Na Pomorzu umacnia się ustrój typu ein volk. Przetrwalniki III Rzeszy mogą osłabić Polskę nad Bałtykiem używając Pojezierza Kaszubskiego jako narzędzia? Nikt nas nie broni przed zagraniczną dywersją? Konsekwencje nazwy: trasa kaszubska. Kłamstwo gdyńskie. Antropologia unicestwiania. Nowe spojrzenie na „Naszych chłopców…“

Na zdjęciu: Napis sprzed około 8 lat. Był proroczy… Fot. Kazimierz Netka.

Najbardziej zasłużonymi w województwie Pomorskim, dla Polski, dla świata są Ekspatrianci (Imigranci). To m.in. oni rozpoczęli w Gdańsku, w sierpniu 1980 roku,  rewitalizację naszej wolności. Dlatego właśnie ich warto upamiętnić nazwą, od Trójmiasta po Szczecin – Świnoujście

Może warto zidentyfikować potomków ss i wehrmachtu w województwie pomorskim?

Czy społeczności niekaszubskie, których przodkowie nie służyli w wehrmachcie albo w ss mają w Pomorskiem mniejsze prawa?

Najbardziej zasłużeni dla województwa pomorskiego spychani są na margines…

Droga S6 na Pomorzu, mimo że przebiega po terenach zamieszkiwanych przez różne społeczności, upamiętnia swą nazwą tylko jedną nację: Kaszubów. Tak się stało na mocy decyzji sejmików województw pomorskiego i zachodniopomorskiego.

Antycywilizacja? Polska rezygnuje z części swej suwerenności?

Na zdjęciu: Obszary zamieszkane przez Słowińców i Kaszubów przed 1945 rokiem. Fragment ekspozycji pt. „Nazywano ich Słowińcami”. Źródło: Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku – Instytucja Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Fot. mapy: Kazimierz Netka.

Dlaczego zlekceważono niekaszubskich obywateli przy nadawaniu nazwy szosie S6? Dlaczego ich nie uszanowano? Można odnieść wrażenie, że dwa sejmiki zawarły pakt, opowiedziały się przy pomocy uchwał przeciwko mniejszym społecznościom żyjącym w województwach pomorskim i zachodniopomorskim i to przeciwko tym najbardziej zasłużonym. Dlaczego? Próbujemy to wyjaśnić. W tym celu wysłaliśmy do obydwu sejmików pytania, dotyczące wspomnianych podjętych przez nich uchwał. W świetle otwartej niedawno wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” sprawa ta nabrała dodatkowej powagi.

Na zdjęciu: Kartograficzny obraz Pomorza. Źródło mapy podstawowej: „Atlas geograficzny”, Państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych, Warszawa 1974.

Oto treść dziennikarskiej prośby przekazanej do Sejmiku Województwa Pomorskiego w Gdańsku:

                                                                                                      Gdańsk, 15 maja 2025 r.

Szanowny Pan

                                Jan Kleinszmidt

                                Przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego

Szanowni Państwo

                               Członkowie Prezydium Sejmiku Województwa Pomorskiego

                               Rzecznik Prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego           

Serdeczna prośba o wiadomości dla dziennikarzy w sprawie nadania nazwy TRASA KASZUBSKA krajowej drodze ekspresowej nr 6.

Dzień Dobry,

SEJMIK WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO podjął uchwałę w sprawie przyjęcia apelu Sejmiku Województwa Pomorskiego o  nadanie nazwy „Trasa Kaszubska” krajowej drodze ekspresowej S6, łączącej Szczecin z Trójmiastem. Wspomniana nazwa została przez Sejmik Województwa Pomorskiego zaakceptowana, z mocą obowiązującą w dniu podjęcia stosownej uchwały.
To budzi obawy, że treść uchwały i apelu Sejmiku Województwa Pomorskiego może nosić cechy dyskryminacji na tle etnicznym, narodowościowym, kulturowym. Dlatego prosimy Państwa Członków Prezydium Sejmiku Województwa Pomorskiego i Pana Przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego o wyjaśnienie wątpliwości w tym zakresie. Uzyskane od Państwa wiadomości zamierzamy wykorzystać w publikacjach dziennikarskich na temat nadania nazwy „Trasa Kaszubska” drodze krajowej S6.

Bardzo prosimy o odpowiedzi m.in. na następujące pytania:

1. Jaka była podstawa prawna do tego, by trasie nadać taką nazwę, która wyróżnia tylko jedną nację (Kaszubów) i nie uwzględnia obecności, interesów, tożsamości innych społeczności, żyjących na Pomorzu, w tym na szlaku przebiegu S6?

2. Jaka była i jest podstawa prawna pozwalająca na to, by jedną społeczność – Kaszubów – wywyższyć, a inne grupy społeczne, etniczne, kulturowe (np. Słowińców, Ukraińców, mieszkańców Ziemi Słupskiej, mieszkańców Ziemi Goleniowskiej i innych) poniżyć? Lansowanie jednej grupy społecznej i dołowanie innych to osłabianie Polski w wielu wymiarach, w tym obniżanie jej międzynarodowego autorytetu i prestiżu. Polska bowiem od wieków słynie z równouprawnienia, z tolerancyjności, z równości tak modnej w Gdańsku.

3. Czy brano pod uwagę także inne nazwy dla tej trasy prowadzącej ku Niemcom; czy miano: „Trasa Kaszubska“ była jedyną propozycją?

4. Czy to, że nadaniem nazwy „Trasa Kaszubska” wskazano, zasugerowano, że na Pomorzu istnieje tylko jedna – kaszubska – społeczność nie jest naruszeniem praw obywatelskich i wprowadzaniem w błąd?

5. Czy nadanie nazwy etnicznej odnoszącej się tylko do jednej grupy społecznej nie jest rodzajem segregacji rasowej mieszkańców Pomorza i terenów sąsiednich?

6. Ile razy do tej pory postępowano w podobny sposób, że doprowadzono do nadawania nazewnictwa z użyciem słowa Kaszuby (i z zastosowaniem różnych odmian tego wyrazu) terenom, obszarom, miejscom, obiektom itp. nie tylko na terenie Kaszub?

7. Ile razy użyto do tego celu napisów w języku kaszubskim?

8. Czy jest program dalszego nadawania nazw związanych tylko z jedną nacją i jakich obiektów, terenów, zdarzeń, zjawisk itp. może to dotyczyć? Czyli, czy są planowane kolejne „przejęcia“ tego typu, podobną metodą – również tylko dla nacji Kaszubów lub innej pojedynczej społeczności? Niewykluczone bowiem, że ktoś tylko czeka na to, by „połknąć“, „pożreć“ to „dziecko“ – cudze dzieło, dokonanie, wykorzystując np. Sejmik Województwa Pomorskiego jako narzędzie pomocne w takich nielegalnych przejęciach.

9. Czy w związku z tym opisanym wyżej „połknięciem“, „pożarciem“, jest przewidziane wprowadzenie jakichś rekompensat dla społeczności skrzywdzonych nadaniem nazwy: Trasa Kaszubska drodze S6, która przebiega przez tereny zamieszkane również przez niekaszubskie grupy społeczne, etniczne, kulturowe?

10. Czy w związku z tym opisanym wyżej „połknięciem”, „pożarciem” jest przewidziane wprowadzenie rekompensat dla społeczności, których reprezentanci budowali, tworzyli tę trasę (trasę nazwaną kaszubską), dawali na jej budowę pieniądze, (np. w formie podatków), a nie zostali uwzględnieni w nadaniu nazwy drodze krajowe S6?

11. Czy dokonywano w przeszłości, w ciągu ostatnich 80. lat usuwania polskich nazw jakichś obszarów, obiektów, miejsc, by zastąpić je nazwami kaszubskimi lub w języku kaszubskim?

12. Czy nadanie nazwy: „Trasa Kaszubska“ szlakowi komunikacyjnemu na tak znacznej powierzchni kraju, zamieszkiwanej przez różne grupy ludzi, różnej narodowości, przez różne grupy etniczne i kulturowe, nie jest czymś nadzwyczaj nieodpowiednim na skalę Unii Europejskiej?

13. Czy wśród najbardziej pokrzywdzonych nadaniem tej nazwy nie ma tych, którzy po I wojnie światowej pomagali mieszkańcom Kaszub wydostać się z nędzy, z zacofania i biedy, stworzyli im możliwość edukacji, studiowania, dali miejsca pracy, rozwinęli kulturę, medycynę, przyłączali Kaszuby do Europy, do świata? Czy to nieprawda? Czy Sejmik nie widzi tych dokonań?

14. Czy wśród skrzywdzonych nadaniem nazwy „Trasa Kaszubska“ trasie S6 nie ma tych, którzy przybyli na Pomorze po II wojnie światowej i odbudowywali tę część Polski ze zniszczeń wojennych? Chodzi tu również o ekspatriantów, czyli Kresowian wschodnich, którzy musieli opuścić tereny wschodnie II Rzeczypospolitej i potem, od 1945 roku do dzisiaj, budowali i budują nowoczesne Pomorze, ubogacając również teren Kaszub? Czy to nieprawda? Czy Sejmik nie widzi tych dokonań?

15. Czy przeprowadzono konsultacje społeczne w sprawie nazwy dla drogi krajowej S6?

16. Czy nie uważa Pan Przewodniczący, Państwo Członkowie Prezydium Sejmiku Województwa Pomorskiego, że po prostu trzeba było nazwać tę drogę S6 „Trasa Słowiańska“?

17. Czy ktoś na Pomorzu boi się tej Słowiańszczyzny? Może warto zmienić postanowienie Sejmiku Województwa Pomorskiego i wprowadzić do powszechnego użytku inne niż „Kaszubska“ określenie słowne dla drogi krajowej S6?

18. Czy niekaszubskie grupy społeczne, etniczne, narodowościowe, kulturowe nie mają prawa do współdecydowania o nadawania nazw na zamieszkiwanych przez siebie terenach? Jakim prawem narzuca się im obcą nazwę? Trochę to przypomina sytuację jaka zaistniała w okresie międzywojennym na obszarze III Rzeszy, gdzie w ramach tzw. arianizacji, aryzacji wielu obywatelom ówczesnego państwa niemieckiego, którzy nie byli Niemcami, wyrządzano podobne krzywdy, a czym się to skończyło – doskonale wiadomo.

19. Czy nie musimy się obawiać, że takie (poprzez nadanie nazwy Trasa Kaszubska drodze krajowej, przebiegającej przez tereny nie tylko Kaszub) wewnętrzne poniżenie niekaszubskich społeczności żyjących na Pomorzu nie zostanie wykorzystane prze nieprzyjazne Polsce ośrodki zagraniczne mające na celu rozbicie, zniszczenie polskiej równości, solidarności, wielokulturowości? A może to z zagranicy napływają do Polski impulsy nakłaniające do tego, by zdyskryminować pomorskie grupy społeczne, kulturowe, narodowościowe, etniczne?

20. Czy Sejmik nie obawia się, że te pokrzywdzone społeczności poczują się odtrącone przez samorząd województwa; odniosą wrażenie, że samorząd posegregował mieszkańców Pomorza na rasy: na lepszą czyli Kaszubów i na gorszą – czyli pozostałych obywateli?

21. Czy Prezydium Sejmiku nie zauważyło, że oddala się od mniejszych społeczności żyjących w województwie? Mniejszych nie znaczy mniej ważnych…

22. Czy przypadkiem w tym, że Sejmikowi zaproponowano podjęcie decyzji – uchwały – przyjęcie apelu o nadanie drodze krajowej S6 nazwy: „Trasa Kaszubska“ nie ma elementu dążeń separatystycznych? Jakie są spostrzeżenia Prezydium Sejmiku w tym zakresie? Czy dobro Polski nie powinno być na pierwszym miejscu?

23. Czy Sejmik nie ma wrażenia, że ktoś usiłuje wykorzystywać teren Kaszub do zaszkodzenia Polsce szkodząc jednocześnie także Kaszubom oraz wielu innym społecznościom takim np. jak Kociewiacy, Borowiacy Kresowianie – ekspatrianci, Słowińcy, Żydzi, Tatarzy, Łemkowie, Dolinianie, Podhalanie, Beskidzianie, Krajniacy, Żuławianie, Powiślanie – Pomezanie, Romowie, Ukraińcy, Olędrzy lub ich potomkom oraz reprezentantom wielu innych społeczności żyjących w województwie pomorskim?

Z góry bardzo dziękujemy za odpowiedzi na powyższe pytania oraz za wszelkie inne spostrzeżenia, opinie itp., dotyczące np. problemów pielęgnowania i umacniania wielokulturowości w województwie zachodniopomorskim. Informacje te zamierzamy wykorzystać w publikacjach dziennikarskich.

Oto odpowiedź:

Szanowny Panie Redaktorze,

 O podstawę prawną dotyczącą nadania trasie S6 nazwy proszę pytać w instytucji tę nazwę nadającej, czyli w GDDKiA. Podobnie jak o genezę pomysłu i przeprowadzanie konsultacji. Ja mogę jedynie przypomnieć, że GDDKiA nadaje nazwy różnym drogom. Dla przykładu:

 A2 – Autostrada Wolności

S8 – Trasa Bohaterów Bitwy Warszawskiej

S19 – Via Carpatia im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego

Załączam też uchwałę pomorskiego Sejmiku w którym znajdzie Pan pełne uzasadnienie przyjętego przez radnych stanowiska. Warto przypomnieć, że radni podjęli tę uchwałę jednomyślnie.

0140__-stanowisko_Trasa_Kaszubska

Pozdrawiam

Michał Piotrowski

Rzecznik Prasowy

Zastępca Dyrektora Departamentu

Kancelaria Marszałka Województwa

Podobną prośbę wysłaliśmy do Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego

Oto odpowiedź:

W związku z zadanymi pytaniami, przedstawiamy poniżej wyjaśnienie Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.

„W odpowiedzi na Pana zapytanie z 15 maja 2025 r. uprzejmie informujemy, że w zakresie podstawy prawnej dotyczącej nadania nazwy trasie S6 proszę o kontakt z instytucją tę nazwę nadającą, czyli Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Podobnie w przypadku genezy pomysłu i przeprowadzenia ewentualnych konsultacji.

Kaszubski Zespół Parlamentarny, którego członkami są senatorowie i parlamentarzyści województwa pomorskiego i zachodniopomorskiego, złożył do Przewodniczących sejmików województw zachodniopomorskiego i pomorskiego informację o podjęciu inicjatywy zmierzającej do nadania krajowej drodze ekspresowej S6 nazwy Trasa Kaszubska. Nadanie takiej nazwy krajowej drodze ekspresowej S6 ma uzasadnienie historyczne z uwagi na to, że oba województwa pozostają spadkobiercami kaszubskiej tradycji i łączy je wspólna historia ludu Kaszubskiego. Inicjatywa ta stanowi symboliczny gest wiążący historię obu województw, co przemawiało za podjęciem uchwały. Zaznaczamy, że Radni Województwa Zachodniopomorskiego podjęli tę uchwałę jednomyślnie. Załączamy uchwałę Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, w której znajdzie Pan pełne uzasadnienie przyjętego stanowiska”.

Uchwała Sejmiku Województwa Zachodniopomroskiego – Trasa Kaszubska

Biuro Prasowe

Gabinet Marszałka

Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego

Jak widać, obydwa Sejmiki nie odniosły się bezpośrednio do zadanych pytań. Odpowiedzialnością obciążają instytucję, która tę nazwę nadała. A co by się stało, gdyby propozycja parlamentarzystów i uchwały sejmików nie zostały uwzględnione przez GDDKiA? Pewnie doszłoby do zmian kadrowych w tej instytucji.

Fot. Kazimierz Netka.

Niekaszubskie społeczności, zlekceważone przy ustalaniu nazwy Trasa Kaszubska dla drogi S6, wkrótce po urzeczywistnieniu tej decyzji, zostały ponownie skrzywdzone. Tym razem narzędziem stała się nazwa wystawy: „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”, sugerująca, że przodkowie niekaszubskich społeczności też służyli w ss i wehrmachcie.

Wkrótce po odsłonięciu tablicy z napisem nazwy dla drogi S6 (co nastąpiło 5 lipca 2025 roku), w Gdańsku wywołała spore kontrowersje nowa wystawa pt. „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Pozornie nie ma ona żadnego związku z nadaniem nazwy trasa kaszubska drodze S6. Jednak, niewykluczone, że zlekceważenie istnienia niekaszubskich społeczności w województwie pomorskim, może mieć swe źródło także w usprawiedliwianiu obecności przodków na służbie w ss i wehrmachcie, oczywiście z przymusu.

Jednak, można też odnieść wrażenie, że wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” (pojawiło się już sformułowanie „nazi chłopcy”), dotycząca obecności Pomorzan w wehrmachcie ma na celu rozszerzenie na inne społeczności odpowiedzialności za służbę w ss lub wehrmachcie, bowiem wystawa rzuca podejrzenia (np. swym tytułem: „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”) na wszystkich mieszkańców województwa pomorskiego, jest fałszywym oskarżeniem o posiadanie przodków w ss lub w wehrmachcie. To jest usiłowanie rozciągnięcia tego zjawiska służby w ss i wehrmachcie oraz kolaboracji z hitlerowcami na te społeczności w województwie pomorskim, które, owszem, miały kontakt ze wspomnianymi hitlerowskimi formacjami, ale jako więźniowie albo jako obrońcy Polski czy więcej, jako obrońcy świata przed hitleryzmem.

Dlatego, wydaje się celowe doprecyzowanie tego problemu służby dla III Rzeszy. Proponujemy, by zidentyfikować, kto był w wehrmachcie, kto w ss. Nie wszyscy mieszkańcy Pomorza Gdańskiego służyli hitlerowcom. Próba unifikacji w tym zakresie to rodzaj zbrodni fałszowania historii. Zdecydowana większość mieszkańców województwa pomorskiego – ci najbardziej zasłużeni dla Polski mieszkańcy Pomorza Gdańskiego nie mieli i nie mają przodków wśród hitlerowskich sfer. W związku z tym proponujemy sporządzenie wykazu osób z Pomorza Gdańskiego, służących ss i wehrmachtowi. Niemcy mają precyzyjne rejestry; doskonale o to zadbali.

Powinno się także zidentyfikować potomków osób służących w tych niemieckich formacjach: ss i wehrmacht oraz opracować odpowiednią listę tych ludzi. Watro też pokazać, czym obecnie zajmują się spadkobiercy przodków służących w wehrmachcie i ss, nie tylko w Polsce; za co ci spadkobiercy odpowiadają, jaką władzę i gdzie sprawują, jakie funkcje pełnią, na jakich są stanowiskach. To być może wyjaśni wiele dziwnych zdarzeń.

Niewykluczone bowiem, że potomkowie ss i wehrmachtu znowu mają apetyt na Gdańsk – takie można odnieść wrażenie.

Teraz jest tak, że służba w ss czy w wehrmachcie nie stoi na przeszkodzie, by taki Niemiec był honorowym obywatelem Gdańska.

Dlaczego jeszcze warto zidentyfikować potomków ss i wehrmachtu w województwie pomorskim?

Albowiem ktoś poszedł za ciosem po przyjęciu przez Sejmiki uchwał godzących w najbardziej zasłużone społeczności, żyjące w województwie pomorskim. Podczas spotkania 5 lipca 2025 roku, związanego ze zjazdem Kaszubów i umieszczeniem tablic z napisem trasa kaszubska, kontynuował poniżanie niekaszubskich społeczności. Ktoś bowiem zasugerował swą wypowiedzią, że Gdynię zbudowali wyłącznie Kaszubi. To takie kłamstwo, można powiedzieć, że gdyńskie, bo związane z Gdynią.

Telewizja Polska S.A. została zobowiązana do tego, żeby owo łgarstwo jeszcze tego samego dnia wyekspediować w świat. Zresztą, TVP S.A. od dość dawna zmuszana jest do przekonywania mieszkańców naszego globu, że w województwie pomorskim są tylko Kaszuby, a inne regiony i społeczności, jeśli w tym województwie istnieją, to się mało liczą.

Kłamstwo gdyńskie jest jednym z wielu przykładów wrogiego postępowania wobec pomorskich niekaszubskich społeczności; nieprzyjaznego ich traktowania m.in. przez potomków wehrmachtu lub ss – takie odnosimy wrażenie. Czy Polski nie stać na to, by obronić się przed naciskami z zagranicy?

Oczywiście, zmuszanie do służby w zbrodniczych formacjach hitlerowskich oraz innych organizacjach zbrodniczych, to wielkie nieszczęście dla tych zmuszanych. To jednak nie usprawiedliwia tych współcześnie żyjących, którzy usiłują służbą swych przodków dla ss i wehrmachtu obciążać społeczności, które nie miały przodków w służbie u Hitlera i nigdy mu nie służyły, a wręcz przeciwnie: walczyły z nim.

Bo kto dzisiaj zmusza do kłamania (np. podczas zjazdu Kaszubów i odsłonięcia tablicy trasa kaszubska) na temat tego, kto zbudował Gdynię? Czy ktoś zmusza? Czy do takiego kłamania na temat nie tylko Gdyni zmuszają teraz potomkowie ss i wehrmachtu?

Gdy Polacy zaczynali budować port i miasto Gdynię czy kolej z Pucka do Helu, to niektórzy dorośli mieszkańcy terenu Kaszub byli analfabetami, uczyli się czytać i pisać po polsku, a możliwość edukacji stworzyła im Polska.

Bardzo zasłużone, dyskryminowane niekaszubskie społeczności, które przybyły do województwa pomorskiego by zbudować jego potęgę w tym miasto i port Gdynię – zwłaszcza Ekspatrianci (Imigranci) – teraz mają zniknąć z pamięci ludzkości? Zamazywana jest wiedza o ich wspaniałym dorobku. Czy musimy „zapominać” o dokonaniach i zasługach Cywilizacji Ekspatriantów (w tym o zasługach Ekspatriantów przy budowie portu i miasta Gdynia); o cywilizacji rozwijającej się w województwie pomorskim od 10 lutego 1920 roku? (choć przypadki nadzwyczaj wspaniałych dokonań osób przybyłych z terenów na wschód i południe od Gdańska zaistniały już wcześniej).

Potrzebna jest nowa nauka: antropologia unicestwiania, destrukcji, która miałaby na celu zauważanie i rozpoznawanie współczesnych procesów i działań (oraz ich inicjatorów, pomysłodawców, realizatorów) skutkujących niszczeniem, degradacją. Potrzebna jest specjalistyczna wiedza antropologiczna do identyfikowania procesów wszczynanych w celu doprowadzenia do zaniku albo likwidacji niekaszubskich społeczności, degradacji oraz neutralizacji niekaszubskich kultur, historycznej zagłady niekaszubskich narodowości, niekaszubskich grup etnicznych nie tylko na Pomorzu. 

Na ilustracji, na białym tle: nazwy najbardziej zagrożonych wyniszczeniem przez nacjonalistów grup społeczno-kulturowych i etnicznych w województwie pomorskim, w Polsce. (opr. K.N.). Źródło mapy podstawowej: PPWK.

Żeby niszczyć niekaszubskie kultury, grupy społeczne i narodowościowe oraz ich dorobek, dokonania i zasługi, nie są teraz potrzebne hitlerowskie metody: rozstrzeliwania, gazowania, wysiedlania. Wystarczą takie narzędzia jak środki masowego przekazu, media, nawet, a zwłaszcza, te państwowe, rządowe, publiczne – jak się okazuje.

Okazuje się też, że – co podkreślił prof. Rafał Wnuk, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku – że II wojna światowa niewiele nas nauczyła.

A więc zwracajmy uwagę nie tylko na przodków w wehrmachcie czy w ss, ale także na potomków hitleryzmu.

Dlaczego obwiniamy m.in. zagraniczne przetrwalniki hitleryzmu o to, że w województwie pomorskim dzieje się źle? Bo oni namawiają nas do złego. Bo jeśli nie oni to kto? Mało bowiem prawdopodobne, że sami sobie szkodzimy, np.: z własnej i nieprzymuszonej woli dopuszczamy się kłamstwa na temat Gdyni; że z własnej i nieprzymuszonej woli sugerujemy (posługując się tytułem: „Nasi chłopcy…”), że wszyscy obywatele województwa pomorskiego mają lub mieli przodków w wehrmachcie i wykorzystujemy do tego instytucję kultury. Ktoś zdołał nas do tego namówić, nakłonić, a może zmusić, a może zapłacił za to?

Można odnieść wrażenie, że na Pomorzu coraz bardziej się rozwija, umacnia ustrój typu ein volk (jeden lud, one nation itp.). Przetrwalniki III Rzeszy dają się we znaki, a spadkobiercy przodków w wehrmachcie usiłują wybielić, uzasadnić, usprawiedliwić swe postepowanie, wmawiając innym, że oni też mieli przodków w wehrmachcie. 

Kazimierz Netka

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *