Czas Kobiet. Sześć pań ze świata polityki oraz mediów Pracodawcy Pomorza zaprosili na pomorski Olimp – do biurowca Olivia Star, na debatę w ramach cyklu Rozmowy na Szczycie. To była bardzo interesująca wymiana zdań. Szkoda, że pod koniec przeistoczyła się w kłótnię. Nie zabrakło też wątku nacjonalistycznego

Fot. Kazimierz Netka.

Czy płeć piękna stworzy nam lepszą przyszłość?

Fot. Kazimierz Netka.

Już po raz czwarty Stowarzyszenie Pracodawcy Pomorza zorganizowało – przy udziale partnerów – wydarzenie z cyklu: Rozmowy na Szczycie, w stylu starożytnego areopagu. Tym razem, w stałym miejscu tych debat, czyli na 34. piętrze biurowca Olivia Star, a więc najwyżej w Trójmieście, dyskutowały panie – reprezentantki parlamentu, rządu, instytucji państwowej i samorządowej. Wstępem naukowym do dyskusji był wykład, który wygłosił prof. Witold Orłowski.

Debatę prowadziła dziennikarka, a przysłuchiwać się tej wymianie poglądów i obserwować ją bezpośrednio pragnęło kilkaset osób. Nie dla wszystkich znalazło się miejsce.

Kobiety wręcz narzucają agendę polityczną w naszym kraju

– My w ogóle mamy taki cykl: Rozmowy na Szczycie, czwarty raz – powiedział dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza:

Fot. Kazimierz Netka.

– Mniej więcej dwa razy do roku robimy taką debatę na najistotniejsze problemy, które uznamy, że są ważne dla naszego kraju. W momencie, kiedy były wybory 15 października, wszyscy zdaliśmy sobie sprawę jaka jest rola i znacznie polskich kobiet, jaką one mają siłę kształtowania rzeczywistości w tej nowej Polsce. Pomyśleliśmy sobie, że trzeba o tej sile kobiet trochę porozmawiać i powiedzieć sobie: tak, zgadzamy się, teraz jest czas kobiet, dlatego, że rola i znacznie polskich kobiet, bardzo szybko rośnie, rożnie także ich znaczenie w życiu politycznym, społecznym, gospodarczym i w życiu publicznym. One zaczynają odgrywać dominującą role, zaczęły wręcz narzucać pewien sposób myślenia, postępowania. Narzucają wręcz agendę polityczną w naszym kraju. Zaczynają przebijać się z tematami, które ich interesują. I na przykład, ja powiem tak: są protesty rolników teraz. Wszyscy mówią: tak, one są zasadne i tak dalej. Ale wszyscy politycy, przedsiębiorcy i wiele innych nic krytycznego nie powie, boi się. Kto pierwszy powiedział krytycznie? Pierwszy był apel Konfederacji Lewiatan – kobiet, Forum Kobiet; one wystosowały apel do rolników i napisały: źle robicie, nie pilnujecie tych protestów, są różnego rodzaju polityczne wystąpienia, zaczyna to w złym kierunku iść; nie możecie upolityczniać swojego protestu i swojego zdania, które chcecie publicznie zaprezentować.

Druga: Magdalena Środa. Ona powiedziała bardzo już twardo i brutalnie, co ona myśli, co z tego protestu powinno być wyeliminowane.

No i jeszcze na końcu, parę dni temu pani redaktor Joanna Solska w programie telewizyjnym Loża Prasowa, autorytet, kobieta, ona mówi: zaczynają oblepiać ten protest rolniczy różne grupy ludzi, które mają niekoniecznie te same interesy. Oblepiają je ludzie, którzy często też są na bakier z prawem, oblepiają ludzie, którzy działają prorosyjsko, dolepiają się ludzie, którzy nagle antyukraińską taką narrację próbują wprowadzić do obiegu publicznego.

Fot. Kazimierz Netka.

Dlatego, mówię: kobiety są odważne, kobiety są pracowite, kobiety potrafią zdefiniować problem lepiej niż inne grupy społeczne, Moim zdaniem nastąpił czas kobiet i one chcą pokazać swoją siłę.

My dzisiaj, na tej debacie chcemy z nimi podyskutować. Będzie debatę prowadziła redaktorka Magdalena Rigamonti. Zaprosiliśmy różnych ludzi: panią minister, panią prezydentkę miasta, panią wojewodę – ludzi z różnych opcji jest reprezentantka i z Koalicji Obywatelskiej posłanka Pomaska, ale też jest posłanka Arciszewska – zupełnie z drugiego bieguna – niech ona powie, jaką ona rolę odgrywa w środowisku polskiej prawicy.

Tak że wydaje mi się, że temat jest ważny, nośny; temat w moim przekonaniu będzie dobrze odebrany – powiedział dr Zbigniew Canowiecki.

Jest czas kobiet, ale nie mają one czasu, żeby zajmować się działalnością gospodarczą

– Czas kobiet nadchodzi nieubłaganie i feminizacja wielu zawodów jest naturalnym trendem – stwierdza prof. Marek Grzybowski – przewodniczący Polskiego Towarzystwa Nautologicznego, prezes zarządu Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego:

Fot. Kazimierz Netka.

– Zaczęło się od zawodów nauczycielskich, pielęgniarskich, lekarskich i jest czas kobiet menedżerek. Niestety, kobiety wchodzą w zawody, w które nie chcą wchodzić mężczyźni. Kobiety wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni i muszą ponosić ciężary związane z obowiązkami rodzinnymi, więc jest czas kobiet, ale nie mają one czasu, żeby zajmować się działalnością gospodarczą na poważnie. Te, które trafiają na stanowiska menedżerskie profesorskie, kierownicze podejmują zawody, które do niedawna jeszcze były typowo męskie. Sprawia to wszystko, że kobiety tracą kontrolę nad tym co się dzieje w życiiu rodzinnym, natomiast zaczynają kontrolować i sterować tym, co się dzieje w życiu społecznym i efekt jest taki, że kobiety uczestniczą w wielu gremiach decydenckich, ale praktycznie o tym, co dzieje się w świecie i w rzeczywistości decydują korporacje wielonarodowe, w których kobiety, niestety, nie zajmują stanowisk menedżerskich, stanowisk wiodących. Praktycznie tam, gdzie w gremiach menedżerskich funkcjonują kobiety, mamy sytuację, że organizacje działają sprawnie i efektywnie ale znowu ostrożność kobiet sprawia, że nie zawsze te organizacje są tak dynamiczne i agresywne jak obserwujemy dzisiaj w świecie globalnym. Rządzą nami koncerny ponadnarodowe czego jesteśmy świadkami, obserwując na przykład strajki rolników, obserwując, to co dzieje się na światowym forum, gdzie kierunki działania wytyczają wciąż jeszcze mężczyźni, a kobiety w większości krajów Azji, Afryki, Ameryki Południowej mimo że funkcjonują w obszarach menedżerskich, nie odgrywają decydującej roli w wyznaczaniu trendów i kierunków światowej gospodarki – powiedział prof. Marek Grzybowski.

Magiczne miejsce do spotkań, do rozmów o naszym kraju, o naszej przyszłości

– Mam niezwykłą przyjemność przywitać wszystkich przybyłych na dzisiejsze nasze spotkanie – powiedział dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza:

Fot. Kazimierz Netka.

To jest nasza kolejna debata, tym razem pod tytułem Czas Kobiet. Została ona zorganizowana w ramach cyklu, który nasza organizacja Pracodawców Pomorza zainaugurowała kilka lat temu i ten cykl nazywa się Rozmowy na szczycie.

Trzydzieste czwarte piętro najwyższe najwyższego budynku w Gdańsku i na tym szczycie poruszamy najważniejsze naszym zdaniem problemy, które pojawiają się w przestrzeni publicznej. Cykl ten powstał na bazie wielkiej tradycji dialogu społecznego, demokracji i solidarności, której symbolem jest nasze miasto Gdańsk ale bezpośrednią taką inspiracją dzisiejszej debaty jest zwiększająca się rola i znaczenie polskich kobiet w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym czego doświadczyliśmy między innymi podczas wyborów 15 października.

Nasza dzisiejsza debata odbywa się niezwykłym miejscu. To jest dla nas takie magiczne miejsce do spotkań, do rozmów o naszym kraju, o naszej przyszłości, o naszym jestestwie. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie dzisiejszą debata, ale ograniczeniem liczby miejsc, które mogliśmy tutaj zaproponować naszym członkom i nie tylko, postanowiliśmy że dzisiejsza debata będzie rejestrowana i będzie wielokrotnie odtwarzana na kanałach internetowych.

Witając naszych niezwykłych specjalnych gości, chciałbym w pierwszej kolejności zaprosić pana profesora Witolda Orłowskiego, który jest profesorem nauk ekonomicznych, wykładowcą szkoły biznesu Politechniki Warszawskiej oraz Akademii Vistula w Warszawie. Jest głównym doradcą ekonomicznym PwC Polska. Doradzał wielu organizacjom krajowym i międzynarodowym, jest wykładową i był wykładowcą wielu uczelni zagranicznych, jest autorem 16 książek, ponad 200 publikacji naukowych ale też znamy go z radia i telewizji ponieważ jest popularnym komentatorem ekonomicznym i felietonistą. Pan profesor dzisiaj zaproponował, że porozmawia z nami ma być na temat Polska Europa, świat. Bezpośrednio po wystąpieniu pana profesora prezes pracodawców Pomorza Tomasz Limon przedstawi dzisiejszych panelistów i zaprosi ich do debaty.

Fot. Kazimierz Netka.

Bardzo proszę panie profesorze o zajęcie miejsca, które ja okupuję i prosimy o pańskie refleksje na temat Polski, Europy i świata. Bardzo proszę – powiedział dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza.

Edukacja przede wszystkim, czyli co powiedział pan profesor

– Ja nie będę się koncentrować na temacie debaty to znaczy na równości, na sprawach i na roli kobiet i tak dalej. Spróbuję ogólnie pewne zarysować moim zdaniem najważniejsze problemy a proponuję, żeby potem się zastanowić jakie to powinno mieć odbicie w naszym podejściu do społeczeństwa to co teraz robimy – powiedział prof. Witold Orłowski:

Fot. Kazimierz Netka.

Zacznijmy od świata. Żyjemy w czasach absolutnie niezwykłych to znaczy nic z tego, co widzieli nasi dziadkowie, rodzice, dziadkowie, pradziadkowie. Najprostszy przykład: skala produkcji PKB jak to się określa, w ciągu ostatnich 100 lat wytwarzany PKB na świecie zwiększył się kilkudziesięciokrotnie.

Nasz poziom życia w tej chwili jest czymś co w ogóle jest nieporównywalne z czymkolwiek co widziano na świecie. Mówię o tym dlatego, że zwykliśmy patrzeć przede wszystkim na to co nas otacza, że Niemcy mają lepiej i jesteśmy biedni w tej chwili. Natomiast i poziom życia i tu się boję powiedzieć te słowa ale również fakt, że tutaj na sali jesteśmy być może pierwszym pokoleniem Polaków, które nie miało wojny na terenie naszego kraju, znaczy boję się powiedzieć bo nie chcę zapeszyć – nie wiadomo jak się świat zmienia pod tym względem i co powoduje że osiągnęliśmy również pewien niewiarygodny sukces gospodarczy – znowuż taki że nie zdajemy sobie sprawy. Nigdy w historii Polska nie zbliżyła się tak bardzo w rozwoju do Niemiec jak w tym roku. To zbliżenie wynosi więcej niż połowa dystansu, który nas dzieli i dzielił od stuleci, a dystans został pokonany szybko, bo w ciągu 30 lat. Normalnie są setki lat.

Ten dystans narastał setkami lat więc rzeczywiście zdajemy sobie z tego sprawę ale czasy są niezwykłe Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że żyjemy w czasach niewiarygodnego postępu technologicznego, który się zwykło nazywać się rewolucją przemysłową. To jest czas kiedy wszystko jest na nowo właściwie definiowane w gospodarce.

Są rzeczy, do których się przyzwyczailiśmy przez lata i przestają one być ważne. Nasz sukces gospodarczy polegał w gruncie rzeczy na tym przede wszystkim, że wykorzystaliśmy zasoby pracy, dobrej pracy które mieliśmy w Polsce: ludzi nieźle wykształconych, pracowitych, którym w momencie kiedy zostały stworzone warunki normalne, rynkowe do działania, do przedsiębiorczości, kiedy zostały stworzone warunki to tego, żeby wykorzystywać nowe technologie i tak dalej i tak dalej no ta praca została wykorzystana – nie ukrywajmy, po części nie naszym wysiłkiem tylko wysiłkiem tych, którzy przynieśli tutaj swój kapitał, uznając że miejsce jest bardzo konkurencyjne do pracy.

Fot. Kazimierz Netka.

Zgadzam się z tymi wszystkimi, którzy mówią, że w ten sposób można zmniejszyć dystans, ale w ten sposób się nie dogoni tych na czele z bardzo prostego powodu: jeśli głównym czynnikiem, dzięki któremu przez ostatnie lata zmniejszyliśmy o 30 punktów procentowych dystans do Niemiec jest praca. Jeśli chcemy dogonić ich całkowicie no to pamiętajmy o tym, że gdy koszt pracy w Polsce zacznie się taki sam jak w Niemczech, no to dlaczego Niemcy mają budować następną fabrykę w Polsce? Niemiecki koncern ma budować w Polsce budować a nie u siebie w kraju, a jeszcze pewnie gdzieś w zupełnie innym miejscu, ale druga rzecz w warunkach czwartej rewolucji przemysłowej jest ważniejsza: nasze koszty pracy rosną oczywiście i bardzo dobrze – to jest już sukces. Przedsiębiorcy narzekają na niskie bezrobocie, na wzrost płac, a tak naprawdę to jest oczywiście tak historyczny sukces. Po to jest gospodarka, po to jest sukces gospodarczy żeby ludzie mieli pracę i żeby żeby rosły płace jakkolwiek na krótką metę to jest zawsze dla nas problem pewien: trudno znaleźć pracowników. Natomiast jak te płace będą rosły no to jest jeszcze jedno zagrożenie coraz większe właściwie w tych czasach. Jest pytanie, w którym momencie fabryka na przykład samochodów obsługiwana przez roboty stanie się po prostu tańsza niż fabryka obsługiwana przez ludzi z przyzwoitymi płacami nawet nie takimi jeszcze jak w Niemczech.

W tym momencie pewien model naszego rozwoju, który to świetnie do tej pory działał, musimy sobie też sprawę z tego, że może się zaczynać naprawdę wyczerpywać, naprawdę może się okazać, że jeśli jeszcze 10 lat temu wszystkim się zdawało jak ktoś w Europie ma budować fabrykę samochodów no to przecież wybuduje ją w Polsce bądź w Czechach, a nie w Niemczech. No a gdzie Musk wybudował fabrykę Tesli? – pod Berlinem, bo w miarę tego jak te fabryki będą coraz bardziej zautomatyzowane, czyste oczywiście, nie trujące i obsługiwane przez roboty, no to w tym momencie pada pytanie: czy można pod samym Monachium wybudować tę fabrykę następną Mercedesa, czemu nie? To przestanie mieć takie znaczenie.

Czy to znaczy, że jesteśmy skazani na na koniec tej naszej pogoni? Nie! Kłopot nasz polega w tym momencie na tym, że musimy dołączyć do czołówki. Peleton, który w świecie rozwija się tak na każdym etapie przez te lata – bez rewolucji no to tak było, że jedne kraje wyprzedzały inne, doganiały i tak dalej. Ten peleton się zaczyna rozdzielać na dwie grupy: na tę grupę, która naprawdę tworzy i w pełni wykorzystuje albo sama tworzy albo w pełni wykorzystuje albo niszowo otworzy tylko postęp technologiczny te najnowsze technologie – i na tę o grupę, która coraz bardziej zostawała z tyłu.

Fot. Kazimierz Netka.

Na szczęście jesteśmy teraz w takiej sytuacji – w XIX wieku nie mieliśmy takiego wyboru – kiedy się zaczynała w końcu XVIII wieku rewolucja przemysłowa. Dzisiaj mamy wszystkie narzędzia do tego żeby dołączyć do czołówki ale to nie stanie się samo, to wymaga pracy. Nie znamy metody dobrej. To jest trudno powiedzieć jaką metodą to robić – to jest dylemat wszędzie na świecie: państwo czy rynek. Tak się marzy niektórym, że no przecież jak ta gospodarka niedostatecznie jest technologicznie zaawansowana to nie chcą ci przedsiębiorcy za bardzo wymieniać jeszcze ludzi na roboty, trochę się boją tego. No to przecież są państwowe firmy, którym można kazać to zrobić i to co więcej to jest pewne odwołanie to sukcesu, który rzeczywiście był w historii na przykład w Korei Południowej , to co prawda nie były państwowe firmy ale Korea była dyktaturą faktycznie wojskową i pod pod presją firmy były zmuszane do tego żeby wchodzić w nowe obszary, stosować najnowsze technologie i tak dalej, tylko że to było pół wieku temu. I po drugie to było w Korei.

A wiadomo, że narody, społeczeństwa wschodniej Azji są troszeczkę inne od nas. Nie chodzi o to że są pracowitsze. Chodzi o to że są bardziej skłonne pracować grupowo, poświęcać interes jednostki. Nie da się ukryć, że w społeczeństwach takich jak nasze, typu zachodniego, to jednak cały czas największe sukcesy odnosiły te społeczeństwa, które jednak głównie na rynku się opierają w rozwoju. To nie znaczy, że dla państwa nie ma tu roli, a jak ktoś mówi powinniśmy się wzorować na Chinach, bo Chiny mają teraz tak wspaniały wzrost gospodarczy – i to jest ten model, który mówił, że nie trzeba rynku, państwo może ręcznie wysterować. Moja odpowiedź jest taka: po pierwsze w Chinach pewnie dojdzie – posłuchajcie mnie państwo i nie musicie się z tym zgadzać – w ciągu 10 lat dojdzie do potężnego kryzysu finansowego, który być może już się zaczyna, który może chiński rozwój w ogóle zastopować na wiele lat. Po drugie, jeśli nawet by tego nie było no to właśnie od Chińczyków się troszeczkę różnimy, natomiast Amerykanie, od których też się niestety różnimy w sensie w sensie, że mówi się: oni tam od Europejczyków w ogóle są bardziej przedsiębiorczy, bardziej odważni i tak dalej, no ale oni mimo wszystko są bliższym to nas wzorem. Pamiętajcie państwo, że ktokolwiek wam mówi, że Chiny już doganiają Stany Zjednoczone i PKB mają taki sam jak Stany Zjednoczone znaczy globalnie na głowę mieszkańca niższy, tylko że technologie albo cały czas podkradają Amerykanom, albo kopiują, bo one są cały czas wymyślane w Dolinie Krzemowej, a nie w Chinach, mimo że Chiny za państwowe pieniądze, jeśli pamiętam to już chyba 5 swoich zbudowali „dolin krzemowych”, które miały stać się takimi centrami i oczywiście żadne się nie stało.

Co jest pewną lekcją: uważam, że cały czas musimy z tym rynkiem się pogodzić, musimy wierzyć rynkowi i wierzyć przedsiębiorcom ale znaleźć metodę do tego, żeby tych przedsiębiorców obudzić, bo o ile państwowej firmie można po prostu kazać, że ma zrobić samochód elektryczny to prywatnego przedsiębiorcę zwłaszcza jeszcze w kraju gdzie części przedsiębiorców nie ma tego poczucia siły swojej przebojowości, trochę się boi tego wyjścia na światowe rynki tam gdzie już rzeczywiście rekiny grasują – no to trzeba w inny sposób umieć zachęcać. To jest nasze wielkie zadanie, a takim miernikiem ekonomicznym jest to, że my mamy najniższe inwestycje w historii, patrz tu: relacje inwestycji do PKB i teraz tak: jesteśmy społeczeństwem o demografii katastrofalnej – to znaczy spadającej, przy czym to jest generalnie tak jak na to można trochę wpłynąć natomiast to jest zjawisko kulturowe moim zdaniem z naszej ery. W Polsce się bardzo lubi mówić, że zmniejszył się przyrost naturalny po wprowadzeniu od 90 roku rynku i widocznie ludzie są mniej pewni teraz i tak dalej i tak dalej. Proszę państwa, zmniejszył się z jednego powodu: mieliśmy stosunkowo niską rozrodczość w miastach, a wysoką rozrodczość na wsi. Wieś była maszyną do generowania ludzi. Tam było po 4 – 5 dzieci w rodzinie. W ciągu ostatnich 30 lat niewiele, troszkę się zmniejszyła ale nie katastrofalnie wcale rozrodczość w miastach, natychmiast wieś przyjęła dokładnie ten sam model rodziny, który ma miasto i stąd się wziął spadek w Polsce dzietności – ten średnio liczony – a nie stąd, że wszyscy ograniczyli liczbę dzieci. Jeśli to jest zjawisko kulturowe to z nim walczy się narzędziami kulturowymi. Jak to robić – zostawmy to w tej chwili. Chciałem powiedzieć, że ja nie widzę tego problemu na przykład katastrofy z jednego powodu: mamy tę czwartą rewolucję przemysłową. Strach to jest, że nie będzie pracy dla wszystkich ludzi bo roboty mogą ich zastępować. Mamy takie genetyczne możliwości stosowania technik pracooszczędnych, które zmniejszą zapotrzebowanie na pracowników, że naprawdę rozwiążemy ten problem i te technologie są dostępne. No tylko że do tego trzeba inwestować więcej, trzeba stworzyć klimat właściwy i umieć zachęcić do tego przedsiębiorców.

Fot. Kazimierz Netka.

Przedostatnia rzecz: żyjemy w świecie gdzie już Europa, Stany to już jest przeszłość a BRICS teraz dochodzi do wielkości. Może globalizacja spowodowała oczywiście, że te kraje, które były poszkodowane niejako zostały z tyłu przez bariery różnego typu ale i też niezdolność właśnie dołączenia do włączenia się do rewolucji przemysłowych, na przykład chińska niezdolność w dziewiętnastym wieku. Ale odbudowują swoją pozycję na świecie, natomiast ja uważam że ten wyścig wcale nie jest przesądzony jak ktoś patrząc na tempo wzrostu w Chinach i w Stanach mówi: no przecież już widać kto wygra, to odpowiedź: PKB może rośnie szybciej w Chinach ale Krzemowa Dolina i Wall Street i Hollywood są cały czas w Stanach a nie w Chinach. Co prawda Bollywood jest w Indiach ale to już jest inna sprawa. To pokazuje, że w różnych dziedzinach można oczywiście starać się świat dogonić. Dla Polski tak naprawdę kluczowe znaczenie ma w tym momencie z naszej perspektywy członkostwo w Unii Europejskiej i jedna rzecz – to jest wynik badań zespołów, które prowadziłem proszę państwa, mamy źle w Polsce rozumiane korzyści z członkostwa w Unii, bo większość Polaków mówi, że główna korzyść członkostwa w Unii to są fundusze unijne. Również politycy tak mówią bo tak najprościej, bo to najbardziej widać. Tak liczbowo kilkukrotnie ważniejszy niż fundusze unijne – których nie należy lekceważyć oczywiście – to jest udział w jednolitym rynku, to jest to, że właśnie warto było u nas inwestować. Do tej pory w dużej mierze kapitał zagraniczny, mam nadzieję że w coraz większej mierze kapitał polski dlatego że jesteśmy członkiem jednolitego rynku i mamy nieskrępowany dostęp do prawie pół miliarda konsumentów – jednych z najbogatszych na świecie konsumentów i na to musimy chuchać i dmuchać co nie znaczy że Unia jest ideałem.

Ostatnia rzecz. No dobra, w tym dziwnym świecie tak naprawdę wyzwań przed nami jest naprawdę dużo. Nie lubię tego słowa używać ale jak ktoś chce no to może powiedzieć: również zagrożeń, bo ten, kto nie będzie umiał się znaleźć w tym świecie to ten będzie oczywiście tracić. Można w tym peletonie dołączyć do czołówki – to wymaga wysiłku ale można też zostać z tyłu i widzieć jak się da po okresie kiedy się zbliżyliśmy, jak się coraz bardziej oddalamy od tych, których chcieliśmy gonić.

Fundamentalne, kluczowe jest jedno narzędzie, które z całą pewnością jest do wykorzystania; to jest edukacja.

Polska jeśli chce się rozwijać dobrze, musi dokonać fundamentalnej reformy edukacji. Przez reformę edukacji nie rozumiem kłótni nauczycieli z ministrem jakie ma być pensum ani rodziców z ministrem czy lekcje zadawać do domu ani czy podstawę programową zmniejszyć. Trzeba znaleźć to, czego mamy uczyć. Jak się mówi: ponad 2/3 dzieci dzisiaj w szkołach będzie pracować w zawodach, które jeszcze nie istnieją. Ludzie są zalewani informacjami. Po okresie kiedy ludzie mieli ograniczony dostęp do informacji właściwie wyróżniało człowieka to, że ma tę większą wiedzę w głowie i tak dalej i wie gdzie szukać. Teraz jesteśmy zalewani informacjami. Głównym problemem ludzi jest po pierwsze jak znaleźć te informacje, po drugie jak oddzielić prawdziwą od fałszywej bo to się okazuje dramatycznym problemem potem politycznym i społecznym również i nie tylko gospodarczym. No jak przeanalizować te masy informacji i wyciągnąć dla siebie to co jest potrzebne, jak się uczyć dalej i tego musi zacząć uczyć polska szkoła, szkoła od przedszkola do – podobnie jak pewnych postaw współpracy – tu gdzie jesteśmy sławni. Bo jeśli chcemy naprawdę dogonić tych najlepszych to musimy również naszymi postawami ich gonić: przedsiębiorczości, innowacyjności, odwagi pewnej w podejmowaniu decyzji i tak dalej i tak dalej.

Fot. Kazimierz Netka.

Ostatnia rzecz w związku z tym: ja w swojej dziedzinie staram się coś zrobić. Napisałem podręcznik dla nastolatków „Ekonomia dla ciekawych”. Jest to o porwanym profesorze przemądrzałym, którego przesłuchuje grupa nastolatków i zadaje takie pytanie jakie ich interesują: Dlaczego Niemcy zarabiają więcej niż Polacy – jak on mówi coś tam o wydajności pracy, mówią; proszę nam nie kłamać! Kto nas oszukuje, kto kradnie. No i nagle proszę nam nie kłamać kto nas oszukuje kto kradnie i tak dalej. Zaczynamy od tego, a kończymy na systemie emerytalnym. Nota bene te zmiany demograficzne one nie muszą być katastrofą dla Polski, natomiast finanse publiczne – no musimy zdać sobie sprawę, że ten model finansowy, który mamy on będzie musiał być zmieniony bo nie da się utrzymać ubezpieczenia, bezpiecznych finansów z takim systemem emerytalnym. Tutaj dla jasności: szóstka nastolatków, są trzy dziewczynki i trzech chłopców którzy porywają profesora, wszyscy zamaskowani. Co więcej, mam wrażenie, że te dziewczynki, mam wrażenie, że mądrzejsze pytania zadają niż ci chłopcy – to jest troszkę takie intuicyjne. Każdy ma różne podejście takie libertariańskie jeden lewackie, drugi i tak dalej i tak dalej liberalnej to i jakoś mi się tak złożyło, że te dziewczyny i podejścia wydają się być mądrzejsze.

„Tylko” 1200 szkół w Polsce uczy lekcji na podstawie wybranych scen, bo to jest 20 scenariuszy, na podstawie niektórych scenariuszy które są najbardziej popularne. Są lekcje o przedsiębiorczości i lekcje o inflacji – w zeszłym roku były najbardziej popularne. Staram się coś robić, no naprawdę uważam tak jeśli gdzieś jest odpowiedź na nasze problemy to właśnie tam, od samego, od samego dołu. Dziękuję bardzo – zakończył prof. Witold Orłowski.

Alfabetyczna kolejność

– Bardzo dziękujemy za bardzo ciekawe prowadzenie do dzisiejszej debaty – powiedział Tomasz Limon – prezes zarządu Pracodawców Pomorza:

Fot. Kazimierz Netka.

– Co prawda nie było to o kobietach i z kobietami, ale dużo wątków pan profesor nam przekazał. Szanowni państwo, mili goście przed nami kulminacyjny punkt dzisiejszego wydarzenia: debata Czas Kobiet.

Zapraszam na scenę panią Magdalenę Rigamonti, która będzie moderowała dzisiejszą dyskusję. Pani redaktor jest dziennikarką prasową, radiową, autorką wielu książek.

Fot. Kazimierz Netka.

Zapraszam na scenę uczestniczki dzisiejszej debaty w kolejności alfabetycznej. Proszę o zajęcie miejsc na scenie: panią posłankę na Sejm z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość panią Dorotę Arciszewską-Mielewczyk, bardzo proszę. Zapraszam panią minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego posłankę na Sejm, Klub Parlamentarny Polska 2050 Trzecia Droga Agnieszkę Buczyńską. Zapraszam na scenę panią prezydent Miasta Gdańska, Aleksandrę Dulkiewicz. Zapraszam posłankę na Sejm z Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej panią Agnieszkę Pomaską. Mili państwo, last but not least, zapraszam wojewodę pomorską panią Beatę Rutkiewicz

Szanowni państwo, oddaję głos pani Magdalenie Rigamonti, która poprowadzi debatę. Życzę miłych wrażeń, a paniom życzę owocnej dyskusji. Dziękuję!

Mężczyźni naprawdę trzymają się mocno

– Dzień dobry państwu, witam państwa bardzo serdecznie – powiedziała red. Magdalena Rigamonti:

Fot. Kazimierz Netka.

– Panie Tomaszu, dziękuję za to wprowadzenie i przedstawienie. Najpierw muszę państwu powiedzieć taki malutki sekret: ustalałam, jak się zwracać do pań posłanek, poseł, ministrów, minister, wojewodek, prezydentek, prezydentów. Pani posłanka Pomaska i pani poseł Arciszewska – tak żebyście państwo mieli jasność; pani prezydentka, pani wojewoda, pani ministro, pani ministra. Proszę bardzo to jest debata Czas Kobiet. To dla mnie zaszczyt, że mogę być z debatantkami tutaj ale dziękuję państwu za tak liczne przybycie. Mogę państwu zdradzić, mogę Panie Tomku prawda, że w pierwszej godzinie kiedy uruchomiono rejestrację na to spotkanie na tę debatę, zarejestrowało się od razu 200 osób. Naprawdę, gratulacje!

Widzę wśród publiczności bardzo dużo kobiet ale są też mężczyźni. Witam panów najserdeczniej.

Fot. Kazimierz Netka.

Proszę państwa, Czas Kobiet zaczynamy od polityki od twardej polityki. Z jedną panią poseł rozmawiałam przed tą debatą. Powiedziałam: to pani, pani poseł jest pani ponad 20 lat w polityce i mężczyźni naprawdę trzymają się mocno, trzymają się bardzo bardzo, bardzo mocno. Jak mocno pani posłanko? Jaki ten Tusk jest?

No jak my widzimy tu na Pomorzu to całkiem nieźle sobie radzimy. Ja myślę że dużo się jednak zmieniło, rzeczywiście jest tak, że mężczyźni trzymają się mocno ale jak spojrzymy chociażby tutaj na Pomorzu jak spojrzymy, kto dostał się do Sejmu, jak wyglądały listy wyborcze tak naprawdę większość ugrupowań, partii politycznych na pierwszych miejscach na swoich listach miało kobiety i to dotyczyło Koalicji Obywatelskiej trzeciej drogi i w Gdańsku i w Gdyni więc rzeczywiście tutaj na Pomorzu na pewno to zrozumienie jest i tak myślę, że przebojowość kobiet. Pamiętajcie że my mamy odwagę coś powiedzieć, bo za nami stoją kobiety Ale mężczyźni też – podkreślę.

Fot. Kazimierz Netka.

Tak że serdecznie dziękuję za obecność tym panom, którzy dzisiaj są bo bo to jest ważne, bo to nie jest tak że my za chwilę obudzimy się w świecie w którym będzie świat wyglądał jak z filmu Seksmisja, chociaż to jest chyba jedna z lepszych komedii najlepszych komedii.

Niektóre wątki dyskusji „Czas Kobiet”

Właśnie problem używania feminatywów, czyli nazw stanowisk, funkcji rodzaju żeńskiego był jednym z zagadnień poruszanych podczas debaty. Okazuje się, że to zagadnienie jest nie zawsze obojętne dzieciom, zwłaszcza dziewczynkom, w wieku szkolnym. Oczywiście, jednym z głównych wątków tego spotkania było też przebijanie się kobiet przez tak zwany szklany sufit.

Fot. Kazimierz Netka.

Poseł Dorota Arciszewska – pani z olbrzymim doświadczeniem życiowym, zawodowym i politycznym, wspomniała o tym jak jest w Szwecji. Już teraz nie ma tam, w Szwecji, takiego nacisku na parytety. Kiedyś na barki pań Szwedek z powodu przestrzegania tak zwanych parytetów spadało coraz więcej obowiązków, zadań.

Kobiety trzeba wspierać – to było opinia wszystkich uczestniczek w dyskusji. Zgromadzonym słuchaczom bardzo podobało się stwierdzenie, że w kobietach, w Polkach ukryty jest duży potencjał, który trzeba wykorzystać. Kobiety mają zaniżoną swoja samoocenę, swoją wartość zaniżają. A wykonują jednocześnie bardzo wiele zadań, obowiązków. Kobiety są bardziej krytyczne wobec siebie niż są krytyczni wobec siebie mężczyźni. Kobiety nie wiedza jakie są dobre, albo nie wierzą w swe możliwości.

Jeśli chodzi o województwo pomorskie, to tutaj kobiety są bardziej przedsiębiorcze niż średnio w kraju, bo zostały inaczej wychowane.

Pomorskie wyróżnia się też „kobiecością” stanowisk kierowniczych na najwyższych szczeblach. Pani jest wojewodą pomorską, pani jest prezydentką Gdańska, pani pełni obowiązki prezydenta Sopotu. W Gdyni też kiedyś funkcję prezydenta miasta sprawowała pani. Prezesem Lotosu była pani. Prezesem Polskich Linii Oceanicznych też była pani, obecnie pani poseł.

Fot. Kazimierz Netka.

Jak powiedziała pani wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, nie dość, że jest pierwszą kobietą na tym stanowisku, to jeszcze nie polityczką.

Gdy Beata zostawała wojewodą dla mnie to była właśnie trochę taka kropka nad „i” zmiany społecznej, która się w Polce dokonuje – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz – prezydentka Gdańska.

Fot. Kazimierz Netka.

Dlaczego posłanka? Ja też musiałam się tego nauczyć – wspominała posłanka Agnieszka Pomaska. – Mam dwie córki. Zapytałam: jakie masz największe oczekiwanie wobec minister edukacji: to ona odpowiedziała: powiedz jej by ona pilnowała, żeby używać żeńskich form. Dla nas dziewczynek jest to po prostu bardzo ważne.

Pani ministerka Agnieszka Buczyńska jest jedną z wielu kobiet w rządzie Donalda Tuska. Szklany sufit jest w tym rządzie?

Odnosząc się do wypowiedzi posłanki Agnieszki Pomaski, ministerka Agnieszka Buczyńska powiedziała, że też pytała córki czego oczekują od pani ministerki do spraw edukacji odpowiedziały: lekcje od godziny 9. Szklany sufit gdzieś tam jest – potwierdziła Agnieszka Buczyńska.

Co to jest szklany sufit – to brak dostępu do tych miejsc, które dotyczą pieniędzy i płac. Okazuje się, że w tych firmach z listy Top 100, tylko 16 procent miejsc w zarządach zajmują kobiety.

W Sejmie się nie zmienia, bo nie ma tak zwanego „suwaka”. Kobiety są umieszczane na listach na miejscach „niebiorących”.

Fot. Kazimierz Netka.

Jedno stwierdzenie z debaty jest też godne uwagi: Niestety często przykro przyznać ale kobiety się nie wspierają. I to nie są tylko moje spostrzeżenia. Jeżeli zapytacie panie europarlamentarzystki albo kobiety, które politykę uprawiają i rzeczywiście są politykami bardzo długo, to jednak mężczyźni się bardziej ze sobą trzymają.

Padło też pytanie o zdrowie. W jakiej jesteśmy kondycji zdrowotnej?

– Ósmego marca wiadomo, Dzień Kobiet – przypomniała Aleksandra Dulkiewicz – prezydentka Gdańska:

Fot. Kazimierz Netka.

 – Z moją zastępczynią, Moniką Chabior rok temu kiedy 8 marca zaprosiliśmy kobiety do bicia rekordu samobadaniu się. To był pretekst do rozmowy oczywiście i myślę że te dane dotyczące zapadalności na raka piersi są przerażające. Wtedy wpadliśmy na pomysł żeby właśnie 8 marca w tym roku zrobić prezent i właśnie 8 marca zapraszam do Europejskiego Centrum Solidarności na kongres Zdrowia Kobiet gdzie będzie zarówno o zdrowiu psychicznym o różnych wyzwaniach związanych z chorobami cywilizacyjnymi. Też będziemy bić rekord samobadania piersi i tak dalej i tak dalej. Wszystkie szczegóły są na gdansk.pl ale jest tutaj wiele pań, więc was zapraszam. Bardzo prosto można się zarejestrować żeby ze względów organizacyjnych wiedzieć co i jak. Myślę, że to też jest bardzo ważna profilaktyka, rozmowa, samo uświadamianie i nie zamiatanie takich spraw pod dywan – powiedziała prezydentka Aleksandra Dulkiewicz.

Miejsce dla nacjonalizmu?

Poseł Dorota Arciszewska nawiązała do Dnia Żołnierzy Wyklętych, przypadającego 1 marca, czyli akurat w dzień gdańskiej debaty Kobiety na Szczycie. Jestem konserwatystą i dla mnie naród, społeczeństwo obywatelskie okej bardzo dobrze ale patriotyzm, zbudowanie silnej Polski nawiązanie do tradycji jest bardzo ważne; zwłaszcza tu na Kaszubach tego nie można zapomnieć – powiedziała pani poseł Dorota Arciszewska.

Tutaj nasuwa się nam pewna refleksja: Mówienie w województwie pomorskim, a zwłaszcza w Gdańsku tylko o Kaszubach, może być uznane za okazanie pogardy kobietom i mężczyznom z innych grup etnicznych, kulturowych, z innych społeczności, np. Kresowianom – ekspatriantom, Kociewiakom, Żuławianom, Powiślanom, Krajniakom, Żydom, Arabom, Tatarom, Ukraińcom, Borowiakom i wielu innym członkom różnych niekaszubskich grup etnicznych, narodowych, kulturowych, żyjących w województwie pomorskim.

W związku z powyższym można odnieść wrażenie, że Gdańsk już przestaje być symbolem równości, a robi się miejscem dyskryminacji wielu niekaszubskich społeczności. Staje się miejscem rozwoju nacjonalizmu, sprzyja jego umacnianiu się w Pomorskiem. Szkoda, że znalazło to swe odzwierciedlenie właśnie podczas takiego wydarzenia jak Czas Kobiet – Rozmowy na szczycie, odbywającego się nie Kaszubach, ale w Gdańsku – w delcie Wisły, czyli na Żuławach i Mierzei Wiślanej, na której wybudowano Olivię Star – miejsce debaty: Czas Kobiet.

Anarchia

Były też chwile znacznego wzrostu napięcia nastrojów, wyczuwanego na sali. Tak się stało, gdy pani poseł Dorota Arciszewska nawiązała do wyników wyborów i wygrania ich przez PiS. Zebrani zareagowali buczeniem i gwizdami na słowa o anarchii prawnej jaka obecnie zaistniała.

– Jak państwo chcecie zbudować społeczeństwo obywatelskie, skoro moje poglądy, moje zdanie spotyka się z taką absolutnie niekulturalną reakcją? – zapytała pani poseł.

Debata Czas Kobiet chwilami przeradzała się więc w konferencję polityczną, a nawet w kłótnię, na szczęście, trwającą bardzo niedługo.

Fot. Kazimierz Netka.

Organizatorami areopagów gospodarczo – politycznych z cyklu „Rozmowy na Szczycie” są Pracodawcy Pomorza wraz z partnerem miejsca – Olivia Centre, z partnerem głównym – Bankiem Millennium S.A., ze sponsorem – PZU Zdrowie https://zdrowie.pzu.pl/ , z partnerem wydarzenia – Hotelem Admirał. Pierwsze spotkanie z tego cyklu odbyło się 23 stycznia 2020 roku. Jego tytuł brzmiał: „O gospodarce z widokiem na przyszłość”. „Czas Kobiet” był czwartym z kolei.

Kazimierz Netka

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *