Zdrowie i styl życia. Europosłanka Beata Kempa: cyfrowy certyfikat nie spowoduje, że choroba nie będzie się rozprzestrzeniać; potrzebny jest lek. W czwartek Parlament Europejski przyjął stanowisko negocjacyjne w sprawie certyfikatu, nazywanego także paszportem szczepionkowym, potwierdzającego prawo do swobodnego przemieszczania się po UE

Fot. © European Union 2021 – Source: EP.

Polska deputowana pyta o lekarstwa na Covid-19 i co Unia Europejska w tej sprawie robi?

Cyfrowy certyfikat, który pozwoliłby na wzajemne uznawanie w UE świadectw szczepień przeciwko Covid-19 nie spowoduje, że choroba nie będzie się rozprzestrzeniać; dla jej pokonania potrzebny jest lek – mówiła europosłanka Beata Kempa (EKR) podczas debaty nad unijnym systemem zaświadczeń dotyczących szczepień przeciw Covid-19, która odbyła się w Parlamencie Europejskim.

„Odpowiedzmy sobie na kluczowe pytanie: czy ten certyfikat spowoduje to, że choroba nie będzie się rozprzestrzeniać, a my będziemy uchronieni przed zarażeniem, niezależnie od tego, czy jesteśmy zaszczepieni, czy nie? Odpowiedź jest prosta: nie. To jest rzeczywiście pewna namiastka, ułuda wolności, której wszyscy tak bardzo chcemy. Ale dzisiaj nie padła odpowiedź na podstawowe pytanie: kiedy będzie lek?” – wskazała.

Polska deputowana oświadczyła, że w związku z niebezpieczeństwem zarażenia koronawirusem Europa i świat potrzebują przede wszystkim lekarstwa na Covid-19.

„My potrzebujemy przede wszystkim wykorzystać istniejące już mechanizmy: bardzo szybkie testy dające rezultaty w 15 minut, masowe szczepienia, a także protokoły lecznicze, które pozwolą nam na skuteczną pielęgnację i opiekę nad wszystkimi chorymi. Setki, setki maili i listów, jakie dostajemy od osób, które boją się, że ten certyfikat może rzeczywiście narazić ich prawo do wolności, które jest określone w wielu dokumentach i światowych i Unii Europejskiej” – zaznaczyła.

„I trzeba też wziąć pod uwagę i usunąć te wątpliwości. Tak że myślę, panie komisarzu, że odpowiedzmy na pytanie: kiedy lek? I co zrobiła Unia Europejska, żeby ten lek jak najszybciej wynaleźć?” – pytała Beata Kempa.

W czwartek Parlament przyjął stanowisko negocjacyjne w sprawie wniosku dotyczącego certyfikatu potwierdzającego prawo do swobodnego przemieszczania się w Europie w czasie pandemii, nazywanego także paszportem szczepionkowym.

Parlament Europejski uznał, że unijne certyfikaty szczepień na COVID-19 nie są dokumentami podróży, państwa członkowskie nie powinny jednak nakładać obowiązku kwarantanny bądź testów na ich posiadaczy.

Podczas debaty w PE unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders ostrzegał, że jeśli UE nie zdoła zbudować wspólnego systemu, to poszczególne kraje Unii wprowadzą własne świadectwa szczepień przeciwko Covid-19 i stworzą plątaninę niezliczonych niekompatybilnych rozwiązań.

„Jeśli uda nam się osiągnąć porozumienie polityczne, rozwiązanie techniczne będzie gotowe na czas. Jeśli tego nie zrobimy, ryzykujemy rozdrobnienie w całej Europie” – powiedział Belg.

Uzależnione od wpływów z turystyki południowe kraje UE, takie jak Hiszpania i Włochy, naciskają na jak najszybsze uruchomienie nowego narzędzia, żeby nie stracić sezonu wakacyjnego.

Wobec braku centralnego systemu i ryzyka, że prace nad nim się przeciągną Estonia, Litwa, Grecja, Hiszpania, Niemcy i Francja pracują równolegle nad własnymi rozwiązaniami dotyczącymi rejestracji szczepień.

Europosłowie chcą, aby w związku z wprowadzeniem certyfikatów, które będą zawierać informację o szczepieniu lub negatywnym wyniku testu bądź obecności przeciwciał, zagwarantować obywatelom UE darmowe testy na Covid-19.

Zarówno Parlament, jak i Rada są teraz gotowe do rozpoczęcia negocjacji. Celem jest osiągnięcie porozumienia przed letnim sezonem turystycznym.

jjk/ kic/

Źródło informacji: EuroPAP News

Źródło informacji: https://pap-mediaroom.pl/

Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *