Literacka Pułapka z Borów Tucholskich

„Pułapka na ptaki”

To tytuł powieści realistycznie opisującej podstawowe dylematy współczesnego człowieka. Autor książki, Adam Hlebowicz, dziennikarz, publicysta, od lat związany z Radiem Plus w Gdańsku, miał spotkanie z czytelnikami, 30 listopada w Nadbałtyckim Centrum Kultury w Gdańsku.

(Fot/ 46)

Autor usadowiony był na niewielkim podeście. Osoby kierujące się w jego stronę po autograf z dopiero co zakupionymi książkami, potykały się o ten podest i docierały do autora na ugiętych kolanach. Szczęście, że nikt nie upadł i nie złamał sobie ręki lub nie rozbił głowy.

Fot. W+éodzimierz Amerski 055 (2)

Hlebowicz składał autografy imienne z dedykacją i trochę to trwało. Najbardziej tym były zniecierpliwione panie, bo tak wyczekując na wpis na wywyższającym je podeście, były obfotografowane. A nie każda z dam to lubi.

Fot. W+éodzimierz Amerski 054 (2)

Panowie, jak np. od lewej na powyższym zdjęciu Jakub Szadaj, przewodniczący Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego w Gdańsku oraz dyrektor oliwskiego ZOO Michał Targowski, pod tym względem byli bardziej cierpliwi, ale też potykali się o niewysoki podest i dochodzili do autora książki na chwiejnych nogach.

Fot. W+éodzimierz Amerski 057 (2)

Ostatnią osobą, której udało się otrzymać autograf tuż przed spotkaniem była redaktor Dorota Sobieniecka z byłego dziennika Głos Wybrzeża.

Autorskie spotkanie ze swadą poprowadził Krzysztof Demski. Najpierw poprosił pisarza o wyjaśnienie pisowni nazwiska Hlebowicz przez samo H, co dowodzi, że nie ma nic wspólnego z chlebem.

Dowiedzieliśmy się, że rodzina Hlebowicza pochodzi ze Wschodu. On kończył historię na lubelskim KUL i tamtejsi profesorowie znali genezę pisowni tego nazwiska przez samo H. Jeden z profesorów miał takie poważanie u studentów, że stawali na jego wejście do sali. Gdzie te czasy?

Fot. W+éodzimierz Amerski 049 (2)

Pisarz przyznał się do tego, że jego pasją życiową jest ornitologia. Stąd tytuł książki. Ale ich pisanie – czego nie przypuszczał – jest bardzo trudne. Aby napisać jedną książkę, trzeba ich przeczytać co najmniej 200. Wzorem dla niego jest pisarka Maria Rodziewiczówna (1864 – 1944), pseudonim „Žmogus”, doskonale opisująca Polskę XIX wieku.

Wiele też pisał o przyrodzie, o Białowieży, urodzony w 1903 roku Igor Newerly, właściwie Igor Abramow-Newerly – polski pisarz i pedagog, członek egzekutywy POP PZPR przy Zarządzie Głównym Związku Literatów Polskich w 1952 roku. Mimo tego, Adam Hlebowicz ma do niego duży sentyment, gdyż urodził się w tym samym 1903 roku, co jego dziadek.

Źródła do swojej książki Adam Hlebowicz czerpał na Kociewiu, w Borach Tucholskich, gdzie ma letniskową chatę. W tamtejszych lasach jest wiele oddzielnych grobów, nawet z grudnia 1944 roku, kiedy wyczuwało się już koniec drugiej wojny światowej. On zainteresował się tymi grobami, partyzantką wojenną i powojenną, Żołnierzami Wyklętymi, Gryfem Pomorskim. Dlatego z zainteresowaniem przewertował materiały archiwalne w IPN. I o tym pisze, ale nie wszystko dokładnie wyjaśnia, zmuszając czytelnika do dalszego penetrowania w archiwach.

Nie podaje nazwisk swoich bohaterów. Czytelnikowi każe się domyślać o kim jest mowa. Jedynie zdradza jedno nazwisko dr. Andrzeja Krzywińskiego, tropiciela wilków.

Dwaj rozmówcy uznali, że Bóg zastawia pułapki nie na ptaki, a na ludzi. Nasze życie jest wielką pułapką, stwierdził Hlebowicz. Gdzieś je zaczynamy, gdzieś je kończymy. Ale w naszym ziemskim życiu dokonujemy wielu różnych wyborów. W tym współczesnym życiu kobiety lepiej sobie dają z nim radę, bo rodzą dzieci, muszą je nakarmić, wychować. A faceci, to takie niebieskie ptaki, bujające w obłokach.

Hlebowicz-Adam-Pulapka-na-ptaki-283x400 (2)

Autorem ilustracji pierwszej strony książki „Pułapka na ptaki” jest Wojciech Kołyszko, mieszkaniec Sobieszewa. Jest to jeden z jego obrazów.

Jak mówi pisarz, akcja powieści rozgrywa się w tajemniczych Borach, dużym mieście nad morzem, w ujściu rzeki, na półwyspie, a także na Nizinie Panońskiej i Syberii. Osobne miejsce w opowieści zajmuje leśniczy Odrowąż. Dzięki jego wspomnieniom przenosimy się w czasie do lat ostatniej wojny i okresu powojennego. W tych fragmentach książki pojawiają się autentyczne postacie z naszej najnowszej historii, choć tutaj bez własnych imion i nazwisk.
To powieść, w której istotną rolę odgrywa metafizyka. Mówi lub milczy nie tylko sam Bóg, ale także metafizycznie przemawiają wybrane dzieła sztuki i postacie zaczerpnięte zarówno z Biblii, jak i współczesnego świata. Całość jest przedstawiona wśród różnorodnego, wielobarwnego świata przyrody, gdzie w sposób naturalny dla ornitologów dominują ptaki, ale nie tylko one otrzymują tutaj swoje portrety.

Wydawnictwo Bernardinum, Pelplin 2015.

Wła-49

Fot. Włodzimierz Amerski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *