Ustka. Coraz bliżej wskrzeszenia silnego przemysłu stoczniowego. Uczniowie z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych na praktykach w spółce Markos

Fot. z Archiwum spółki Markos.

W ubiegłym stuleciu w Ustce produkowano między kutry rybackie, łodzie motorowe i ratunkowe

Minął rok od czasu, gdy firma MARKOS oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce zdecydowały się na współpracę. Kiedy obie strony podpisywały wówczas porozumienie, były duże nadzieje co do efektów na polu zacieśniania kooperacji biznesu i edukacji – poinformował Karol Kotusiewicz – koordynator ds. public relations, PR Manager w spółce Markos:

W odróżnieniu od innych podobnych umów, ta miała również podłoże historyczne, gospodarcze i ambicjonalne oraz zadanie wskrzeszenia w mieście słynącym niegdyś z ogromnej stoczni, wiarę w sens rozwoju tej gałęzi przemysłu.

– Podczas podpisywania listu intencyjnego otwarcie mówiliśmy o tym, jak bardzo potrzebujemy specjalistów i jak mocno chcielibyśmy szukać ich w Ustce – przypomina Cezary Koseski, prezes MARKOS.

 Choć dziś śladów po dynamicznej działalności miejscowej stoczni próżno szukać, to warto pamiętać, że w ubiegłym stuleciu było to miejsce zatrudniające wielu ludzi odpowiedzialnych za produkcję między innymi drewnianych kutrów rybackich, łodzi motorowych i łodzi ratunkowych dla potrzeb przemysłu okrętowego. Inicjatorzy współpracy właśnie na tym chcieli oprzeć nowy rozdział partnerstwa.

– Związki Ustki z przemysłem stoczniowym to nie tylko piękny fragment historii nadmorskiego miasta, ale także tradycje, które wciąż bliskie są dużej części lokalnej społeczności. Sygnał o współpracy naszej szkoły z firmą związaną z branżą stoczniową na nowo wzniecił zainteresowanie tą gałęzią przemysłu, co pokazuje pierwsza grupa młodych ludzi kończących praktyki zawodowe – zauważa Katarzyna Ozimek, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce.

Fot. z Archiwum spółki Markos.

Przez miesiąc grupa uczniów mogła rozwijać swoje umiejętności pod okiem doświadczonych specjalistów z MARKOS, którzy wdrażali ich w procesy budowy poszczególnych obiektów.

– Po miesięcznym pobycie, uczniowie po raz ostatni, w ramach praktyk zawodowych, spotkali się ze swoimi opiekunami, by podsumować okres spędzony w naszej firmie. Staraliśmy się zaszczepić w nich pasję do tworzenia pięknych produktów, pokazywać jak duże możliwości rozwoju oferujemy. Wielu z nich wspominało związki z przemysłem stoczniowym ich znajomych, członków rodzin, mieszkańców Ustki. To miało wpływ na podejmowane przez młodych ludzi decyzje – mówi Wiesław Karman, kierownik Działu Szkolenia Zawodowego w MARKOS.

Podpisane w ubiegłym roku porozumienie zakłada wieloletnią współpracę poprzez odbywanie praktyk zawodowych w MARKOS uczniów z klas technik mechatronik. Całej inicjatywie patronują Starosta Słupski Paweł Lisowski oraz Burmistrz Ustki Jacek Maniszewski. Kolejna grupa praktykantów pojawi się w firmie we wrześniu.

Praktykanci zasilają szeregi firmy MARKOS liczącej obecnie ponad tysiąc stu pracowników, której zakład zajmuje powierzchnię ok. 10 ha. Produkcja opiera się na pracy z kompozytami. Z funkcjonującego w Głobinie zakładu wyroby trafiają na rynki całego świata. Wśród najważniejszych wymienić można łodzie ratownicze, ratunkowe, rekreacyjne i specjalnego przeznaczenia oraz elementy obudów turbin wiatrowych czy automotive – poinformował Karol Kotusiewicz – koordynator ds. public relations, PR Manager w spółce Markos.

(K.N.)

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *