteśmy. Nie bez przyczyny o bezpieczeństwie mówimy w kilku aspektach; mówimy o bezpieczeństwie granic, ale tutaj w województwie pomorskim mówimy również o bezpieczeństwie energetycznym. Myślę że – patrzę na pana rektora Politechniki Gdańskiej bo no niejednokrotnie wymienialiśmy się w tym zakresie spostrzeżeniami – nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo energetyczne, bo od energii wszystko się zaczyna. Daje naszym mieszkańcom gwarancję stabilności. Przedsiębiorcom – prowadzenie biznesów ale też uniezależnienia się od naszych lepszych czy gorszych sąsiadów.

Bezpieczeństwo to również inwestycja w pożywienie. Ja o tym zawsze mówię. Jesteśmy województwem, które w swoim obszarze administracyjnym posiada Żuławy. To jest spichlerz nie tylko dla naszego kraju ale również spichlerz dla Europy – to są najlepsze gleby na terenie Europy. To daje nam duże możliwości ale chyba jeszcze nie do końca czujemy jaki mamy potencjał i o tym też dzisiaj tutaj w województwie rozmawiamy.

Następna kwestia, która jest dla mnie jako wojewody szczególnie ważna i właściwie dzisiejszy dzień rozpoczęłam od rozmowy na ten temat ze starostami, to jest ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej – niezwykle ważna ustawa; pierwszy raz taka ustawa w naszym kraju, która na nowo definiuje zadania, organy, podmioty i kwestii przygotowania się na różne opcje – zarówno na czas pokoju jak i na czas wojny.

Za chwilę – mówię że za chwilę – bo ten rok jest rokiem przygotowawczym, ale za chwilę my do państwa, do przedsiębiorców, do naszych mieszkańców będziemy wychodzili z konkretnymi działaniami i z konkretnymi informacjami. Ja wiem, że w tej chwili w przestrzeni publicznej bardzo dużo mówi się o tej ustawie, a zbyt mało być może państwo jeszcze macie konkretów, ale trochę proszę was o cierpliwość. Uwierzcie nam, że pracujemy, przygotowujemy systemy, które mają działać. Robimy to wieloaspektowo zarówno z pozycji rządu czyli polityki ogólnokrajowej jak i województw czyli wojewody, jak i samorządów różnego szczebla. Z tymi informacjami do was wszystkich wrócimy ale też będziemy was angażować w te prace.

Nie przedłużając bo myślę, że wszyscy jesteśmy dzisiaj ciekawi tego, co powiedzą nam goście, życzę państwu owocnych obrad na pewno ale tak na przyszłość spokoju i szybkiego odnalezienia się w nowej rzeczywistości – powiedziała Beata Rutkiewicz – wojewoda pomorska.

– Szanowni państwo, chciałbym teraz poprosić o wystąpienie naszego gościa specjalnego – człowieka, który ma wyjątkowe doświadczenie, z którymi się może z nami podzielić – zapowiedział dr Zbigniew Canowiecki. – Był zarówno ministrem obrony narodowej, marszałkiem Sejmu i przez wiele lat prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Bardzo proszę panie prezydencie o podzielenie się z nami swoimi refleksjami, doświadczeniami w tym tak trudnym momencie dla naszego kraju, kiedy zostały zburzone pewne nasze pojęcia i postrzeganie naszego bezpieczeństwa. Bardzo proszę panie prezydencie!

– Szanowni państwo! Przede wszystkim chciałem bardzo serdecznie podziękować za zaproszenie tutaj do Gdańska, do tak pięknego miejsca, z tak pięknymi widokami i chcę serdecznie podziękować także Pracodawcom Pomorza, że podejmują tak trudne i powiedziałbym ważne i nie zawsze bardzo przyjemnie tematy – powiedział Bronisław Komorowski – były prezydent Rzeczypospolitej Polskiej:

Fot. Kazimierz Netka.

 – To świadczy o tym, że przedsiębiorcy są jednak tą solą polskiej ziemi, polskiej państwowości; są też grupą, która potrafi myśleć nie tylko w kategorii finansowej, własnego zysku, własnych korzyści ale także w kategorii interesu oceny potrzeb całej społeczności narodowej Polski i całego państwa polskiego.

Proszę państwa, sytuacja jest bardzo trudna gdyż powiedziałbym nacechowana niesamowitymi wyzwaniami i ryzykami. Ja słuchałem wczoraj wystąpienia pana prezydenta Rzeczpospolitej, który mówiąc o zmianach zachodzących w polityce amerykańskiej, powiedział w ten sposób: wierzę, że intencją jest jakieś wprowadzenie ostrej strategii dyplomatycznej, wierzę że pan prezydent Francji Macron powiedział: chciałbym wierzyć że Stany Zjednoczone nie wycofają się z Europy w związku z tym to i to i to. Jeśli prezydenci zaczynają wyznania wiary to znaczy, że nie wiedzą, to znaczy, że nie mają informacji; oni tak powiem zakładają coś z góry wedle tego co ogólnie uważają o świecie i myślę że to jest największe wyzwanie, największe ryzyko, że znaleźliśmy się jako państwo polskie, jako świat, cały świat zachodni, szczególnie jako Europa Wschodnia w obszarze ogromnej niepewności, niejasności. Nie wiemy co wyniknie ze zmian zachodzących w polityce amerykańskiej dla naszej części świata.

Bardzo dobrze jest dobrany temat dzisiejszego spotkania, łączący omówienie tego co jest istotne w wymiarze globalnym – jakie tego skutki powinny być, jakie powinno wywoływać to zjawiska wskaż w skali globalnej, w wymiarze polityki, jeśli nie lokalnej – oczywiście można mówić o lokalności jako na poziomie gminy, powiatu i tak dalej ale wydaje mi się, że warto zdać sobie sprawę, że mówimy o tym naszym regionie polskim, a szczególnie o państwie polskim.

Proszę państwa, jedno jest pewne, że to co się dzieje wzmacnia Rosję putinowską. Po prostu wzmacnia. Dlaczego tak się dzieje – to jest odrębna dyskusja ale nikt nie może mieć wątpliwości, że Rosja dostała bardzo potężne argumenty – ma bardzo potężną szansę na sukces polityczny, wojskowy, każdy inny.

Jeśli Rosja ma szansę na sukces no to my mamy istotne powody żeby się prawie wszystkiego obawiać. Na pociechę chcę powiedzieć że nic się tak na świecie nie dzieje, że są same negatywa, narastające negatywne zjawiska, które wywołują grozę, lęk o przyszłość. Na ogół jest tak, że różne zjawiska się na siebie nakładają, występują równolegle.

Warto więc przypomnieć, że niewątpliwie sukcesem Rosji putinowskiej jest przerwanie presji na Rosję z tytułu agresji na Ukrainę przez prezydenta Trumpa – bo on to przerwał. Nie ma dzisiaj mowy ani o chęci ukarania Rosji, ani o chęci skutecznego konkurowania z Rosją. Jest mowa, aż za dużo, na temat chęci ułożenia sobie relacji z Rosją – jak ja się domyślam kosztem Ukrainy czy jakby za cenę ustępstw Ukrainy, ale proszę państwa, są zjawiska pozytywne w pewnym okresie.

Na przykład tutaj nad Bałtykiem trudno przecenić skutki pozytywne wstąpienia do NATO Finlandii i Szwecji. To jest kapitalne zjawisko; można powiedzieć: gigantyczna klęska Putina, który przecież wojnę z Ukrainą, jak sam twierdzi, wywołał dlatego, że chciał uniemożliwić przesuwanie się NATO do granic Rosji. No to ma o wiele – nie wiem ile tam jest granicy ponad 1000 km na pewno – o tyle dłuższą granicę z państwami NATO, a Morze Bałtyckie stało się w jakiejś mierze wewnętrznym morzem NATO z wszystkimi tego skutkami. Proszę państwa, dzisiaj to generałowie rosyjscy się zastanawiają co na wypadek konfliktu zrobić z Obwodem Kaliningradzkim – czy się go da obronić. Do niedawna świat NATO drżał z tego powodu czy da się w wypadku konfliktu skutecznie obronić kraje nadbałtyckie.

Z innych zjawisk pozytywnych są zmiany zachodzące w polityce europejskiej Zmiany ogromne to są. To jest przewrót kopernikański, który się dokonał po wybuchu wojny rosyjsko – ukraińskiej, który był przyniósł zmiany nieprawdopodobne w polityce niemieckiej, francuskiej i wielu, wielu innych krajów, które zaowocowały wsparciem dla Ukrainy i wolą skutecznego konkurowania z Rosją putinowską. Przecież to była nieprawdopodobna zmiana postawy, poglądów i dążeń, odmiennego stawiania celów niż przed wojną, gdy w polityce europejskiej ale i amerykańskiej dominowała polityka resetu, polityka dogadywania się w nadziei na to, że Rosja się zdemokratyzuje i tak dalej, i tak dalej i tak dalej.

No więc dzisiaj te zmiany idą dalej w obliczu ryzyka, które się pojawiło po ogłoszonej głębokiej zmianie polityki amerykańskiej. Europa jednak zdobywa się na decyzje, nie tylko już na na słowa ale już na decyzje takie jak umożliwienie zaciągania długu na pieniądze służące do wzmocnienia obronności poszczególnych krajów, stworzenia funduszu na rzecz obrony w oparciu o niektóre fundusze europejskie. To są plany o wiele dalej idące i bardzo dobrze, ale ja chcę zwrócić uwagę na to, że i w decyzjach następują jednak istotne zmiany.

Problem polega na tym czy to wystarczy i czy zdąży się przeprowadzić głęboką zmianę w ramach krajów Unii Europejskiej nim nastąpi zwycięstwo Rosji polityczno-militarne bo tu niekoniecznie będziemy mieli do czynienia tylko i wyłącznie z rozprawą militarną. To może być wielkie zwycięstwo polityczne Putina.

Ścigamy się z czasem, ścigamy się także z pewną nieumiejętnością podejmowania szybkich decyzji przez struktury europejskie ale proszę zwrócić, ze ścigamy się także w różnych innych kwestiach. Ja tu już na sali usłyszałem rzecz, która, przyznam się, że mną wstrząsnęła: że w niektórych wielkich korporacjach światowych Europa już stała się obszarem podwyższonego ryzyka. Co oznacza, państwo wiecie to o wiele lepiej ode mnie co to oznacza w kwestii finansowania, w kwestii traktowania innych obszarów lepiej niż nasze, które uznano za zagrożone. No to powinno sprzyjać jednak przyśpieszeniu tempa prac nad zbudowanym odporności Europy jako takiej. Tak samo nas wstrząsającą ale być może pozytywną dającą szansę na przyszłość informacją jest to, że jednak prezydent Trump chyba po raz czwarty wprowadzając już cła na niektóre kraje, szczególnie na Kanadę, już się wycofał bo zareagowała negatywnie a to giełda amerykańska. Ja osobiście uważam, że nie wolno nam na taki czarny pesymizm, że wszystko jest przegrane. Jeszcze parę odczuwalnych porażek prezydenta Trumpa w załatwianiu albo niezałatwianiu różnych spraw na świecie może spowodować jakiś otrzeźwienie i powrót do tego, czego sobie wszyscy życzą – powrót do ścisłej współpracy w ramach całości świata zachodniego, bez konkurowania Stanów Zjednoczonych i Europy tylko do współpracy między nami.

Wszyscy marzą o pokoju na wschodzie Europy ale jest zawsze pytanie: a jaka ma być cena tego pokoju i kto ją ma zapłacić: czy agresor, czy ofiara? A jeśli ofiara – czy to może być tego rodzaju kompromis, który społeczeństwo ukraińskie uniesie? Czy warto w związku z tym wykręcać ręce w sensie politycznym i przymuszać do jakichś de facto kapitulacji Kapitulacja Ukrainy będzie zwycięstwem Rosji.

Teraz do tej kwestii lokalnej: co można, co powinno się zrobić. Proszę państwa tu pan prezes był uprzejmy, że wymienił moją bardzo wojskową karierę. Patrzę na pana generała Packa, bo rzeczywiście od początku transformacji Polski jakoś byłem albo w MONie albo przy MONie. Zajmowałem się w parlamencie obrotnością i w resorcie a zaczęło się od tego że w 1990 roku ja w ogóle szykowałem się do spraw polonijnych i chciałem zajmować się Polonią. Już w trakcie kongresu Wspólnoty Polskiej pan premier Mazowiecki przysłał posłańca, który kazał mi po prostu jechać do premiera, bo premier ma jakąś ważną sprawę. Wszedłem do pana premiera, tam siedział Janusz Onyszkiewicz i premier mówi: słuchaj, razem z Januszem idziesz do wojska. Janusz – jego zatkało, mnie zatkało. Dlaczego? Żona Janusza to wnuczka marszałka Piłsudskiego to jest jakiś argument. A ty miałeś Bora-Komorowskiego w rodzinie, a oprócz tego wiem, że ty lubisz wojsko to może i oni ciebie polubią. Jedyna dyrektywa, którą dostaliśmy to: macie iść i zobaczyć co tam się święci w tej zielonej skrzynce. Żadnych innych poleceń, żadnych innych pomysłów. Myśmy się konkretnie na tym nie znali ale mogę to złożyć na ręce pana generała Packa moje głębokie wyznanie, że trochę z tradycji rodzinnej, trochę z domu rodzinnego tak samo – wyniosłem zawsze ogromny szacunek i sympatię do wojska, a po tylu latach służby przy wojsku no gdzieś został ogromny sentyment, żeby można to tak nazwać – miłość do munduru polskiego.

Fot. Kazimierz Netka.

Proszę państwa no i jest to miłość do munduru polskiego – rzeczywiście służyłem cały czas przez wolną Polskę i patrzę z niepokojem na to co się dzieje bo uważam że jest robiona krzywda nam wszystkim przez podtrzymywanie czysto propagandowego zagrania Prawa i Sprawiedliwości, rządów Prawa i Sprawiedliwości, który już kreował Wojsko Polskie na drugą, trzecią armię Europy: już będziemy najsilniejszym wojskiem, będziemy trzecią armią Europy. To jest kompletna nieprawda i była to kompletna nieprawda, szkodliwa nieprawda. No bo jal opowiadać takie banialuki wysyłając ogromną część polskich czołgów, samolotów, armat, amunicji na wschód – gdzie trzeba było wysłać.

No ale nie można jednocześnie mówić, że w ten sposób wzmacniamy polską obronność. Myśmy ją wzmacniali ale przez zaangażowanie na Ukrainie. Zawsze lepiej jest toczyć wojny na cudzym terytorium niż na własnym, ale proszę państwa armia polska jest absolutnie zdezelowana – użyję takiego określenia.

Dlaczego? Dlatego że propagandowe zacięcie poprzedniej ekipy rządowej oznaczało między innymi powoływanie kolejnych dywizji. Skąd kadra oficerska do tych dywizji, skąd żołnierze, skąd uzbrojenie? No z dotychczasowych dywizji lub brygad. Ogromna część polskiej armii, tych pierwszorzutowych jednostek, jest absolutnie zdekompletowana. My mamy tak niskie stany osobowe w jednostkach wojskowych, że aż strach bierze. Czas przerwać propagandowe takie działanie podtrzymywania propagandy PiSowskiej. Jest czas na głęboką, .szybką powiedziałbym szybką ocenę tego, co z tych planów jest wartościowe i realne.

Jeżeli parę miesięcy temu szef Sztabu Generalnego, ten sam który planował powołanie kolejnych dywizji, ogłasza chyba w szkole Wojsk Lądowych we Wrocławiu, że trzeba chyba sięgnąć po pobór powszechny czyli przymusowy bo nie ma wystarczającej liczby żołnierzy do tych dywizji. No to jak on planował? Demografia jest nieubłagana ale demografię da się przewidzieć. Jak może szef Sztabu Generalnego planować powoływanie następnych jednostek nie wiedząc skąd weźmie żołnierzy. To jest po prostu skrajna nieodpowiedzialność i wpisywania się niektórych generałów we front propagandowy. Trzeba z tym skończyć.

Z czym jeszcze trzeba skończyć? Z jednostronnością zamówień. To nie był przypadek, że Antoni Macierewicz natychmiast zerwał już przeprowadzony kontrakt, przeprowadzony konkurs, przetarg na Caracale, który wygrali Francuzi. To nie był przypadek. Polska zapłaciła karę. Chodziło o to żeby zbudować jednostronne źródło dostaw dla Wojska Polskiego za ciężkie miliardy.

Nie może być tak, że dzisiaj jesteśmy uzależnieni od jednego kierunku na dostawę części zamiennych, na szkolenia, na modernizację, na rakiety, na amunicję i tak dalej i tak dalej. Tak nie można postępować. Taki kraj jak Polska, który swoje bezpieczeństwo w latach 90. oparł na przekonaniu, że nie damy się przymusić do dokonania wyboru świadomego kogo bardziej kochamy: mamę czy tatę. Tak się dzieci czasami pyta niemądrze. Nasz świat trzeba zmusić: z kim bardziej: z Ameryką czy z Europą. A myśmy zawsze, dopóki jeszcze Polska była rozsądna, mówiliśmy: z jednymi i z drugimi, bo to jest bezpieczeństwo polityczne, ekonomiczne ale także i militarne. I z Ameryką – bo to jest potęga. Przerwał takie ustawienie polskiej polityki rząd PiSowski: tylko Stany Zjednoczone

Jak tak można? Po co likwidować sobie możliwość oparcia polskiego bezpieczeństwa o inny filar​?

Czas dokonać pewnej korekty – tak aby nastąpiła jednak świadoma dywersyfikacja źródła zamówień, także uwzględniających potrzeby offsetu dla przemysłu polskiego. Co jeszcze trzeba zmienić? No proszę państwa, pan generał najlepiej to wie. Ostatnio w dawnej Akademii Obrony Narodowej był uruchamiany kurs na wyższych dowódców. Proszę państwa, dawniej te kursy trwały ile tam sześć tygodni chyba czy ileś – to były sprawdziany, ćwiczenia, to były stacjonarne zajęcia. Teraz uczy się na generała na studiach, tak powiem w szkółce niedzielnej: sobota-niedziela, zaoczne studia

A jakie są tego efekty? Jest absolutna luka kadrowa, co było widać w tym roku. No proszę państwa żebym teraz nie przesadził ale wydaje mi się, że było około 40 kandydatów na generałów. A wiecie państwo, ilu było kandydatów na dowódców batalionów? 18! To nie tylko to że uczył Marcin Marcina bo część generałów to są ludzie wykreowani wedle sympatii politycznych, a nie faktycznych zdolności, umiejętności i doświadczenia. Ja jestem ciekaw, jak będzie wyglądał nasz pan generał, który pojedzie, w jakim języku będzie rozmawiał – ma być chyba w Brukseli takie ważne spotkanie dowódców armii europejskich czy w Paryżu. Bardzo jestem ciekaw.

Proszę państwa, nie ma co się kryć z naszą słabością, to trzeba przekazać opinii publicznej nie jako katastrofę, od której nie ma wyjścia, tylko jako zadanie które mamy wypełnić.

Życzę bardzo owocnych obrad wszystkim panelistom. Wiem, że to jest głównie zespół osób związanych z przemysłem zbrojeniowym.

Jeszcze powiem dwa zdania na koniec do tych państwa. Proszę państwa, też trzeba dywersyfikować nasze zaangażowanie jako przemysłu zbrojeniowego polskiego. Mam na sumieniu – jestem z tego dumny – że pierwszy polski zakład stał się częścią przemysłu lotniczego – konkretnie stał się w czasie mojego ministrowania częścią przemysłu lotniczego Europy. To był PZL Okęcie. Zostali zmuszeni Hiszpanie do kupienia tego zakładu, o którym nie wiedzieli, że już produkuje tylko i wyłącznie kioski ruchu. Ale kupili, dzisiaj zakład funkcjonuje i jest chyba jedynym polskim zakładem wewnątrz struktury wielkiego koncernu europejskiego.

Musimy wejść w tę głęboką kooperację z przemysłem obronnym Europy, musimy wejść także w działania zmierzające do wspólnej produkcji, wspólnych zakupów uzbrojenia, wspólnego planowania niektórych programów szkoleniowych. To jest absolutnie niezbędne, choćby nawet po to, żeby – że tak powiem – jeżeli uznać Europę za matkę, to żeby nas tatuś szanował. Dziękuję bardzo – powiedział były prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Bronisław Komorowski.

– Dziękujemy Panu prezydentowi za wstęp, za bardzo interesujące przemówienie – kontynuował prowadzenie spotkania Tomasz Limon – prezes zarządu Stowarzyszenia Pracodawcy Pomorza:

Fot. Kazimierz Netka.

– Szanowni państwo w tym miejscu miał stać pan premier Władysław Kosiniak-Kamysz. Zostałem poproszony przez pana premiera aby państwa przeprosić. Niestety przedłużające się obrady Sejmu uniemożliwiły przyjazd pana premiera i dosłownie pół godziny przed dzisiejszym wydarzeniem miałem telefon, że pan premier nie przyjdzie.

Zanim będę przedstawiał panelistów, chciałbym podziękować również partnerom, bez których dzisiejsze wydarzenie nie mogłoby się odbyć. Dziękuję partnerowi merytorycznemu: Akademii Marynarki Wojennej – są również przedstawiciele Akademii Marynarki Wojennej z nami. Dziękuję partnerowi miejsca: Olivia Center. Dziękuję partnerowi głównemu; Bankowi Millennium. Dziękuję innym partnerom: Polskiej Grupie Zbrojeniowej, firmie Radmor S.A., Grupie WB i Grupie GEPEC.

Fot. Kazimierz Netka.

Szanowni państwo, chciałbym teraz dokonać prezentacji panelistów.

Oto uczestnicy debaty:

„Rozmowy“ prowadził Witold Jurasz – dziennikarz i publicysta Onetu zajmujący się polityką zagraniczną i bezpieczeństwa, autor książek o Rosji i Białorusi, w przeszłości dyplomata w Moskwie i chargé d’affaires RP na Białorusi, pracował też w branży zbrojeniowej.

Anna Maria Dyner – ekspertka w Polityka Insight, starsza analityczka ds. bezpieczeństwa i spraw wschodnich. W latach 2010-2024 pracowała w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, a wcześniej m.in. w Ośrodku Studiów Wschodnich. Zainteresowania badawcze Anny Marii Dyner obejmują obszar b. ZSRR, ze szczególnym uwzględnieniem polityki bezpieczeństwa i zagranicznej Rosji oraz Białorusi. Z wyróżnieniem ukończyła Instytut Nauk Politycznych oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Jest też absolwentką programu Departamentu Stanu USA International Visitor Leadership Program. W 2008 r. otrzymała nagrodę Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia w nauce.

Honorata Hencel – managing director w Boeing Poland & Ukraine. Jest doświadczoną liderką z ponad 20-letnim doświadczeniem w kierowaniu dużymi międzynarodowymi zespołami. Współpracowała z liniami lotniczymi, producentami awioniki i dostawcami oprogramowania w wysoce regulowanej branży lotniczej. Przewodniczy także europejskiemu oddziałowi Boeing Women Inspiring Leadership i jest współzałożycielką regionalnego klastra lotniczego Aviation Hub Pomerania. Jest odpowiedzialna za kształtowanie strategii i realizację programów wspierających rozwój i optymalizację biznesu Boeinga w Polsce.

Fot. Kazimierz Netka.

Jan Grabowski – członek Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Doświadczony menedżer z 20-letnią historią pracy w środowisku międzynarodowym, przede wszystkim w przemyśle obronnym. Przez ostatnie 6 lat, od 2018 r., pełnił funkcję dyrektora generalnego MBDA w Polsce, wcześniej w latach 2015-2018 odpowiadał za rynek Europy Centralnej i Wschodniej w Nexter Systems we Francji. W latach 2012-2014 pełnił funkcję dyrektora strategii i międzynarodowej współpracy przemysłowej w Bumar sp. z o.o. Jan Grabowski jest absolwentem Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim, podyplomowych studiów z public relations i komunikacji strategicznej w Szkole Głównej Handlowej oraz studiów w Instytucie Wyższych Studiów Obrony Narodowej w Paryżu (Institut des hautes études de Defense Nationale à Paris, IHEDN).

Generał Bogusław Pacek – dyrektor Muzeum Wojska Polskiego i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Profesor dr hab., gen. dyw. w st. spocz., doktor honoris causa Uniwersytetu Obrony Ukrainy w Kijowie i Uniwersytetu Sił Powietrznych Ukrainy w Charkowie, były rektor Akademii Obrony Narodowej, komendant główny Żandarmerii Wojskowej, doradca ministrów obrony narodowej, zastępca dowódcy Operacji Wojskowej UE w Czadzie i RŚA, asystent szefa Sztabu Generalnego WP ds. wojsk lądowych i wojsk specjalnych, doradca NATO ds. reformy systemu edukacji wojskowej Ukrainy.

Piotr Wojciechowski – prezes zarządu WB ELECTRONICS S.A. Wybitny inżynier; jego wynalazki zrewolucjonizowały sposób funkcjonowania wojska w Polsce. Brał udział w wielu projektach związanych z modernizacją armii, w tym w tworzeniu złożonych systemów łączności i dowodzenia. Autor ok. 100 produktów elektronicznych i informatycznych. W WB Electronics odpowiada za strategię rozwoju Spółki, finanse oraz sprzedaż.

Jarosław Wolski – wykładowca Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, ekspert niezależny. Politolog, dziennikarz, publicysta oraz cywilny analityk OSINT (open source intelligence) zajmujący się wojskiem i obronnością, specjalizujący się w broni pancernej i przeciwpancernej.

Oto, co zanotowaliśmy:

Pierwsze pytania brzmiały: Czy Polska jest bezpieczna czy też nie jest bezpiecznie? Czy grozi nam wojna czy nam nie grozi wojna? Czy ta zmiana, która następuje to jest rozpad świata euroatlantyckiego, czy też modyfikacja świata euroatlantyckiego. Czy powstaje koncern mocarstw a jeśli tak – to co to dla nas znaczy, no bo że mocarstwem nie jesteśmy, to co wiemy – powiedział prowadzący, red. Witold Jurasz.

– Bardzo serdecznie dziękuję przede wszystkim dziękuję za zaproszenie organizatorom. To niezwykły zaszczyt być się tutaj dzisiaj – mówiła Anna Maria Dyner – ekspertka w Polityka Insight. – Odpowiadając na pytanie czy jesteśmy bezpieczni? NIE, NIE jesteśmy bezpieczni – ja wręcz ostatnio odpowiadam, ponieważ dużo osób mnie pyta kiedy zacznie się wojna, a ja pytam czy my tak naprawdę przypadkiem nie jesteśmy już na wojnie, bo moim zdaniem jesteśmy już od jakiegoś czasu tyle że nie na tej wojnie, którą znamy z książek historycznych i którą nawet widzimy w Ukrainie obecnie, ale na wojnie, która się zaczęła o nasze umysły, która toczy się w przestrzeni informacyjnej, która toczy się w cyberprzestrzeni. Dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni generał Molenda mówi, że to jest ta domena operacyjna, gdzie nie ma pokoju. Co najwyżej możemy mówić o kryzysie, a niekiedy wręcz o wrogich działaniach.

A jeśli chodzi o pozostałe kwestie – doskonale państwo wiecie, śledząc choćby doniesienia medialne jak pod dużym narażeniem na niebezpieczeństwo jest nasza infrastruktura krytyczna. W Gdańsku możemy powiedzieć o porcie Gdańsk, w Gdyni powiem o porcie Gdynia. Powiemy o całej tej infrastrukturze, która zapewnia nam bezpieczeństwo energetyczne, która zapewnia nam bezpieczeństwo transportowe, która zapewnia w każdym jednym mieście innego rodzaju usługi kluczowe jak choćby wodociągi, transport czy żywność. Więc pod tym kontem ja bym powiedziała, że nie jesteśmy bezpieczni i musimy się w tej nowej rzeczywistości nauczyć funkcjonować, myśleć o tym, że musimy się z takimi zagrożeniami mierzyć i oczywiście to nie jest tylko kwestia tego, że mówimy że to z Rosjanie gdzieś działają przeciwko infrastrukturze na przykład państwowej, wojskowej bądź cywilnej.

Fot. Kazimierz Netka.

Drodzy państwo też pomyślicie również o swojej własnej infrastrukturze, o swoich własnych firmach, o zabezpieczeniach które macie, dlatego że wojna w Ukrainie pokazała, również przedsiębiorstwa, które są przedsiębiorstwami kluczowymi, są bardzo dobrze mapowane wcześniej aby móc w te przedsiębiorstwa i w ich pracowników najzwyczajniej w świecie uderzać.

Oczywiście teraz mamy naprawdę moment, kiedy te „płyty tektoniczne” w świecie euroatlantyckim się przesuwają, a ja nieco ironizuję, że wieje huragan Trump. Pytanie co będzie jak on wiać przestanie, jaki obraz świata zostaniemy. Być może niekoniecznie najgorsze – jeżeli Europa będzie w stanie się skonsolidować

– Chyba ze zacznie wiać huragan Vance – dodał prowadzący.

– To jest kolejne aspekt, ewentualnie że cyklon Putin nam wpadnie, no ale to już używając terminologii meteorologicznej. Natomiast absolutnie to jest kwestia odpowiedzi na pytanie jak się w tej nowej rzeczywistości próbować odnaleźć, jak próbować rozmawiać z naszymi partnerami europejskimi i tutaj na sam koniec, ponieważ jesteśmy praktycznie na samej północy Polski, można również sobie zadać pytanie czy my przypadkiem środka ciężkości naszego zainteresowania nie powinniśmy przynieść na północ – to znaczy skoncentrować się wokół Morza Bałtyckiego, które jest kluczowe ze względu choćby na bezpieczeństwo energetyczne ale nie tylko.

Popatrzymy na to jakich mamy sojuszników na północy, jakim językiem oni mówią bo oni mówią – dokładnie tym samym językiem i utożsamiają to samo zagrożenie, które my utożsamiamy i czy ten środek ciężkości naszej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa nie powinien być przeniesiony i przepraszam panie prezydencie ja się nie do końca zgodzę że Morze Bałtyckiej jest wewnętrznym jeziorem NATOwskim – nie jest. Dla Rosji marynarka wojenna ciągle jest bardzo istotna. Ubiegłoroczne ćwiczenia Ocean to pokazały. Działania w Obwodzie Królewieckim i na Morzu Bałtyckim są ciągle bardzo niebezpieczne z naszego punktu widzenia.

Podsumowując; ja z moim pancernym serduszkiem i wielką miłością do pierwszej Warszawskiej Brygady Pancernej powiem, że Marynarka Wojenna będzie nam bardzo potrzebna – powiedziała Anna Maria Dyner – ekspertka w Polityka Insight.

– To ja może powiem po pierwsze, że jestem taką lokalnym patriotką w Gdyni – mówiła Honorata Hencel – managing director w Boeing Poland & Ukraine. – Większość życia prywatnego, zawodowego spędziłam tutaj na Pomorzu i z takiej prywatnej perspektywy powiem państwu, że już od dawna nie czuję się bezpieczna. W 2008 roku kiedy padały pierwsze groźby związane z budową bazy w Redzikowie słyszeliśmy o kierowaniu rakiet Iskander z Obwodu Kaliningradzkiego tutaj w naszą stronę czy oczywiście w 2014 roku już wtedy widzieliśmy napływ osób z Ukrainy tutaj właśnie między innymi też do Trójmiasta, napływ związany z inwazją na Krym. Tak że myślę że to pytanie niestety od dawna jest zasadne i myślę, że nie będzie tutaj zaskakujących odpowiedzi, że ktoś się czuje bezpiecznie.

Fot. Kazimierz Netka.

Myślę, że to co się zmieniło tak naprawdę to jest świadomość tego kto odpowiada za bezpieczeństwo i myślę że nie jest to tylko wojsko, nie jest to tylko Ministerstwo Obrony Narodowej czy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ale to też jest ta rosnąca świadomość wśród firm i wśród samorządów, wśród tak naprawdę obywateli i myślę że jesteśmy bezpieczniejsi w kontekście tej świadomości niż byliśmy wcześniej. No niestety to jest wywołane tą groźną która jest tak bardzo blisko.

Ja mogę tylko powiedzieć, że spotykamy się w tym gronie tutaj z większością tych osób bardzo często i rozmawiamy o tych tematach naprawdę niezwykle często na różnych forach, żeby zrozumieć co możemy zrobić razem, żeby być bezpieczniejszymi i z tej perspektywy myślę o współpracy w reprezentowaniu firm polskich, reprezentowaniu mediów, oczywiście rządu, samorządów, polskich dostawców czy uczelni myślę znowu, że ten temat bezpieczeństwa jest wyniesiony na następny poziom.

Patrząc na to, jakie mamy różne rodzaje bezpieczeństwa: oczywiście jest bezpieczeństwo militarne ale mówimy też o bezpieczeństwo ekonomicznym, o bezpieczeństwie przemysłowym i z tej perspektywy myślę, że też zmienia się dużo w naszym kraju jeżeli chodzi o to bezpieczeństwo związane z budowaniem zdolności ale nie tylko tych zdolności, które bezpośrednio będą mogły no niestety być użyte do odstraszania lub nie daj Boże do walki w tym teatrze wojny ale które też mogą w gospodarkę Polski, która będzie bardziej odporna na to wszystko co jest związane z działaniami agresywnymi. Tu myślę znowu, że ta budowana świadomość, te moce, które wspierają bezpieczeństwo ekonomiczne też jest coraz większe, coraz wyższe.

Oczywiście to się łączy też z programem modernizacji armii ale też z tym, że dużo zdolności, które budują firmy prywatne zarówno polskie jak i zagraniczne z różnych krajów – to powinno spektrum różnych firm – są ukierunkowane na tak zwane podwójne zastosowanie czyli jeżeli mamy cyber specjalistów to oni zajmują się na przykład tym, w jaki sposób ochronić tę infrastrukturę krytyczną czy ochronić zasoby, a nie myślą tylko o tym, że są hakerzy, którzy mają komercyjne cele. Tak że z tej perspektywy jest ten poziom bezpieczeństwa wyższy i wyższa jest też wiadomość – powiedziała Honorata Hencel – managing director w Boeing Poland & Ukraine.

– Po pierwsze chciałam podziękować panu prezydentowi. To jest czas kiedy w Polsce trzeba mówić prawdę, a pan, panie prezydencie, powiedział dzisiaj całą prawdę taką jaka ona jest – mówił generał Bogusław Pacek. – I to nie jest prawda łatwa oczywiście. A po drugie dziękuję panie prezydencie: 3 razy przywołał moje miasto. Ja jestem z Gdańska, kocham Gdańsk, to jest najpiękniejsze miasto świata. Jeszcze raz dziękuję.

Fot. Kazimierz Netka.

Czy Polska jest bezpieczna, czy jest bardzo źle, czy jest powód do dramatu? Bo już mało kto mówi że jest dobrze, fajnie i że spokojnie. Będę trochę przewrotny. Uważam, że jest powód bardzo duży do obaw ale nie ma powodu do paniki. Ci, którzy wprowadzają panikę też działają na rzecz Putina; niekoniecznie na rzecz naszych władz. Czasami zastanawiam się, komu bardziej zależy na tym, żebyśmy panikowali – czy tym, którzy chcą nas na przyszłość atakować, czy tym którzy chcą więcej sprzedawać tego co dużo kosztuje.

Proszę państwa, problem jest poważniejszy niż na co dzień to wynika z przekazu medialnego, ponieważ świat jest w dobie dużych zmian i to nie jest tylko tak, że mamy Rosję i mamy Ukrainę i Polskę, która będzie zaatakowana jako druga, bo najczęściej jesteśmy wymieniani po krajach bałtyckich. I pewnie tak mogłoby być ale większym jeszcze problemem świata dzisiaj jest bardzo zdeterminowany Xi Jinping czyli Chiny, ogromnym problemem świata. W dużym stopniu wielkim problemem świata jest zróżnicowana Europa, która rzuca się na taśmę i próbuje być skonsolidowana, a tak naprawdę wciąż jest bardziej proamerykańska niż proeuropejska. Dużym problemem świata jest Władimir Putin ale nie tylko on – całe elity rosyjskie, które mają swoje pięć minut właśnie teraz, żeby zbudować imperium i mają czas na jego zbudowanie.

Czy w związku z powyższym w tym całym kontekście Polska jest bezpieczna? Polska jest tak bezpieczna jak bezpieczna jest Europa – stąd słowa że żyjemy w Europie, a nie w Stanach Zjednoczonych są przy całej mojej wielkiej miłości do Stanów Zjednoczonych – musimy pamiętać że żyjemy w Europie i nadmierne amerykańskie czy proamerykańsku co dzisiaj wychodzi – może Polsce najmniej – jeszcze jesteśmy tak ważni żeby nas tutaj od początku kroić ale no wychodzi już na przykład Niemcom, które jeszcze do niedawna zachłystywały się podczas kolejnych wizyt różnymi dobrymi kontaktami.

Fot. Kazimierz Netka.

W związku z powyższym co mamy tutaj robić, jak się ustosunkować do tego: jest bezpieczna, nie jest bezpieczna, większe wojsko, mniejsze wojsko – mógłbym długo powtarzać za i panem prezydentem, i pewnie przedmówczyniami. Trudno się z tym wszystkim nie zgadzać. Jest rzeczywiście powód do tego, żeby myśleć tak, jak mówi Donald Tusk: jesteśmy w czasie przed wojną, bo naprawdę jesteśmy w czasie przed wojną.

Czy ta wojna będzie tego nie wiem, ponieważ po 45 roku kilka razy świat był w czasie przed wojną. To były czasy kiedy był bardziej przed wojną jeszcze niż teraz mówiąc o świecie: kryzys kubański na przykład, wojna koreańska, może Wietnam mniej ale też przecież bardzo poważny – tam zginęło po parę milionów ludzi. Ja tu nie porównuję bo śmierci nie należy liczyć liczbą zabitych i porównywać poszczególne konflikty ale dramaty już były.

Dzisiaj trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że ten konflikt bardziej przeżywamy bo jest blisko nas i ten bardziej przeżywamy bo jest możliwy u nas. W związku z powyższym pewnie będą następne takie pytania: co mam robić żeby było jednak bezpiecznie bo to że nie mamy powodu do panikowania to jednak nie znaczy, że nie mamy powodu do realnych obaw i te obawy realne potęguje nie tylko Władimir Putin. Do niedawna sami potęgowaliśmy przez brak zrozumienia jak się bronić w Europie. No i jeszcze paru ludzi nam „pomaga”, których niedawno uważaliśmy za serdecznych przyjaciół – powiedział generał prof. Bogusław Pacek.

– Ja zawsze odpowiadam że na dzień dzisiejszy nie ma żadnych przesłanek by twierdzić, że jutro ktoś nas zaatakuje – przekonywał Piotr Wojciechowski – prezes zarządu WB ELECTRONICS S.A. – Nie ma przesłanek ale wojna zawsze wybucha w sposób niespodziewany czyli tego się nie spodziewamy ale nie możemy tego wykluczyć. Pamiętajmy, że ta wojna nie zaczęła się w 2022 roku, ta wojna zaczęła się od pierwszej inwazji związanej z Gruzją w 2014 roku i ona się ciągnie i ciągnie w tej chwili już lat  trudno policzyć ale 17 tak mniej więcej.

Czyli mamy sytuację taką, że ten stan kryzysu narasta; jest coraz bardziej widoczny czyli zagrożenie rośnie i od 2022 roku w zasadzie możemy mówić że ten poziom zagrożenia jest bardzo silny.

Ale to nie tylko tutaj, bo od tego roku mamy sytuację całkowitego załamania się systemu, który zasadził się po 45 roku, nazywał się Pax America – taki system, czyli Amerykanie się zabezpieczali, dawali bezpieczeństwo globalizacji, a teraz Ameryka mówi, że ona tego bezpieczeństwa nie będzie dawała. My powinniśmy się do tego byli przygotować nie 2 lata, nie teraz tylko lat 17 temu.

Czy żeśmy coś zrobili? No myślę że w dużym stopniu tak. Nie jesteśmy krajem super bogatym jednak te wydatki na zbrojenia były bardzo duże. Czy zawsze były konsekwentne – to jest kwestia dyskusji i analiz ale na dzień dzisiejszy Polska wydaje – Jesteśmy z tego dumni – 5% PKB na zbrojenia.

A czy to jest dużo? Dla nas jest bardzo dużo tak, ale musimy spojrzeć, że te 5% odnosi się do naszego PKB – to jest współczynnik względny a nie bezwzględny. Jak spojrzymy na naszych sąsiadów jak oni wydają 2% na przykład Niemcy. Przeliczając na nasze warunki to by było nasze 10% PKB, czyli wydają dwa razy więcej.

Czy Europa się budzi? No chyba tak. Czyli ja bym powiedział, że czujemy się coraz bardziej bezpieczni, a co my powinniśmy robić wewnętrznie? My powinniśmy w tej chwili obserwować co się dzieje na Ukrainie.

Bo ta wojna jest inną wojną niż w 45 roku. To jest inna wojna niż inwazja na Gruzję. To jest inna wojna niż wojna w Wietnamie czy wojna w Korei. To jest inna wojna, to jest wojna technologii, to jest wojna zmiany paradygmatów, to jest wojna zmiany sposobu w ogóle funkcjonowania armii na polu walki i powinniśmy budować tak siły zbrojne i przebudowywać żebyśmy byli przygotowani do tej nowej wojny. Ona będzie jeszcze bardziej zrobotyzowana, a nawet jeszcze bardziej precyzyjna  bym powiedział bo na dzień dzisiejszy nawet jak słyszymy to co zagadnienia które są pokazywane w prasie i w mediach tak to liczba zabitych cywilów nie jest jakaś porażająca czyli ci ludzie teoretycznie nie giną tak, dlatego że człowiek w tej wojnie nie ma znaczenia. To nie jest cel. Celem jest infrastruktura, celem jest przemysł, celem są określone bym powiedział – to co teraz jest dyskusja – zasoby mineralne.

Ne jest przypadkiem bitwa o Pokrowsk. Tam jest ogromna kopalnia litu, to jest główne zagłębie litu w Europie. Nie dlatego ginął Pokrowsk, że oni go chcą zdobyć bo to jest piękne miasto, tylko dlatego, że tam jest kopalnia litu. To jest wojna o zasoby, o to jaki będzie nasz świat przyszłości. Musimy się uczyć kupować w polskim przemyśle zbrojeniowym jak najwięcej, dlatego że to jest nasze bezpieczeństwo, bo przemysł polski zbrojeniowy będzie gotowy do produkcji wtedy kiedy wybuchnie konflikt ale po to żeby był gotowy, trzeba teraz kupować. Nie nauczymy się uzyskiwać zdolności w ciągu pięciu sekund – mówił Piotr Wojciechowski – prezes zarządu WB ELECTRONICS S.A.

– Czy jesteśmy bezpieczni? To jest bardzo skomplikowane pytanie. Odpowiedź nie jest jednoznaczna – ocenił Jarosław Wolski – wykładowca Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, ekspert niezależny. – Z jednej strony Polska w zasadzie nigdy przez ostatnie 30 lat nie była rozpatrywana przez Rosjan jako pole do bezpośredniego najazdu, podbicia nas, wjechania tutaj czołgami, podporządkowania całego kraju. Nie ma takich przesłanek na podstawie literatury rosyjskiej i danych analiz, dokumentów, wypowiedzi polityków, generałów. To co można przeanalizować nie wskazuje na to, że takie plany przez Rosjan były robione na poziomie ogólnopaństwowym.

Natomiast faktycznie Rosja już tu jest. Rosja już tu jest od bardzo dawna i Rosjanie prowadzą wojnę w sposób zmodyfikowany sposób amerykański czyli inaczej rzecz biorąc Rosjanie mają świetnie zdiagnozowane własne słabości i o ile Amerykanie i Rosjanie prowadzą wojny w sposób podobny czyli nie walczą z siłą przeciwnika tylko starają się pozbawić przeciwnika źródeł jego siły, to sposób realizacji tego jest zupełnie inny. Amerykanie mają samoloty Amerykanie mają rakiety samosterujące, Amerykanie mają absolutną dominację w powietrzu. W cyberprzestrzeni zwykle również. Natomiast Rosjanie starają się pozbawić atakowane narody woli oporu, spójności, integracji starają się polaryzować atakowane społeczeństwa, starają się napuszczać jednych na drugich. Rosjanie prowadzą rozłożone na dekady – no niestety muszę powiedzieć – absolutnie fenomenalnie prowadzone operacje kognitywne – chodzi o napuszczanie na siebie – to w naszym wypadku tego nie robią bo sami to robimy.

Wystarczy wykorzystywanie naturalnych podziałów, kwestie światopoglądowe, kwestie etyczne, kwestie moralne, kwestie polityczne. Myślę, że takim pierwszym początkiem bardzo intensywnych operacji rosyjskiej kognitywnej to były lata między Gruzją a mniej więcej 2011 rokiem i potem to już lawinowo narastało wykorzystując pewne naturalne podziały socjopolityczne w polskim społeczeństwie ponieważ jesteśmy społeczeństwem podzielonym socjopolityczne, troszeczkę inaczej niż zachodnia Europa co stwarza pewne duże podatności i teraz Rosjanie starają się atakować społeczeństwa w taki sposób, żeby pozbawiać je się woli oporu, żeby te społeczeństwa rozbijać, żeby tak jak na Ukrainie doprowadzić do niewiary w zwycięstwo części społeczeństwa, do exodusu, żeby oczywiście znajdować jednostki i całe części nurtów politycznych, które chciałyby kolaborować, współpracować z Rosjanami.

Jest to bardzo niebezpieczna gra, która jest dla Rosjan tania. Amerykanie w Iraku przychodzili z walizkami dolarów i kupowali dowódców armii Saddama. Rosjanie na Krymie po prostu kupili sobie Krym – delikatnie rzecz ujmując. 1/3 o żołnierzy ukraińskich nie walczyła, 1/3 zdezerterowała, 1/3 przeszła na stronę rosyjską, w tym dowództwo. To jest pierwszy problem – czyli problem taki, że Rosjanie prowadzą wyjątkowo zaawansowane operacje kognitywne wobec całego społeczeństwa polskiego, wobec elit politycznych, wobec kontrelit. I pamiętajcie drodzy państwo, że elity polityczne to są ci ludzie, którzy są przy władzy, ci którzy przy władzy będą po zmianie władzy i Rosjanie świetnie grają na dwa fronty i Rosjanie oczywiście prowadzą operację nakierunkowane na rozpoznanie elit, na rozpoznanie biznesu, na rozpoznanie dużego biznesu, no i oczywiście na infrastrukturę krytyczną.

Nie jest tajemnicą że Rosji bardzo nie na rękę jest jakakolwiek samodzielność Polski w sferze zaawansowanych technologii, surowców, w sferze niepodległości intelektualnej jeżeli chodzi o określanie tego co jest polskim interesem; nie interesem europejskim, nie interesem unijnym tylko interesem polskim. Rosjanie prowadzą tę operację, więc jeżeli chodzi o pytanie czy jesteśmy bezpieczni, jeżeli rozpatrujemy to pytanie pod kątem czy ktoś nas najedzie zaraz czołgami – to jesteśmy bezpieczni.

Jeżeli rozpatrujemy to pytanie w kontekście czy coś nam grozi: tak! Zagrożenie jest bardzo poważne i to zagrożenie niestety sprowadza się też do tego, że my jesteśmy krajem, który w każdym możliwym scenariuszu pomocy państw bałtyckich będzie zaangażowany w wojnę – trzeba mieć tego świadomość – mówił Jarosław Wolski – wykładowca Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, ekspert niezależny.

Fot. Kazimierz Netka.

– Odpowiem inaczej niż odpowiedziała pani doktor. Ja uważam że Polska mimo wszystko jest bezpieczna – stwierdził Jan Grabowski – członek Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Na dzień dzisiejszy jak jest: mamy prąd, mamy jedzenie, mamy paliwo na stacjach, można dojechać Warszawa – Gdańsk, Gdańsk – Warszawa tankując na niejednej stacji, więc z takiego punktu widzenia jesteśmy bezpieczni. Ja mam przyjemność reprezentować państwowy przemysł zbrojeniowy i z tego punktu widzenia też mogę powiedzieć to tak jak było powiedziane jestem w tym biznesie z lat 15. Jesteśmy bezpieczni znaczy to jesteśmy bezpieczni. Moglibyśmy być bezpieczniejsi ale jesteśmy bezpieczni. Dlaczego? Obudziliśmy się jeżeli chodzi o przemysł zbrojeniowy już parę lat temu na szczęście. Nie we wszystkich domenach ale polska zbrojeniówka, w którą dzisiaj tam rzuca się trochę kamieniem, że coś jest nie dowiezione, coś mogło być szybciej – wszystko mogło być szybciej, tylko trzeba było mieć jakieś plany i strategię.

Dzisiaj rozmawiamy w Europie o tym, gdzie jesteśmy, gdzie mamy być. Emmanuel Macron zaproponował dzisiaj parasol nuklearny nad Europą, a nie zaproponował tego dlatego że wyssał to z palca, tylko dlatego że Francja prowadzi swoją politykę odstraszania, była nuklearną od zawsze i jest – ja to mówię też jako człowiek, który mieszkał tam ładnych parę lat – i zawsze ta broń nuklearna im towarzyszy.

Dzisiaj chcą dzielić się tą bronią nuklearna i technologią między innymi z Polską. Dzisiaj w Polsce mamy taka sytuację, że mamy rząd, który dba o bezpieczeństwo. Są plany rozwoju polskiej zbrojeniówki, mamy produkować większe ilości amunicji – powiedział Jan Grabowski – członek Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.

Taki był stan wiedzy na popołudnie 6 marca 2025 roku. Sytuacja zmienia się jednak nieustannie.

Kazimierz Netka

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *