Fot. Kazimierz Netka
Polska ratuje unikatowe skarby światowej żeglugi
Fot. Kazimierz Netka
Jak uciec z kraju, w którym ludzie są prześladowani? Jeśli istnieje dostęp do morza – najlepiej niewielką łódką, ale trzeba mieć pieniądze na jej kupno. Albo – samu ją zrobić, wziąć rodzinę, bliskich znajomych i wiać przez morze! Jak daleko? Udawało się to nawet na dystansie około tysiąca kilometrów, np. z Wietnamu do Hongkongu. I to na łodzi, wyplecionej z bambusowych pasków!
Fot. Kazimierz Netka
Jak taka łódź „ucieczkowa” wygląda? Można będzie obejrzeć ją w Polsce – w Tczewie, w Centrum Konserwacji Wraków Statków – Oddziale Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Narodowe Muzeum Morskie sprowadziło z zagranicy unikatową kolekcje takich łodzi, służących przede wszystkim do przewozu towarów i ludzi, rybołówstwa. Można powiedzieć, że ocaliło dla Pomorza, Polski, Europy, kawałek światowej historii żeglugi. 90 procent unikatowego zbioru, zgromadzonego w Wielkiej Brytanii, wykupił bowiem chiński archeolog. W Europie pozostała niewielka część tego i istniało zagrożenie, że i ona opuści nasz kontynent. Jednak, posiadacze unikatowych łodzi, postanowili przekazać je w europejskie, dobre ręce. Wybrali Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku, znane z należytego troszczenia się o morskie zabytki, posiadające W Gdańsku Ośrodek Kultury Morskiej, a w Tczewie wspomniane już Centrum Konserwacji Wraków Statków.
Fot. Kazimierz Netka
W piątek, 10 stycznia 2020 roku, podczas konferencji prasowej poinformowano o historii otrzymania przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku unikatowych łodzi, oraz o planach ich pokazania – w kwietniu 2020 roku, czyli za około 3 miesiące.
Fot. Kazimierz Netka
Tytuł jednego ze slajdów w prezentacji dr. Roberta Domżała – dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego, brzmiał: „Zdążyć przed brexitem”. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej uzyskanie kolekcji, a zwłaszcza jej przewiezienie do Polski, nie byłoby łatwe, z różnych względów.
Fot. Kazimierz Netka
O staraniach dotyczących uzyskania kolekcji w tym jej przewiezienia z Wielkiej Brytanii do Polski, o łodziach, ich dziejach, mówili także m.in. Szymon Kulas – zastępca dyrektora ds technicznych Narodowego Muzeum Morskiego (NMM), dr Tomasz Bednarz – kierownik Działu Digitalizacji NMM, Irena Rodzik – kierownik Działu Konserwacji Muzealiów NMM, Krzysztof Zamościński – kustosz NMM, dr Jerzy Litwin – były dyrektor NMM, Aleksandra Pielechaty – kierownik Działu Promocji NMM.
Fot. Kazimierz Netka
Oto komunikat, który przekazała nam Aleksandra Pielechaty – rzecznik prasowy Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku:
Fot. Kazimierz Netka
Pod koniec roku 2019 Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku otrzymało w darze dziesięć tradycyjnych łodzi i tratw z różnych krajów świata. Kolekcję podarowała muzeum emerytowana archeolożka brytyjska, pani Valerie Fenwick z hrabstwa Suffolk. Jednostki wchodziły kiedyś w skład zbiorów Muzeum Morskiego w Exeter, które zostało zamknięte w 1997 roku, a jego zbiory zlicytowane dwadzieścia lat później. Wiele eksponatów trafiło do Chin, a 1/30 pozostała dzięki pani Fenwick w Europie.
Fot. Kazimierz Netka
W skład tego niezwykle wartościowego daru wchodzą: sampan z Chin, barwna łódź valboeiro z Portugalii, łódź koszowa z Wietnamu (tą kruchą łodzią „boat people” uciekli do Hong Kongu, pokonując dystans 600 mil), dwie łodzie z grupy tzw. skórzaków: curach z Irlandii i okrągła, malutka parisal z Indii.
Fot. Kazimierz Netka
Łodzie Oceanii reprezentują zaopatrzone w stabilizatory jednostronne: dłubanka z Tuvalu i łódź z Kiribati, której klepki połączono starożytną techniką zszywania sznurem.
Fot. Kazimierz Netka
Tratwy trzcinowe pochodzą z krańców Europy: z greckiej wyspy Korfu i Portugalii. Do tej grupy należy też tratwa z jeziora Baringo w Kenii wykonana z lekkiego jak balsa drewna. Dzięki temu darowi zbiory egzotycznych łodzi NMM jednorazowo powiększyły się o 25%.
Drugi dar stanowił nautyczną część etnograficznych zbiorów emerytowanej muzealniczki z Leeds, pani Barbary Woroncow, która już wcześniej podarowała NMM pamiątki po swoim dziadku, premierze rządu RP na uchodźstwie Janie Kwapińskim i ojcu, lotniku Dywizjonu 304 Aleksandrze Woroncowie. Tym razem pani Woroncow przekazała do naszych zbiorów 16 obiektów, takich jak modele: łodzi wojennych nowozelandzkich Maorysów, łodzi żaglowej z Wysp Gilberta, czółna z Wysp Salomona, czółen z kory Indian kanadyjskich, a także figury dziobowe salomońskich łodzi oraz wiosła, spośród których wyróżnia się taneczne wiosło Indian Haida z Kolumbii Brytyjskiej o piórze z wyciętym rysunkiem kruka.
Fot. Kazimierz Netka
Teraz łodzie poddawane są zabiegom konserwacyjnym. Opracowywana jest ich dokumentacja w wymiarach 3D – w celu prezentacji tych eksponatów w internecie. Od kwietnia 2020 roku będą prezentowane na wystawie im poświęconej. Adres: Centrum Konserwacji Wraków Statków, Tczew, ul. Paderewskiego 24, niedaleko Muzeum Wisły.
Fot. Kazimierz Netka
W Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie eksponowane są m.in. zabytkowe jachty: „Opty” – na którym Leonid Teliga opłynął, jako pierwszy Polak samotnie, kulę ziemską; „Dal” – pierwszy polski jacht, którym Andrzej Bohomolec, Jerzy Świechowski i Jan Witkowski popłynęli do Stanów Zjednoczonych; spawana „Kumka IV” z 1937 roku – zabytek polskiej myśli technicznej – napisano na stronie: https://www.nmm.pl/centrum-konserwacji-wrakow-statkow/centrum-konserwacji-wrakow-statkow .
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl