Na zdjęciu: Tak wygląda brzeg Westerplatte po ataku sztormów, jakie były na początku bieżącego roku. Fot. Kazimierz Netka.
Katastrofa budowlana w rejonie Pomnika Historii „Pole Bitwy na Westerplatte” w Gdańsku.
Wielkie, posztormowe zniszczenia przy ujściu Martwej Wisły zagrażają ludziom i zabytkom.
Doły, jak po wybuchach bomb, płoty z drutu, tablice z napisami: „Uwaga niebezpieczeństwo! Wejście grozi wypadkiem” – postawione przez Urząd Morskie w Gdyni – taka jest sytuacja na części Westerplatte, graniczącej z Bałtykiem.
Kto zaryzykuje i wejdzie na teren ogrodzony – może zapaść się pod ziemię. A nawet zsunąć się do morza. Największe zniszczenia i najgroźniej jest na promenadzie – która miała służyć właśnie przechadzkom turystów, odwiedzających Pole Bitwy Westerplatte…
Na zdjęciu: Tak wyglądał brzeg Westerplatte w 2010 roku. Fot. Kazimierz Netka
Na alarm bije Fundacja Naukowo-Techniczna „Gdańsk”. Dr inż. Bogdan Sedler, prezes zarządu tej Fundacji, wysłał pismo do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, z następująca wiadomością: ZAWIADAMIAM O KATASTROFIE BUDOWLANEJ OBIEKTU BUDOWLANEGO: OPASKI BRZEGOWEJ, która ma miejsce na terenie pasa technicznego brzegu morskiego półwyspu Westerplatte, na wysokości ul. Majora Henryka Sucharskiego w Gdańsku. Zaistniałe niezamierzone i gwałtowne zniszczenie konstrukcji ochronnej brzegu morskiego, wzniesionej w celu ochrony brzegu morskiego na wypadek sztormu lub innego, intensywnie abrazyjnego działania środowiska hydrodynamicznego morza, spełnia dokładnie definicję przesłanki w/w art. 73, pkt 1 prawa budowlanego – napisał prezes dr inż. Bogdan Sedler.
Na zdjęciach: Tak wyglądał brzeg Westerplatte 18 stycznia 2013 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Informację tę otrzymali także: Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gdańsku; Prokuratura Rejonowa w Gdańsku; Komenda Miejska Policji w Gdańsku; Ministerstwo Sprawiedliwości; Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej; Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Na zdjęciu: Tak wyglądał brzeg Westerplatte 26 lutego 2017 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Pojechaliśmy na Westerplatte, by zobaczyć rozmiary uszkodzeń.
Zniszczenia owe nie są efektem wojny między ludźmi, ale walki morza i lądu. Jaka w tym miejscu rozegrała się ba na początku bieżącego roku. Niemal całkowicie zniszczona została promenada spacerowa. Wybudowana za unijne pieniądze.
Na zdjęciach: Tak wygląda brzeg Westerplatte teraz, 26 lutego 2017 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Westerplatte od dawana atakowane jest przez Bałtyk. Takich zniszczeń jeszcze chyba nigdy nie było.
Turyści ze zdziwieniem przyglądają się temu destrukcyjnemu oddziaływaniu morza. A przybywają tu osoby nie tylko z terenu całego kraju ale również z zagranicy. Przygotowany specjalnie zwłaszcza dla gości bulwar, zbudowany kilka lat temu za miliony złotych, nie nadaje się do użytku.
Na zdjęciu: Tak wyglądał brzeg Westerplatte 26 lutego 2017 roku. Fot. Kazimierz Netka.
– Jadąc na Westerplatte spodziewałam się, że zobaczymy fajnie zachowane obiekty, przede wszystkim po obronie Westerplatte; no i że będziemy mogli dojść do morza – mówi Pani Agnieszka Poskrobko z Centrum Krwiodawstwa w Krakowie. – Raz, że jest odcięte dojście przez obiekty wojskowe – czego się nie spodziewaliśmy, a dwa, że deptaki wszystkie są zamknięte dlatego że zniszczyło je morze. Wygląda na to, że nikt tego nie naprawia. Szkoda tego wszystkiego, bo mogło być naprawdę ładnie…
Westerplatte nie jest jedynym miejscem, w którym Bałtyk poczynił olbrzymie szkody podczas sztormów na początku bieżącego roku. Fale uszkodziły wydmę nawet w Krynicy morskiej – powiedział nam Adrian Bogusłowicz – członek Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, prezes zarządu Lokalnej Organizacji Turystycznej w Krynicy Morskiej.
Na zdjęciu: Tak wyglądał brzeg Westerplatte 26 lutego 2017 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Analizą rozmiarów strat zajmuje się Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglug Śródlądowej – dowiedzieliśmy się do Anny Stelmaszyk-Świerczyńskiej – dyrektora technicznego Urzędu Morskiego w Gdyni.
Poprosiliśmy Biuro Prasowe Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej o wiadomości na temat rozmiarów zniszczeń nad Bałtykiem i kosztów, jakie będzie trzeba ponieść, dokonując napraw.
Najprawdopodobniej przyczyną coraz większej agresji Bałtyku jest wzrost temperatury na Ziemi i w konsekwencji podnoszenie się poziomu mórz i oceanów.
Na zdjęciu: Tak wyglądał brzeg Westerplatte 26 lutego 2017 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Wzmacnianie Westerplatte, po to, by obronić je przed atakami Bałtyku odbywało się w ramach projektu: „Zabezpieczenie brzegów Morza Bałtyckiego będących w administracji Urzędu Morskiego w Gdyni”, obejmującego 5 odcinków wybrzeża. Współfinansowanie przez Unię Europejską pochodziło ze środków Funduszu Spójności – w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – we współpracy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku (Instytucją Wdrażającą).
Fot. Kazimierz Netka
Trzy odcinki objęte projektem: Ostrowo i Rozewie (gmina Władysławowo) oraz cypel Półwyspu Helskiego (gmina Hel) położone są na terenie powiatu puckiego, odcinek Westerplatte jest w Gminie Gdańsk, a odcinek Oksywie – na terenie Gminy Gdynia. W sumie chodzi o zabezpieczenie 5,98 kilometrów bieżących wybrzeża morskiego. Oto szczegóły: Cypel Helu o długości 0,47 km (Zadanie zakończone w 2013 r.); Ostrowo o długości 1,91 km (Zadanie zakończone w 2011 r.); Rozewie o długości 0,99 km (Zadanie zakończone w 2013 r.); Westerplatte o długości 1,01 km (Zadanie zakończone w 2012 r.)
Oksywie o długości 1,60 km (Zadanie zakończone – listopad 2015 r.); Westerplatte zagospodarowanie terenu (Zadanie zakończone – wrzesień 2015 r.)
Na zdjęciu: Widok na zniszczenia promenady na Westerplatte w Gdańsku, 26 lutego 2017 roku. W dalszej części: postument, na którym kiedyś stał czołg. Jeszcze trochę dalej, w lewo: Placówka „Fort”. Fot. Kazimierz Netka.
Planowany całkowity koszt realizacji wszystkich 5 odcinków objętych projektem szacowano z początku na brutto 68 302 293,37 PLN. Maksymalna kwota wydatków kwalifikowanych oceniona została na 68 124 853,58 PLN, a maksymalna wysokość dofinansowania przez Unie Europejską ze środków Funduszu Spójności: 57 904 298,04 PLN. Okres kwalifikowania wydatków rozpoczął się w dniu 1 stycznia 2007 r. Termin zakończenia Projektu wyznaczono na 31 grudnia 2015 r.
W rezultacie różnych zmian, kwoty powyższe nieco się zmieniły. Jak napisano na tablicy postawionej na Westerplatte, koszt realizacji projektu (w 5 miejscach) wyniósł 68 758 970 złotych. Unijna dotacja wyniosła 58 292 473 złote.
Na zdjęciu: Zniszczenia promenady na Westerplatte, 26 lutego 2017 roku, na tle Portu Północnego (na horyzoncie). Fot. Kazimierz Netka.
Umocnienie brzegu Zatoki Gdańskiej na półwyspie Westerplatte, km 67,58 – 68,47 polskiego wybrzeża (licząc od granicy z Rosją na Mierzei Wiślanej) obejmował na odcinku 0,89 km, wykonanie m.in.: żelbetowej ławy oporowej na żelbetowych palach prefabrykowanych; narzutu kamiennego jako zasadniczego umocnienia brzegu; warstwy odcinająco – uszczelniającej z kamienia łamanego; żelbetowego murku kątowego z żelbetową, nachyloną płytą osłonową u podstawy; materaca przeciwerozyjnego u podstawy ławy oporowej na całej długości umocnienia – czytamy na stronie internetowej (źródło: http://www.umgdy.gov.pl .
Na zdjęciu: Tak wyglądał brzeg Westerplatte – promenada – 26 lutego 2017 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Prace na Westerplatte zakończono około 4 lata temu: odbiór miał miejsce w styczniu 2013 roku. Zadanie realizował Warbud (zakres prac: generalne wykonawstwo). Wartość kontraktu: około 12,5 mln zł. Źródło: http://www.warbud.pl .
Warto wiedzieć, że Bałtyk dokonał totalnych zniszczeń także m.in. na cyplu Półwyspu Helskiego.
Kazimierz Netka
Kto dopuścił do takiej sytuacji że bulwar został zniszczony, czy od dziś wiadomo że tam występują sztormy, szkwały, silne wiatry?..sytuację ma usprawiedliwić fakt że były to tylko pieniądze unijne chyba nie, bo część pieniędzy została wzięta z podatków gdańszczan. Cała wielomilionowa inwestycja została rzucona w błoto. Ktoś to projektował, czynił badania, ktoś to parafował żeby spełniało normy i przepisy prawa budowlanego ( w tym przypadku rygorystyczne) Jak widać powinna temu przyjrzeć się Prokuratura bo nie wierzę żeby projektant był tak ograniczony i nieprzygotowany żeby tego typu inwestycję utopić w morzu. Pieniądze przełożyły się na jakość….odpowiedzialne są za to władze miasta Gdańska. Wziąć to dokładnie i prześwietlić bo sprawa dziwnie śmierdzi…..