Fot. Kazimierz Netka.
Dwa nowe statki do ratowania ludzi, kruszenia lodów, gaszenia pożarów, zwalczania rozlewów olejowych, holowania.
Temperatura około plus 30 stopni Celsjusza. Na całym świecie mówi się o konieczności powstrzymania globalnego ocieplenia. Tymczasem w Polsce, 18 czerwca 2021 roku, akurat o godzinie 11, czyli gdy gorąco dochodziło tego dnia do najwyższego poziomu, w Gdańsku, na Wyspie Sobieszewskiej zajmowano się nowymi lodołamaczami. Paranoja, można powiedzieć. Po co nam takie statki, gdy prawdziwe zimy już prawie się nie zdarzają?
Fot. Kazimierz Netka
Rzeczywistość jest jednak nieco odmienna, a nawet bywa bardzo inna. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej lodołamacze na Wiśle i Odrze musiały interweniować, by nie powstały zatory lodowe i nie doszło do powodzi. A Wyspa Sobieszewska w Gdańsku, na której 18 czerwca 2021 roku przyjmowano nowe lodołamacze, powstała właśnie przy udziale… zatoru i odcięcia kawałka lądu, gdy woda z Wisły Gdańskiej (teraz Martwej) przedarła się na skróty do Bałtyku tworząc Wisłę Śmiałą, w 1840 roku. Natomiast w marcu 1895 roku powstała Wisła Przekop (właśnie po to, by nie zdarzały się powodzie zatorowe, zalewające Żuławy, w tym Gdańsk) i Wyspa Sobieszewska była gotowa.
Przejdźmy do uroczystości z lodołamaczami. Podczas ich przekazania obecni byli m.in. parlamentarzyści, a także Dariusz Drelich – wojewoda pomorski. Szczegóły zawiera komunikat, który przekazali nam Szymon Huptyś – Rzecznik Prasowy Ministerstwa Infrastruktury, Karolina But – PR Manager IdPR Sp. z o.o. oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku:
Fot. Kazimierz Netka
18 czerwca 2021 r. wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski wziął udział w oficjalnym przyjęciu do służby dwóch nowych lodołamaczy. Jednostki zasilą flotę Wód Polskich Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gdańsku.
Fot. Kazimierz Netka
Dwa najnowszej generacji lodołamacze Puma i Narwal przeszły już pomyślnie próby w czasie akcji lodołamania prowadzonej w ramach zimowej ochrony przeciwpowodziowej w sezonie 2020-2021 r.
W ramach inwestycji realizowanej w trybie „zaprojektuj i wybuduj” w bieżącym roku powstaną jeszcze dwa lodołamacze. Flota Wód Polskich zyska więc łącznie 4 jednostki wyposażone w innowacyjne systemy. Wśród nich będzie jeden lodołamacz czołowy (Puma) oraz trzy liniowe. W ramach projektu powstanie także infrastruktura towarzysząca niezbędna do sprawnego prowadzenia akcji lodołamania (systemy łączności, transportu, nabrzeże itp.)
Fot. Kazimierz Netka
– Przygotowane jednostki będą zabezpieczać przed powodziami zatorowymi obszar dolnego odcinka Wisły, od jej ujścia do Stopnia Wodnego we Włocławku. Połączenie regulacji rzeki z pracą lodołamaczy to najskuteczniejsza metoda zwalczania lodowych spiętrzeń, które na Dolnej Wiśle występują najczęściej w lutym i marcu. Jak ważna jest rola lodołamaczy mogliśmy się przekonać w tym roku – powiedział wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski.
Fot. Kazimierz Netka
Podstawowym zadaniem lodołamaczy czołowych jest wyłamywanie w lodzie rynny, umożliwiającej swobodny odpływ kry. Używa się ich również do rozbijania zatorów lodowych i uwalniania z oblodzenia filarów mostów oraz budowli hydrotechnicznych. Zadaniem lodołamacza liniowego jest poszerzanie wyłamanej uprzednio rynny, rozbijanie dużych tafli lodu oraz zapewnienie ich spływu. Jednostki w kolejnym sezonie zimowym pozostaną w gotowości. Ruszą do pracy w sytuacji, gdy pojawi się ryzyko powstawania zatorów lodowych.
Wykonawcą jednostek jest Morska Stocznia Remontowa Gryfia SA w Szczecinie, w ramach projektu „Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk” o wartości ponad 74 mln zł i jest współfinansowana ze środków UE z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. Zakończenie całego projektu zaplanowane jest w 2022 r.
Dane techniczne jednostek:
Fot. Kazimierz Netka
Lodołamacz czołowy: długość całkowita Lc = 33.45 m; szerokość całkowita Bc = 8.1 m; zanurzenie maksymalne Tmax = 2.0 m; silnik główny 1044 kW (1400KM); napęd: śruba nastawna; uciąg na palu min. 10 T; wyporność przy zanurzeniu projektowym 175 t.
Fot. Kazimierz Netka
Lodołamacz liniowy: długość całkowita Lc = 28.07 m; szerokość całkowita Bc = 7.07 m; zanurzenie maksymalne Tmax = 1.70 m; silnik główny spalinowy o mocy 597 kW (800KM); napęd: śruba stała; uciąg na palu min. 6 T; wyporność przy zanurzeniu projektowym 132 t.
Fot. Kazimierz Netka
Przyjęte do służby dwa z czterech nowych lodołamaczy budowanych w ramach unijnego projektu pn. „Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk” powstały przy dofinansowaniu z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 , którego celem jest zbudowanie specjalistycznych jednostek pływających przeznaczonych do akcji łamania lodów na Dolnej Wiśle. Projekt dofinansowany jest, w wysokości 85 proc., z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 (POIŚ), Priorytet II, „Ochrona środowiska, w tym adaptacja do zmian klimatu”, Działanie 2.1 „Adaptacja do zmian klimatu wraz z zabezpieczeniem i zwiększeniem odporności na klęski żywiołowe, w szczególności katastrofy naturalne oraz monitoring środowiska”. Budżet projektu to 74 mln złotych – wynika z informacji, które przekazał Andrzej Sidorski z NFOŚiGW, koordynator projektu.
Podstawowym zadaniem lodołamaczy jest wyłamanie odpowiednio szerokiej rynny w lodzie, umożliwiającej swobodny odpływ kry co zapobiega powstawaniu zatorów lodowych, a także chroni infrastrukturę rzeczną przez uszkodzeniem.
Fot. Kazimierz Netka
– Czas najwyższy żeby wprowadzić nowe technologie. Zarówno jeśli chodzi o rozwiązania kadłubowe, ale także wszelkie systemy łączności, nawigacyjne wiążące się z tym, żeby komfort pracy, ale przede wszystkim bezpieczeństwo załóg i efektywność akcji lodołamania były jak najlepsze – podkreślił Krzysztof Woś, zastępca Prezesa Wód Polskich.
Obecnie, oprócz dwóch nowych, RZGW w Gdańsku dysponuje pięcioma lodołamaczami starszej (trzeciej) generacji: czołowym – Tygrysem (rok budowy 1984) oraz liniowymi: Rekinem (1991 r.), Orką (1991r.), Foką (1988r.) i Żbikiem (1989r). Są to statki już wyeksploatowane wieloletnią służbą, utrzymywane w dobrym stanie technicznym dzięki ofiarnym staraniom załogi. Nowych lodołamaczy będzie w sumie cztery – jeden czołowy: Puma i trzy liniowe: Narwal, Manat i Nerpa.
Fot. Kazimierz Netka
– Nasze nowe lodołamacze to przede wszystkim silne i zwrotne maszyny, które mają nam zapewnić bezpieczeństwo, kiedy będzie to potrzebne. Muszą być utrzymywane w pogotowiu przez ich niezawodne załogi, zarówno zimą, by chronić nas przed zatorami lodowymi jak i w pozostałe pory roku kiedy mogą być użyte do działań ratowniczych. Budując nowe lodołamacze kupujemy pewność i spokój, że moc ich silników będzie po naszej stronie. Na to warto wydać pieniądze – zaznaczył podczas uroczystość Andrzej Winiarski, dyrektor RZGW w Gdańsku.
Fot. Kazimierz Netka
Zamontowane na nowych lodołamaczach wyposażenie umożliwi dostosowanie ich do dodatkowych funkcji i zadań. Przewidziano zainstalowanie urządzeń do sondowania dna koryta rzecznego. Statki te będą mogły pełnić funkcje holowników, jak również czynności ratownicze. Dla pełnienia roli holowniczej lodołamacz są wyposażone w hak oraz dodatkowy osprzęt wymagany dla bezpiecznego holowania. Dla funkcji gaszenia pożarów przewidziano przyłącza na pokładzie dla zasilania instalacji gaśniczej. Jednostka będzie mogła zwalczać rozlewy ropopochodne poprzez możliwość zainstalowania na pokładzie bębna z zaporą.
Fot. Kazimierz Netka
Nad budową lodołamaczy czuwa Polski Rejestr Statków (PRS). Prezes PRS Dariusz Rudziński przekazał dyrektorowi RZGW w Gdańsku, Andrzejowi Winiarskiemu certyfikaty – świadectwa, a także pamiątkową tablicę.
Fot. Kazimierz Netka
O budowie lodołamaczy mówił prezes Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia SA w Szczecinie – Krzysztof Zaremba. Warto wiedzieć, że lodołamacze dla RZGW w Szczecinie buduje stocznia w Gdańsku.
Lodołamacze, czuwające nad bezpieczeństwem Żuław, Gdańska oraz terenów przyległych do dolnej Wisły od morza do zapory we Włocławku, mają swój port w Przegalinie.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl