Rząd chce zmienić granice morskie. Nadbałtyckie gminy badają, czy i co mogą na tym stracić.
Czyje będą plaże?
Do lata jeszcze parę miesięcy, ale warto pomyśleć o miejscu wypoczynku. Jeśli na morskiej plaży w Polsce – to nie wiadomo, na czyim piasku będziemy się opalać. Teraz państwowy, ale wkrótce może być on samorządowy. Zmian należy się spodziewać, gdy zacznie obowiązywać, na razie projektowana, „ustawa o zmianie ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej oraz niektórych innych ustaw”. Projekt przygotowało Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Nowelizacja ustawy uwzględnia korektę państwowych granic. Zmiany maja być niewielkie, ale warto wiedzieć, co i gdzie się stanie. Odniesieniem będzie tzw, linia podstawowa, która zostanie precyzyjniej niż teraz, wyznaczona. Od niej będzie się liczyć szerokość 12 mil morza terytorialnego i kolejne 12 mil tzw. strefy przyległej (do morza terytorialnego).
Czyja będzie ta plaża? Gminna czy rządowa?
Nie zmieni się granica polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej (WSE; EEZ) na Bałtyku, bo ona jest ustalana na podstawie umów międzypaństwowych (spieramy się z Danią o przebieg odcinka w rejonie wyspy Bornholm).
Linia podstawowa będzie też traktowana jako baza do wyznaczania zasięgu terytoriów nadbałtyckich samorządów. Niektóre gminy posiadają spore kawałki dna Bałtyku. Dokąd, do jakiej głębokości sięgają? Nie mamy sprecyzowanych danych na ten temat. A linia styku lądu z Bałtykiem w Polsce się przesuwa. Jednym gminom lądu przybywa, np. Gdańskowi i Stegnie, a innym morze ląd zabiera, np. Ustce. Są też takie odcinki wybrzeża gdzie w jednym miejscy brzeg się cofa, a w innym w tej samej gminie piasek zostawia, np. na terenie Władysławowa. Takie przesunięcia są następstwem działań ludzi, ale te wynikiem zmian naturalnych, zachodzących np. wskutek ocieplania się na ziemi (w konsekwencji: podnoszenia się poziomu morza i wzrostu siły sztormów).
Wpływ linii podstawowej na przebieg granicy obszarów morskich. Rysunek wykonało Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, dołączając do „Uzasadnienia” do projektu nowelizacji ustawy o obszarach morskich.
Obecnie szerokość morza terytorialnego określa się względem linii brzegu. Linia brzegu morskiego, ustalana zgodnie z art. 15 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz. U. z 2012 r. poz. 145, z późn. zm.), zwana dalej „Prawem wodnym”, na wielu odcinkach jest zdezaktualizowana i zmienna w czasie. Co więcej, określona w ewidencji gruntów i budynków linia brzegowa znajduje się w odległości przekraczającej 100 m od ustalonej zgodnie z przyjętymi zasadami linii podstawowej – czytamy w Uzasadnieniu do projektu ustawy o obszarach morskich.
Poprosiliśmy w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju o szczegółowe wyjaśnienia.
– Głównym celem nowelizacji ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej jest wprowadzenie przepisów ułatwiających planowanie i prowadzenie inwestycji w polskich obszarach morskich. – poinformował nas Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. – Projekt zakłada także uporządkowanie definicji dotyczących polskich obszarów morskich, w tym precyzuje przebieg linii podstawowej morza terytorialnego. Ponieważ przebieg tej linii w postaci współrzędnych geograficznych nie został dotychczas wyznaczony w żadnym akcie prawnym (z wyjątkiem linii podstawowej zamykającej Zatokę Gdańską), przyjęto, że lądową granicę wód morza terytorialnego stanowi linia brzegu. Natomiast zewnętrzną granicę określono jako linię oddaloną o 12 mil morskich, licząc od linii będącej aproksymacją linii podstawowej. Dlatego, poprzez wprowadzenie linii podstawowej morza terytorialnego, zewnętrzna granica morza terytorialnego, będąca jednocześnie wewnętrzną granicą wyłącznej strefy ekonomicznej (WSE), zostanie skorygowana w sposób znikomy.
W wyniku nowelizacji ustawy wody pomiędzy linią brzegu a linią podstawową morza terytorialnego, które obecnie są zakwalifikowane do wód morza terytorialnego, staną się morskimi wodami wewnętrznymi. Opierając się na obliczeniach, zamiana statusu wód wzdłuż całego polskiego wybrzeża obejmie obszar o powierzchni całkowitej około 38 km kwadratowych. W obszarze objętym zmianą, dyrektorzy urzędów morskich, we współpracy z powiatowymi ośrodkami dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej, wyznaczą nowe działki geodezyjne. Działki te powiększą obszar gmin przybrzeżnych i będą stanowiły grunty pokryte wodami, nad którymi trwały zarząd będą sprawowali dyrektorzy urzędów morskich.
Określenie linii podstawowej morza terytorialnego umożliwi ustanowienie strefy przyległej do morza terytorialnego. Zgodnie z projektem ustawy, zewnętrzną granicę strefy przyległej będzie stanowiła linia łamana, równoległa do linii podstawowej, oddalona od niej o 24 mile morskie (1 mila morska liczy 1852 metry). W strefie przyległej do morza terytorialnego Polska będzie mogła wykonywać kontrolę niezbędną do: zapobiegania naruszaniu oraz karania naruszeń przepisów celnych, skarbowych, imigracyjnych lub sanitarnych dokonanych na jej terytorium lądowym lub morzu terytorialnym.
Określenie linii podstawowej nie spowoduje zmiany przebiegu zewnętrznej granicy polskiej WSE, ponieważ na Morzu Bałtyckim granice wyłącznych stref ekonomiczny wynikają z zawartych umów międzynarodowych – informuje Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
– Projekt nowelizacji ustawy analizowany jest przez samorządy – mówi Grzegorz Walczukiewicz, dyrektor Biura Związku Miast i Gmin Morskich w Gdańsku. – Rozesłaliśmy prośby o to by samorządy przekazywały nam swe uwagi do projektu nowelizacji ustawy.
Więcej wiadomoci znajduje się w artykule: ” Ustanowimy nowe granice Polski na Bałtyku”.
Kazimierz Netka