Na zdjęciu: W Muzeum Bojków. Fot. Kazimierz Netka.
Wielkie otwarcie polsko – słowackich Karpat dla wszystkich mieszkańców naszej Ziemi
Na ziemiach Bojków, Dolinian, Łemków, Pogórzan, a po stronie słowackiej: mieszkańców Šariša, Zemplina, Zamaguria. Szlak EtnoCarpathia krok po kroku.
Do świętowania z okazji Światowego Dnia Turystyki (przypadał 27 września) prawo mają przede wszystkim ci, którzy dla przemysłu czasu wolnego zrobili coś cennego. Polska ma pod tym względem wiele osiągnięć, w ciągu ostatnich kilku lat. Jedno z takich przedsięwzięć o charakterze międzynarodowym zostało zrealizowane na obszarze Euroregionu Karpackiego. To szlak o nazwie: EtnoCarpathia, urzeczywistniany przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska z Rzeszowa karpacki.pl – lider projektu, wspólnie z partnerami, którymi są: Miejski Dom Kultury Vranov nad Topľou (Słowacja), kulturavranov.sk i Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, muzeum.rzeszow.pl .
Fot. Kazimierz Netka.
Mieliśmy okazję poznać owo niezwykłe dokonanie, uczestnicząc w „Study Tour po pograniczu polsko-słowackim w klimacie ETNO”, zorganizowanym przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska.
Warto zobaczyć i poczuć świat, którego już prawie nie ma
Karpaty, Bieszczady, znane są przede wszystkim z możliwości wędrówek unikatowymi szlakami. Bieszczady kojarzą się z połoninami, wilkami, niedźwiedziami, rysiami, żbikami. Z Arłamowem, Soliną. Mało kto zagłębia się w przeszłość ludzi, którzy żyli w tych górach i tych, którzy mieszkają tam obecnie. Etnografowie, czyli ludzie badający kulturę ludzi żyjących na wspomnianych obszarach teraz i w przeszłości, mają sporo do przekazania. Wiele dóbr kultury materialnej i duchowej, poszło w zapomnienie, zniknęło z powierzchni ziemi, z pamięci świata. Ratowania tego co ginie w Karpatach, odtwarzania zniszczonych, zdegradowanych miejsc i obiektów, podejmuje się wiele osób. Sporo uczyniono w ramach funkcjonowania Euroregionu Karpackiego, przywracając światowej turystyce, kulturze, historii, wiele z tego, co już zniknęło, zaginęło lub ulega zatarciu.
Na ilustracji: Euroregion Karpacki. Źródło: Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska.
Poznawaniu i utrwalaniu historii oraz teraźniejszości kulturowej, geograficznej Karpat, ma służyć wypracowywana marka Carpathia. W ramach tych działań powstał, wspomniany już, projekt EtnoCarpathia, który zaczęto realizować w 2019 roku. Zakończony miał być w październiku 2021 roku, jednak pandemia pokrzyżowała te plany. Główne zadanie projektu to inwentaryzacja zasobów – by wiedzieć co się ma. Powstał atlas, a także strona internetowa: https://etno.visitcarpathia.com/. Jak napisano na tej stronie internetowej, projekt realizowany jest przez trzech partnerów. Liderem jest Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska, karpacki.pl , a Partnerami: Miejski Dom Kultury Vranov nad Topľou, kulturavranov.sk i Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, muzeum.rzeszow.pl
Kwota dofinansowania: 717996,46 EUR (85% z EFRR, 15% z NIW-CRSO PROO). Całkowita wartość: 844 701,74 EUR (100%)
Fot. Kazimierz Netka.
Przypomnijmy, że celem wspomnianego projektu jest zwiększenie atrakcyjności i rozpoznawalności pogranicza polsko-słowackiego poprzez wykorzystanie zasobów dziedzictwa kulturowego. Główna idea owego zamierzenia to rozwój i promocja dziedzictwa kulturowego pogranicza polsko-słowackiego poprzez opracowanie produktu turystycznego EtnoCarpathia opartego o zasoby kultury karpackiej.
Działania zaplanowane w projekcie skierowane są na zwiększenie atrakcyjności i rozpoznawalności pogranicza poprzez wykorzystanie zasobów dziedzictwa kulturowego. Pogranicze polsko – słowackie obfituje w różnorodność kulturową, wynikającą z faktu istnienia tu niegdyś wielu zbiorowości etnicznych m.in.: Pogórzan, Łemków, Bojków, Dolinian a po stronie słowackiej ludności z obszarów dzisiejszego Šariša, Zemplina, Zamaguria. Każda z tych społeczności charakteryzowała się odmiennymi tradycjami i rzemiosłem, a łączyła je wspólna historia i korzenie kulturowe. Jednakże liczne historyczne okoliczności sprawiły, że znaczna część tych kultur wyginęła lub została zapomniana, co stwarza zagrożenie dla trwałości bogactwa kulturowego pogranicza.
Fot. Kazimierz Netka.
Efektem projektu będzie powstanie nowego produktu turystycznego EtnoCarpathia, opartego na dziedzictwie wybranych kultur karpackich. Produkt ten opracowany jest pod wspólną, istniejącą już międzynarodową marką karpacką Carpathia i zaoferuje turystom poznanie autentyzmu i wielokulturowości polsko – słowackiej części Karpat, zróżnicowanego rzemiosła oraz unikatowych tradycji tego obszaru – napisano na stronie: https://etno.visitcarpathia.com/o-projekcie .
Budowana przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska marka o nazwie: Carpathia, ma stać się znakiem jakości gospodarczej Karpat. Strategia w tym zakresie jest opracowywana we współpracy z z ekspertami z Instytutu Turystyki HES-SO Valais w Szwajcarii. Planowane jest przygotowanie różnych ofert – entry points (punktów wejścia) zależnie od oczekiwań turystów. Takim „entry pointem” staje się EtnoCarpathia, oferta, oparta na bogactwie kulturowo – etnograficznym polsko – słowackiej części Karpat.
Jednym z działań promujących projekt EtnoCarpathia, była podróż poznawcza pod wspomnianą już nazwą: „Study Tour po pograniczu polsko-słowackim w klimacie ETNO”, zorganizowana przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki. O jej organizowaniu powiadomił nas m.in. Przemysław Marczewski – rzecznik prasowy Polskiej Organizacji Turystycznej. Mieliśmy więc przyjemność uczestniczyć w tym study tour. O projekcie, trasie podróży mówili nam organizatorzy wyprawy, a także przedstawiciele twórców marki Carpathia i szlaku EtnoCarpathia: Dawid Lasek – przewodniczący Rady Ekspertów do spraw Turystyki przy Ministerstwie Sportu i Turystyki, sekretarz generalny i wiceprezes Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska; Barbara Inglot – dyrektor Biura Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska w Rzeszowie; Alfonz Kobielsky – dyrektor Domu Kultury Wranov nad Toplą (rzeką Ciepłą); Silvia Husova – menedżer programowy Domu Kultury Wranov; Małgorzata Hałkowska – przewodnik, właścicielka Biura Turystycznego Madart, współtwórczyni projektu EtnoCarpathia; Patrycja Surma i Anna Buk z Sekretariatu Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska.
Oto szlak wspomnianego study tour:
Autorka: Barbara Inglot – dyrektor Biura Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska.
Z Rzeszowa, przez Kraków, Bukowinę Tatrzańską jedziemy do Zdiarskiego Domu w Słowacji, gdzie znajduje się Muzeum Kultury Górali Zdziarskich. O tamtejszej społeczności i zabytkach opowiada nam Monika Budzakova – pracownica Muzeum Góralskiej Kultury „Zdziarski Dom”.
Fot. Kazimierz Netka.
Architektura góralska w Polsce i w Słowacji nieco się różnią. U nas wpływ miały na wygląd domów ludzie z zewnątrz, na przykład architekt Stanisław Witkiewicz i jego bogaci koledzy. W Słowacji budownictwo góralskie było pod mniejszym oddziaływaniem z boku. Jednak i w Polsce, i w Słowacji, domy góralskie to nieraz dzieła sztuki. Słowacja zdołała bardziej rozbudować turystykę narciarską. Może dlatego, że miała mniej kłopotów. W Polsce trzeba było o wszystko walczyć, na przykład o Morskie Oko dla Polski skutecznie zabiegał prof. Oswald Balzer – przypomniała Małgorzata Hałkowska.
Fot. Kazimierz Netka.
Warto wspomnieć, że nie tylko w górach musieliśmy zabiegać o polskość terenów. W Wolnym Mieście Gdańsku, zaraz po I wojnie światowej, część obszarów portowych i Westerplatte wykupił od Niemców Polak Mieczysław Jałowiecki i przekazał owe nieruchomości II Rzeczypospolitej.
Z Muzeum Zdiarski Dom w Słowacji, wyjeżdżamy do Bachledowej Doliny.
Fot. Kazimierz Netka.
Czyżbyśmy wracali na stronę polską? Okazuje się, że nazwisko Bachleda jest popularne również w Słowacji. A we wspomnianej Dolinie, niedaleko wierchu Spiskiej Magury, znajduje się Ścieżka w Koronach Drzew. O jej znaczeniu opowiada nam Michał Rusinak – dyrektor ds. marketingu.
Fot. Kazimierz Netka.
Kasztel Fintice to kolejny ważniejszy przystanek na trasie naszego, międzynarodowego study tour. Wita nas Gabriel Trusa – dyrektor Muzeum.
Fot. Kazimierz Netka.
Wieczorem zwiedzamy przepiękne miasto wojewódzkie w Słowacji: Preszow. Podziwiamy m.in. muzeum w Synagodze. Oglądamy portret Marcina Lutra i pomnik papieża Jana Pawła II niedaleko uczelni protestanckiej i katolickiego kościoła. Nieopodal, niemal naprzeciwko Urzędu, stoi pomnik wdzięczności Rudoj Armady – Armii Czerwonej.
Następnego dnia składamy wizytę w Humennem. Tam w kasztelu wita nas Ivan Strakoš – lektor Muzeum.
Fot. Kazimierz Netka.
Zwiedzamy ten obiekt i Wyhorlackie Muzeum Architektury Ludowej w Humennem.
Duże wrażenie wywołuje też widok kopalni rud żelaza w miejscowości Zemplinskie Hamre. Po dawnej hucie, kopalni, a także muzeum oprowadzają nas m.in. Diana Kepiczova – Kustosz Muzeum oraz Dominika Breczkova – lektor. Zwiedzamy i muzeum huty, i kolejki wąskotorowej:
Fot. Kazimierz Netka.
Następny przystanek związany jest z poznawaniem unikatowego hobby: Semenkowni w Sninskich Rybnikach.
Fot. Kazimierz Netka.
Państwo Frantiska Hancazova Duvajova i Peter Hancaz założyli wypożyczalnię nasion. Cel: ratowanie ginących gatunków. Tę działalność prowadzą jako wolontariusze, Zawodowo trudnią się i informowaniem turystów.
A jest o czym mówić odwiedzającym Sninskie Rybniki (Snińskie Stawy Rybne, w tym naturalnie odradzający się basen). Tam też spotykamy się z reprezentantami realizatorów projektu EtnoCarpathia. O przedsięwzięciu tym opowiedzieli nam więcej: Dawid Lasek – w latach 2016 – 2017 podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, obecnie przewodniczący Rady Ekspertów do spraw Turystyki, sekretarz generalny i wiceprezes Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska; Alfonz Kobielsky – dyrektor Domu Kultury Wranov nad Toplą (rzeką Ciepłą) oraz Silvia Husova – menedżer programowy Domu Kultury Wranov; Anna Buk – reprezentująca Stowarzyszenie Euroregion karpacki Polska; Małgorzata Hałkowska – przewodniczka turystyczna, współtwórczyni szlaku EtnoCarpatia, właścicielka Biura Turystycznego Madart; Kateryna Statsenko – dziennikarka z Redakcji Energodar.city; Alexandra Kovacova z Redakcji crazysexyfuntraveler.com .
Fot. Kazimierz Netka.
Euroregion Karpacki powstał w walentynki 1993 roku i jest jednym z najstarszych w Polsce. Zrodził się z miłości do regionu i do Karpat. Porozumienie podpisano w Debreczynie w Węgrzech, a sygnatariuszami byli reprezentanci Polski, Słowacji, Ukrainy i Węgier. Potem dołączyły do tego gremium samorządy ukraińskie. W 2022 roku powołano Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska z siedzibą w Rzeszowie – jako stowarzyszenie osób fizycznych, wspierane finansowo przez samorządy też będące członkami tej organizacji. Jednym z celów działalności stowarzyszenia jest wspieranie mikroprojektów. Takim projektem jest EtnoCarpathia mający rozwijać region karpacki oraz nas, jako organizację – mówił prezes Dawid Lasek:
Fot. Kazimierz Netka.
– Istotna jest tu marka Carpathia, (po słowacku marka to znaczka). Marka Carpathia powstała na podstawie idei opracowanej ze Szwajcarami, w Alpach. Korzystając z doświadczeń Szwajcarów w kantonie Valais, wdrażamy markę Carpathia.
Hologram etnograficzny Eurocarpathia – rozeta – powstał w XVII wieku. Wskazał go prof. Szafarik – dowiedzieliśmy się z informacji, które przedstawił Alfonz Kobielsky – dyrektor Domu Kultury Wranov nad Toplą. To gwiazda heksapetalna, czyli rozeta sześcioramienna.
Będąc na Słowacji można obserwować prawdziwe gwiazdy oraz inne ciała niebieskie. Jednym z takich miejsc jest Park Ciemnego Nieba Połoniny, m.in. na Przełęczy Kolonickiej (Kolonicke Sedlo), niedaleko miasta Snina. Obserwatorium na Przełęczy Kolonickiej (w powiecie Snina) znajduje się w Parku Ciemnego Nieba między wsiami Kolonica i Ladomirov. Jest filią Wyhorlackiego Obserwatorium Astronomicznego w Humennem – napisano na stronie internetowej https://www.severovychod.sk/vylet/astronomicke-observatorium-na-kolonickom-sedle?lang=3 . Odwiedziliśmy takie miejsce. W niemal zupełnych ciemnościach (nie może być tzw. smogu świetlnego) podziwialiśmy, przez teleskop, Saturna i jego pierścienie, a także Jupitera (Jowisza) i jego księżyce. Pan astronom mówił też o Tarczy (Sobieskiego) – jako jedynym polskim gwiazdozbiorze.
Marka Carpathia opiera się na czterech filarach: autentyczność; zrozumienie wielokulturowości; doznawanie odczuć otwartej przestrzeni, wolności, przeżyć; duch przyrody karpackiej, pokora wobec natury.
Jest 25 sierpnia 2022 roku. Wracamy do Polski, przez Medzilaborce, związanej z amerykańskim artystą Andym Warholem – przypomniała Małgorzata Hałkowska. Ze wsi Miková w dzisiejszym powiecie Stropkov, niedaleko miasta Medzilaborce, pochodzili rodzice Andy Warhola – amerykańskiego artysty słowackiego, żyjącego w latach 1928 – 1987, jednego z głównych przedstawicieli popartu (zajmował się też m.in. printmakingiem, malarstwem, rysunkiem, fotografią, filmem). W USA byli imigrantami; wywodzili się z klasy robotniczej. Pochodzili z mniejszości greckokatolików łemkowskich. W Medzilaborcach znajduje się pomnik Andyego Warhola – przed muzeum.
Fot. Kazimierz Netka.
Następny przystanek: w Smolniku – unikatowej, spokojnej miejscowości, z kwaterami agroturystycznymi. Odwiedzamy nalewkarnię Bieszczadzkie Smaki, założoną kilkanaście lat temu przez Wiesławę i Bogdana Ablewskich.
Było coś dla gardła, teraz uczta dla ducha. Odwiedzamy cerkiew greckokatolicką w Łopience. Wita nas Dorota Kaszuba – wolontariuszka, udzielająca turystom informacji o tym niezwykłym miejscu. Nieopodal za strumykiem, dostrzegamy tablicę z napisem: prace archeologiczne, nie wchodzić.
Fot. Kazimierz Netka.
Oto fragmenty opisu, dotyczącego wystawy, zamieszczonego na stronie internetowej https://mz.pan.pl/pl/spotkania-karpackie-za-gora-historia-cerkwi-w-lopience/ Muzeum Ziemi w Warszawie:
Łopienka to nieistniejąca obecnie, zagubiona wśród bieszczadzkich gór mała bojkowska wioska, która słynęła niegdyś jako największe greckokatolickie sanktuarium maryjne na terenie Bieszczadów.
Chociaż udokumentowana historia Łopienki sięga połowy XVI w. wystawa opowiada jedynie o ostatnich, najbardziej dramatycznych, 90 latach jej istnienia. Okres ten obejmuje lata przedwojenne, czasy II Wojny Światowej, przymusowe wysiedlenia akcji „Wisła” i ich konsekwencje – opuszczenie, zniszczenie i zapomnienie. Jest to historia typowa dla całej Polski południowo-wschodniej, ale Łopienka okazała się miejscem szczególnym. Pomimo wielokrotnego skazywania na zagładę i zapomnienie, nie tylko przetrwała, ale i ożyła. Za sprawą wielu ludzi dobrej woli, którym nie był obojętny jej los, łopieńska cerkiew powstała z ruin. I jak przed wojną do cudownego obrazu Matki Boskiej Łopieńskiej pielgrzymowały tysiące wiernych tak i teraz rzesze turystów i pielgrzymów przychodzą zobaczyć odbudowaną cerkiew i pomodlić się przed kopią cudownego obrazu.
Fot. Kazimierz Netka.
Wystawa jest fotograficznym zapisem tylko niektórych zdarzeń, albo tych najważniejszych, albo tych, które udało się ocalić z wojennej pożogi i trudnych lat powojennych. Wszystkie zdjęcia ułożone są chronologicznie w trzech grupach, z których każda odróżnia się innym kolorem zdjęć. Pierwsza to lata przed wysiedleniem – wszystkie zdjęcia są w sepii, druga obejmuje okres zniszczenia i pierwszych prób odbudowy – zdjęcia są czarno-białe i trzecia to okres odbudowy – dominują zdjęcia kolorowe. Chociaż na fotografiach dominuje cerkiew pw. św. Paraskewii to wystawa jest także historią ludzi, tych którzy mieszkali tu kiedyś i tych, którzy ratując cerkiew pozostawili tutaj cząstkę siebie. I jak każda historia nie kończy się, ale będzie miała swój dalszy ciąg, w którym każdy może dopisać kolejny rozdział – napisał Zbigniew Kaszuba, na stronie internetowej https://mz.pan.pl/pl/spotkania-karpackie-za-gora-historia-cerkwi-w-lopience/ .
Fot. Kazimierz Netka.
Dzięki Zbigniewowi Kaszubie cerkiew w Łopience nie popadła w zupełną ruinę i ma szansę na pełne zrewitalizowanie.
Na tym nie koniec kontaktów z zaginionym światem Bojków. Wkrótce zajrzymy też do Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie. Najpierw odwiedzamy miejsce prezentacji sposobów wypalania potażu, węgla drzewnego
Fot. Kazimierz Netka.
oraz pokazową zagrodę Żubrów w Mucznem. Zwierzęta, tak, jak ludzie, też mogą zaginąć.
W Pomorskiem, już nie ma Słowińców, ale są ludzie usiłujący sobie przywłaszczyć ich tożsamość, kulturę materialną. Już nawet podjęto usiłowania zmiany nazwania góry Rowokół – Świętej Góry Słowińców. Ma ona stać się świętą górą kogoś innego. Jak widać, to co w Bieszczadach nie zagraża tożsamości kulturowej, w Pomorskiem staje się coraz większym niebezpieczeństwem dla bogactwa kulturowego.
Powróćmy jednak w Bieszczady. Docieramy do Lutowisk. Tam, w Galerii Stare Kino uczymy się wytwarzania różnych przedmiotów z gliny.
Fot. Kazimierz Netka.
Wieczerza z kuchnią i muzyką regionalną czeka nas w Stanicy Kresowej Chreptiów, w Lutowiskach:
Fot. Kazimierz Netka.
Bojków spotkać może podobny los jak Słowińców na Pomorzu, ale dzięki projektowi EtnoCarpathia jest duża szansa, że pamięci o nich nikt sobie nie przywłaszczy.
Fot. Kazimierz Netka.
Przy Muzeum Kultury Duchowej i Materialnej Bojków oraz Galerii Bojków w Myczkowie ponownie spotykamy się m.in. z Dawidem Laskiem – w latach 2016 – 2017 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, obecnie przewodniczącym Rady Ekspertów do spraw Turystyki, sekretarzem generalnym i wiceprezesem Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska. Jest też Adam Piątkowski – wójt gminy Solina z siedzibą w Polańczyku. Oprowadza nas Stanisław Drozd – historyk, pasjonat kultury ludowej Bieszczadów i współtwórca Muzeum. O historii tego regionu opowiada nam również Renata Drogosz z Galerii Bojków w Myczkowie. Wskazuje publikację na ten temat: Andrzej Bruno Kutiak (2016) „Motywy z Podkarpacia. Wzory tradycyjne, nowe i na nowo odkryte”; a chodzi o znak rozpoznawczy tego regionu: Rozetę.
Potem zaglądamy do Foresterium w Zagórzu. Poznajemy tam, jak funkcjonuje „Cyfrowe oko” – innowacyjne spojrzenie na kulturę pogranicza, w byłym Klasztorze Karmelitów Bosych.
Fot. Kazimierz Netka.
Odwiedzamy „Marymont”. Projekt ten realizuje gmina Zagórz, a partnerem jest słowackie miasto Medzilaborce. Obok ruin klasztoru funkcjonuje Centrum Kultury Foresterium, w którym można zapoznać się ze zrekonstruowanym, dawnym dziedzińcem. Do dyspozycji są sale ze stanowiskami wykorzystującymi wirtualną i rozszerzoną rzeczywistość. Stworzone zostały, aby w interesujący sposób przekazywać wiedzę o historii klasztoru. Siadamy w fotelach. Nakładamy na głowy elektroniczne urządzenia. Zostajemy uniesieni nad ziemię – takie odnosimy wrażenie. Patrzymy z góry na klasztor i jego otoczenie. To taka podróż nad historią. Dodatkowe szczegóły poznajemy w sali kinowej, oglądając film. Potem jest spacer na wieżę na Marienmoncie.
Przeszłość Bieszczadów pokazuje też Zagroda Etnograficzna w Rogach. Tam można własnoręcznie wykuć coś z żelaza.
Fot. Kazimierz Netka.
Ocalone unikaty poznajemy, oprowadzani przez Sylwię Pelczar – kustosz Zagrody Etnograficznej W Rogach oraz przez wolontariuszy: Stanisława Muszyńskiego i Henryka Przybyłę. Otrzymujemy też, wydaną przez Stowarzyszenie Miłośników Wsi Rogi, broszurę pt. „Kultura, rzemiosło i rękodzieło ludowe w Rogach”.
– Jak to dobrze mieć Rogi – podsumowuje tę wizytę Małgorzata Hałkowska – przewodniczka naszej międzynarodowej grupy. W drodze z Rogów do Haczowa pani Małgorzata przypomina dzieje hrabiego Aleksandra Fredry i zamku w pobliskim Kamieńcu, najprawdopodobniej związanym z utworem „Zemsta”. Dowiadujemy się o niezwykłym świętym – Janie z Dukli, żyjącym w średniowieczu, franciszkaninie, kanonizowanym przez świętego Jana Pawła II.
Fot. Kazimierz Netka.
Następna wizyta – w Haczowie. Tam znajduje się kościół, wpisany w 2003 roku na Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Ta świątynia, pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i pod wezwaniem Św. Michała Archanioła, jest jednym z największych gotyckich kościołów w Europie. To również jeden z najstarszych kościołów drewnianych o konstrukcji zrębowej w Europie.
Na tym koniec naszego study tour na międzynarodowym szlaku EtnoCarpathia. Razem liczy on około 350 różnych atrakcji, miejsc, wydarzeń. Warto w Karpaty przyjeżdżać. Wiele można się tutaj nauczyć, na przykład jak żyć w zgodzie z naturą, z innymi ludźmi, jak szanować pamięć o innych, jak nie przywłaszczać sobie cudzej historii, jak szanować dorobek bliźnich oraz ich prawo do istnienia – nie tylko fizycznego, ale też w życiu codziennym w teraźniejszości, w pamięci mieszkańców świata i nieusuwania ich z: kart historii, z ekranów telewizji publicznej (zwłaszcza z prognoz pogody), z publikacji.
Ochrona kultury teraźniejszych i byłych mieszkańców Bieszczadów oraz innych pasm górskich Karpatów, to dobry wzór do naśladowania, dla wielu Europejczyków, także dla tych, a może zwłaszcza dla tych z województwa pomorskiego.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl