Fot. Kazimierz Netka.
Lodołamacz Manat powitany w Gdańsku, w Przegalinie
Fot. Kazimierz Netka.
Zalane miasto Gdańsk w 1829 roku, powstanie Śmiałej Wisły w 1840 roku – to skutki zatarasowania Wisły przez lód. Zlepione kry wypełniały koryto rzeki, podpiętrzały wodę. Wiślany nurt wyrywał się ze swego łożyska i zalewał okoliczne tereny, albo tworzył sobie nowe ujście do Bałtyku. Tak właśnie było w 1840 roku, gdy powstała Śmiała Wisła. Osada Górki została wówczas, w ciągu jednej nocy, rozerwana, a kilka domów powódź zniosła do Zatoki Gdańskiej. W efekcie ówczesnego zatoru lodowego na Wiśle Gdańskiej (obecnie Martwej Wiśle) mamy dzisiaj nie tylko Śmiałą Wisłę ale również Górki Wschodnie i Górki Zachodnie.
Na zdjęciu: znaki zasięgu powodzi w Gdańsku. Fot. Kazimierz Netka.
Dlaczego niemal od czasów II wojny nie było naturalnej powodzi odwiślanej w Gdańsku i na Żuławach? Dlatego, że 126 lat temu zbudowano Przekop Wisły, czyli wyprostowano i skrócono drogę tej rzeki do morza. Nie tylko dlatego. Zasługi mają załogi lodołamaczy, pracujących w ramach Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz dzięki Narodowemu Funduszowi Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska, który czuwał nad unijnym dofinansowaniem budowy najnowocześniejszych lodołamaczy w Morskiej Stoczni Remontowej „GRYFIA” w Szczecinie.
Na zdjęciu: Lodołamacz na Przekopie Wisły, 11 stycznia 2016 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Statki te mogły powstać dzięki finansowaniu tego przedsięwzięcia na podstawie projektu „Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk”. Dotacja, w wysokości 85 procent kosztów kwalifikowanych pochodziła z Unii Europejskiej, a przyznana została z puli zarządzanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w Warszawie. Budżet projektu wyniósł około 78,6 mln. zł. Efektem jest wybudowanie czterech lodołamaczy, w tym jednego czołowego oraz trzech liniowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Realizacja odbywała się w trybie „zaprojektuj i wybuduj”.
Umowę o dofinansowanie projektu „Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk”, podpisano 14 lutego 2017 roku. Projekt realizowano w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014 – 2020 (działanie 2.1 Adaptacja do zmian klimatu wraz z zabezpieczeniem i zwiększeniem odporności na klęski żywiołowe, w szczególności katastrofy naturalne oraz monitoring środowiska, oś priorytetowa II Ochrona środowiska). Umowę podpisali Stanisław Otremba – dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz Roman Wójcik – zastępca prezesa zarządu Narodowego Funduszu Ochrona Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Fot. Kazimierz Netka.
Finał nastąpił 1 października 2021 roku. Powitanie ostatniego z lodołamaczy, o nazwie Manat, odbyło się w Gdańsku, przy śluzie w Przegalinie, gdzie powstał specjalny port dla jednostek kruszących lód na Wiśle – od jej ujścia, aż do zapory we Włocławku. Inwestorem tej bazy dla bardzo ważnych statków – lodołamaczy jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Koszt: około 62 mln złotych, w tym 85 procent jest unijnej dotacji. – również uzyskanej za pośrednictwem NFOŚiGW.
Uroczystość przebiegała w pełnym słońcu, a do zimy jest jeszcze daleko. Jednak, nie ma w tym nic niezwykłego, przygotowania do akcji lodołamania trwają niemal bez przerwy, także w okresie letnim. Statki używane do kruszenia lodów muszą być niezawodne. Poza tym, lodołamacze zbudowane w Stoczni Gryfia mogą być wykorzystywane równie ratownictwie, do gaszenia pożarów, do holowania, do pomiarów głębokości., czy likwidowania rozlewów olejowych na wodzie.
Fot. Kazimierz Netka.
Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w powitaniu lodołamacza Manat oraz obejrzeć te jednostki wewnątrz. Ponadto, komunikat dotyczący przebiegu uroczystości, a także szczegółowe wiadomości na ten temat przekazał nam Bogusław Pinkiewicz – rzecznik prasowy, szef Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku:
W piątek, 1 października br., odbyła się oficjalna prezentacja Manata, najnowszego lodołamacza liniowego zbudowanego dla Wód Polskich. Manat, po opuszczeniu stoczni w Szczecinie, zacumował w bazie lodołamaczy w Gdańsku Przegalinie.
Fot. Kazimierz Netka.
Lodołamacz liniowy Manat jest czwartym z serii nowych lodołamaczy przeznaczonych na Dolną Wisłę. Został zbudowany dla Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w szczecińskiej stoczni MSR Gryfia S.A. w trybie „zaprojektuj i zbuduj”.
Zbudowanie Manata kończy najważniejsze zadanie projektu „Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk”, tj. budowę czterech statków. Pozostaje jeszcze do zrealizowania infrastruktura techniczna wspierająca akcje lodołamania.
Fot. Kazimierz Netka.
– Lodołamacze to podstawowe i najbardziej skuteczne narzędzie do walki z zatorami lodowymi w rejonie Dolnej Wisły. Same lodołamacze, pomimo że posiadają najnowocześniejsze rozwiązania techniczne nie wystarczą. Potrzebni są ludzie. Wody Polskie mają doświadczone i wykwalifikowane załogi. Życzę im, aby jak najrzadziej musieli wypływać i brać udział w akcjach lodołamania. Podziękowania kieruję do wszystkich, którzy nadzorowali realizację budowy i wyposażenia czterech nowych lodołamaczy dla RZGW w Gdańsku – powiedział podczas prezentacji lodołamacza Krzysztof Woś, Zastępca Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą.
Manat jest nie tylko wyposażony w nowoczesny silnik i urządzenia sterujące oraz nawigacyjne, pozwalające sprawniej prowadzić akcję lodołamania, ale także przewidziano na nim zainstalowanie urządzeń do sondowania dna koryta rzecznego stosowanych podczas kontrolowania szlaku żeglownego i prac badawczych. Manat i pozostałe nowe lodołamacze będą mogły pełnić funkcje holowników, jak również prowadzić czynności ratownicze. Jednostka będzie mogła zwalczać rozlewy ropopochodne poprzez możliwość zainstalowania na pokładzie bębna z zaporą.
Najnowszy lodołamacz dołączy do nowego lodołamacza czołowego Pumy oraz liniowych Narwala i Nerpy. Pierwsze doświadczenia z eksploatacji nowych jednostek wskazują na dobrą zwrotność statków i lepsze osiągi od dotychczas używanych jednostek. Dwa z nowych lodołamaczy, Puma i Narwal zostały przetestowane w warunkach zimowych podczas akcji lodowej na Wiśle w lutym tego roku.
Fot. Kazimierz Netka.
– Dzięki realizacji projektu nasza flota lodołamaczy zwiększyła się z pięciu do dziewięciu. Obecnie mamy pełne zabezpieczenie Regiony Dolnej Wisły. W czerwcu chwaliliśmy się 2 nowymi lodołamaczami: Pumą i Narwalem, a już mamy kolejne dwa nowe: Nerpę i Manata. Stocznia Gryfia zrealizowała zadanie przed terminem. Dziękuję za zaangażowanie w realizację projektu. Jednocześnie w tym miejscu warto przypomnieć, że Śluza Przegalina, gdzie znajduje się baza lodołamaczy, jest ważnym obiektem dla działań przeciwpowodziowych, realizowanym w ramach projektu Kompleksowe Zabezpieczenie Przeciwpowodziowe Żuław – podkreślił podczas swojego wystąpienia Andrzej Winiarski – dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Fot. Kazimierz Netka.
Projekt dofinansowany przez UE
Budowa została dofinansowana przez Unię Europejską. Projekt „Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk” dofinansowany jest, w wysokości 85 proc., z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 (POIŚ), Priorytet II „Ochrona środowiska, w tym adaptacja do zmian klimatu”, Działanie 2.1 „Adaptacja do zmian klimatu wraz z zabezpieczeniem i zwiększeniem odporności na klęski żywiołowe, w szczególności katastrofy naturalne oraz monitoring środowiska”.
Budżet projektu: 78,6 mln. zł. Zakończenie całego projektu przewidziane jest na jesień 2022 r.
Lodołamacze RZGW w Gdańsku
Fot. Kazimierz Netka.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie dysponuje, łącznie z Manatem, dziewięcioma lodołamaczami. Czterema wybudowanymi w latach 2018 – 2021: czołowym Pumą i liniowymi Narwalem, Nerpą i Manatem oraz pięcioma starszymi – czołowym Tygrysem (rok produkcji 1984 r.) i linowymi: Rekinem (1991r.), Orką (1991 r.), Foką (1988 r.), Żbikiem (1989r.). Wszystkie lodołamacze będą stacjonować w bazie na terenie śluzy w Gdańsku Przegalinie.
Dane techniczne nowych lodołamaczy
Dane techniczne nowych lodołamaczy liniowych: Długość całkowita = 28.07 m; Szerokość całkowita = 7.07 m; Wysokość boczna = 2.40 m; Zanurzenie = 1.45 m; Silnik główny o mocy 597 kW (800KM); Napęd: śruba stała; Wyporność 132 t.
Parametry lodołamacza czołowego Pumy: Długość całkowita Lc = 33.45 m; Szerokość całkowita Bc = 8.1 m; Wysokość boczna = 2.50 m; Zanurzenie = 1.60 m; silnik główny 1044 kW (1400KM); Napęd: śruba nastawna; Wyporność 175 t.
Fot. Kazimierz Netka.
Nazwy
Zgodnie z tradycją lodołamacze otrzymują nazwy od dużych zwierząt lub drapieżników zarówno wodnych jak i lądowych. Manat to ssak wodny. Ma ciało o wrzecionowatym kształcie, jego długość sięga 4,5 m, a waga 600 kg. Manat jest typowym roślinożercą. Żywi się glonami, trawą morską i pędami innych roślin wodnych. Zamieszkuje przybrzeżne wody południowych Stanów Zjednoczonych, Karaibów i północnej Brazylii – poinformował Bogusław Pinkiewicz – rzecznik prasowy, szef Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Źródło: RZGW w Gdańsku
– GRYFIA kończy swój udział w tym projekcie; swój udział produkcyjny – mówił Artur Trzeciakowski – dyrektor naczelny Morskiej Stoczni Remontowej GFYFIA w Szczecinie. – Co oczywiście nie oznacza, że uciekamy od 5-letniej gwarancji. W momencie kiedy projekt wszedł do realizacji pojawiły się wątpliwości, czy stocznia jest w stanie wykonać to zadanie. Wody Polskie, jako porządny armator, płaci po wykonaniu pracy. Po stronie GRYFII leżało więc zapewnienie finansowania tego projektu – mówił pan dyrektor podczas uroczystości w Przegalinie. Wspomniał też jeden niemiły moment z 2019 roku, gdy opinia publiczna została poinformowana o taśmie, którą sklejone miały być te budowane wówczas lodołamacze. Tą wiadomością wyrządzono wielką krzywdę stoczniowcom.
Fot. Kazimierz Netka.
– Pragnę podziękować instytucjom, dzięki którym projekt został zrealizowany – mówił dyrektor Artur Trzeciakowski. – Z punktu widzenia GRYFII – naszemu właścicielowi, czyli Funduszowi Rozwoju Spółek, ale także Agencji Rozwoju Przemysłu mi Bankowi Gospodarstwa Krajowego. Konsorcjum tych instytucji umożliwiło podpisanie w czerwcu 2019 roku finansowania tego projektu i rozpoczęcia t budowy. Dla GRYFII ten projekt był bardzo istotny – po prawie 5 latach przerwy produkcyjnej. Ten projekt nie był łatwy. Umowa mówiła o dwóch jednostkach prototypowych Puma i Narwal i dwóch seryjnych. Prototypowe były realizowane na zasadzie: zaprojektuj i wybuduj, z uwzględnieniem wyśrubowanych wymagań zamawiającego Tym bardziej się cieszę, że cztery jednostki znajdują się już w Gdańsku, są gotowe do służby nie tylko jako lodołamacze. Bardzo serdecznie chcę podziękować pracownikom zamawiającego, inżynierowi nadzoru, którzy nadzorowali budowę, również Polskiemu Rejestrowi Statków, a także Urzędowi Żeglugi Śródlądowej także podwykonawcom i pracownikom MSR Gryfia – mówił dyrektor Artur Trzeciakowski. Dodał, że chciałby zobaczyć te jednostki przy pracy, ale życzył kapitanowi lodołamaczy i załogom, by miały one jak najmniej styczności z lodołamaniem.
Fot. Kazimierz Netka.
O znaczeniu lodołamaczy dla bezpieczeństwa mieszkańców zapewniał nas także Janusz Goliński – wójt gminy Cedry Wielkie. Co prawda, od lat czterdziestych – od zniszczenia urządzeń przez hitlerowców – nie było powodzi od Wisły w gminie Cedry Wielkie, ale nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy – mówił pan wójt. Tym bardziej że zmiany klimatyczne powodują niekorzystne wzrosty aktywności oraz siły i natężenia zjawisk meteorologicznych.
Jak więc widać, dzięki wsparciu finansowemu za pośrednictwem NFOŚiGW wybudowano uniwersalne lodołamacze – statki do wykonywania różnych zadań. Wzmocnią one bezpieczeństwo nie tylko przeciwpowodziowe, ale również przeciwpożarowe, ekologiczne, ratownicze na rzekach, a także w strefie Morza Bałtyckiego.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl