RDLP w Gdańsku zachęca samorządowców i Urząd Wojewódzki do działań na rzecz lepszego wykorzystania zasobów w Pomorskiem. W tym celu RDLP zorganizowała specjalną naradę. W Strategii województwa do 2030 roku, Lasy Państwowe są wskazane tylko raz. RDLP w Gdańsku zapowiada opracowanie nowego modelu funkcjonowania sektora leśno – drzewnego w Polsce

Fot. Kazimierz Netka.

Nowe otwarcie na skarb gospodarczy i świątynię przyrody w Pomorskiem. Jakie są wyzwania i prognozy rozwoju sektora leśno – drzewnego w kontekście strategii rozwoju Pomorza? Pierwsza tego typu narada w Polsce

Lasy w województwie pomorskim zajmują ponad jedną trzecią powierzchni tego regionu. Powinny być więc jednym z najważniejszych atutów w rozwoju gospodarczym województwa. Czy takim się staną? Rozmowy na ten temat ruszyły 4 marca 2024 roku, z inicjatywy Andrzeja Schlesera – regionalnego dyrektora lasów państwowych (RDLP) w Gdańsku, przy udziale gości, m.in. z sąsiednich RDLP: w Szczecinku i w Toruniu.

Fot. Kazimierz Netka.

Spotkanie Lasów Państwowych z szefami Urzędu Marszałkowskiego, Sejmiku Województwa Pomorskiego i Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego zapowiedziano jako nowe otwarcie we współpracy pomiędzy Samorządem Województwa Pomorskiego a Regionalna Dyrekcją Lasów Państwowych (RDLP) w Gdańsku m.in. w sprawie ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Okazało się jednak, że owo współdziałanie powinno być znacznie szersze i takim będzie. Najpierw, w Sali Herbowej o swych planach reprezentanci samorządu, Urzędu Wojewódzkiego i Lasów Państwowych mówili podczas konferencji prasowej, którą prowadził dyrektor Michał Piotrowski – rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

– Szanowni państwo w dniu dzisiejszym na Sali Okrągłej spotykamy się na konferencji z udziałem leśników skupionych wokół Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych – powiedział Mieczysław Struk – marszałek województwa pomorskiego. – Chcielibyśmy porozmawiać o konkretnych formach współpracy pomiędzy samorządami z terenu województwa pomorskiego, lasami państwowymi, a także z administracją rządową, stąd obecność pani Beaty Rutkiewicz wojewody pomorskiej.

W ostatnich latach zapewne państwo państwo też zwracali uwagę, zwłaszcza opinia publiczna zainteresowana i wyrażająca w jakimś stopniu troskę lasy państwowe. Wielokrotnie zgłaszane były przez mieszkańców – ich zdaniem – negatywne zjawiska polegające na znaczącej wycince drzew, w jakimś stopniu też dewastacji Trójmiejskiego Parku Parku Krajobrazowego czy lasów głównie tegoż parku.

Usiłowaliśmy nawiązać dobre relacje z Lasami Państwowymi, no ale poprzednia dyrekcja nie wykazywała takiego zainteresowania. Przykładem, o którym chciałbym dzisiaj powiedzieć i przypomnieć państwu, były też nasadzenia, które organizowały Lasy Państwowe w związku z wydarzeniami po huraganie przebiegającym przez Bory Tucholskie. Zgłaszaliśmy się jako pracownicy Urzędu Marszałkowskiego, że jesteśmy gotowi z całymi rodzinami współuczestniczyć w wielkiej akcji edukacyjnej w postaci przeprowadzenia nasadzeń wtedy w Nadleśnictwie Lipusz. No ale Dyrekcja Lasów Państwowych jak usłyszała że Urząd Marszałkowski tu wchodzi w rachubę bardzo – jak rozumiem – nieprzyjazny dla dyrekcji Lasów Państwowych, odmówiła takiej kooperacji.

Chcielibyśmy otworzyć nową kartę tym dzisiejszym wspólnym spotkaniem z leśnikami, nową kartę współpracy Sejmiku Województwa Pomorskiego, Urzędu Marszałkowskiego.

Chcę tylko przypomnieć, że mamy wiele wspólnych interesów. Po pierwsze w obszarze objętym jurysdykcją Lasów Państwowych znajduje się 5 parków krajobrazowych, które są w gestii samorządu wojewódzkiego i w interesie obu instytucji – mówię tutaj o instytucjach samorządu województwa ale także Lasów Państwowych z administracją rządową – jest absolutnie dobra kooperacja w realizacji planów ochrony Parku w Parku Krajobrazowym. Takie plany ochrony chcę przypomnieć Sejmik Województwa Pomorskiego uchwalił dla trzech parków krajobrazowych. Na najbliższej sesji sejmiku województwa pomorskiego będziemy procedować jeszcze dwa kolejne plany ochrony. To był wielki proces powstawania tych planów ochrony parków krajobrazowych, w których określamy zasady wykorzystania, korzystania z parków krajobrazowych, także skalę cięć sanitarnych. Chcielibyśmy współuczestniczyć w planach urządzania lasów. Po prostu uważamy, że to jest dobro narodowe, dobro społeczne, które powinno być być przedmiotem konsensusu pomiędzy instytucjami publicznymi takimi jak Dyrekcja Lasów Państwowych czy też udział wielu instytucji rządowych, także w samorządów.

Bardzo się cieszę, że nowa dyrekcja Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych jest gotowa do takiej kooperacji. Bardzo dziękuję panie dyrektorze za tę otwartość. My deklarujemy bardzo bliską wolę współpracy i mam nadzieję, że lasy na tym bardzo skorzystają – powiedział marszałek Mieczysław Struk.

Fot. Kazimierz Netka.

– Dzień Dobry, to faktycznie jest nowe otwarcie jeśli chodzi o współpracy pomiędzy generalnie rzecz biorąc lasami państwowymi, skarbem państwa, rządem jak i samorządem – potwierdziła Beata Rutkiewicz – wojewoda pomorska. – Tutaj akurat w tym wypadku z samorządem województwa ale przecież z wszystkimi samorządami w kraju.

Z punktu widzenia administracji rządowej my mamy dzisiaj wydaje się dwa największe wyzwania; oprócz tego, o czym mówi pan marszałek to jest na pewno certyfikacja drewna. Ja przypomnę, że Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku jako była pierwsza ten certyfikat otrzymała – certyfikację FSC i jako pierwsza się wycofała. My mamy województwie pomorskim 5000 przedsiębiorstw zajmujących się gospodarką drzewno – meblarską. Dla nich nieposiadanie na terenie województwa produktów czyli drewna z certyfikacją to jest potężne wyzwanie dla pracy, dla produktu, dla sprzedaży, więc to jest temat, o którym już z panem dyrektorem rozmawialiśmy. Pewnie jeszcze kilka słów pan dyrektor na ten temat powie.

Następne wyzwanie to jest współpraca z samorządami. Prawie na terenie każdego samorządu znajdują się obszary leśne, które są w zarządzaniu Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. To wiąże się z inwestycjami na rzecz naszych mieszkańców – chociażby ścieżek rowerowych, dostępu do lasu, do zbiorników retencyjnych właśnie zagospodarowania wody czy też innych działań edukacyjnych. Tutaj ta współpraca też wydaje się – a właściwie jestem przekonana – że będzie miała nowe otwarcie i inny wymiar. Wiele sobie obiecujemy po tej naszej wspólnej drodze i też państwo widzicie, że no doszło do generalnej zmiany. Jesteśmy tutaj razem, razem mówimy jednym głosem i razem zamierzamy działać na rzecz naszego regionu – potwierdziła pani wojewoda pomorska, Beata Rutkiewicz.

– Witam państwa serdecznie, jest mi niezmiernie miło, że mogę rozpocząć właśnie swoją prace w Regionalnej Dyrekcji po raz kolejny z władzami województwa pomorskiego – powiedział dyrektor Andrzej Schleser – szef RDLP w Gdańsku. – Województwo pomorskie ma 36 procent lesistości. To jest trzecie województwo o największej lesistości w kraju – nie współpracować z władzami samorządowymi, nie współpracować z urzędem wojewódzkim – nie wyobrażam sobie braku tej współpracy. Województwo pomorskie, można powiedzieć lasem stoi. Tutaj mamy bardzo dużo wyzwań ponieważ wiadomo, że idą zmiany klimatyczne, które wymuszają pewne działania.

Z drugiej strony Trójmiejski Park Krajobrazowy jest dzisiaj taką soczewką, która skupia wszystkie problemy współczesnego leśnictwa ale w ogóle problemy związane z zagospodarowaniem środowiska. Na małej przestrzeni mamy całe spektrum problemów bo jedni chcą ten las chronić, inni chcą ten las użytkować, jeszcze inni chcą tam spacerować. Tutaj nasze zadanie polega na tym, żeby znaleźć kompromis – takie rozwiązanie które pozwoli jednocześnie chronić las ale też mieszkańcom Trójmiasta cieszyć się z walorów przyrodniczych tego fantastycznego lasu.

Kolejna rzecz, o której chciałbym wspomnieć to właśnie jest przemysł. Województwo pomorskie stoi przemysłem drzewnym; to też jest ważna gałąź gospodarcza, którą dzisiaj musimy rozwijać. Przy zmianie klimatycznej – będę dzisiaj o tym mówił też podczas konferencji – która właściwie już następuje, nastąpi zmiana gatunków, będą się nam powoli wycofały sosna i świerk które dzisiaj stanowią główny trzon naszego drzewostanu; będą przychodziły gatunki inne – liściaste, buki, dęby klony, więc zmieni się struktura. Do tej struktury również trzeba przygotować nasz przemysł tak, żeby mógł wykorzystać to co będzie się działo, to co będzie w lasach rosnąć.

Mamy bardzo dużo zadań, bardzo dużo wyzwań. Dzisiaj przyszedłem do Urzędu Wojewódzkiego z całą kadrą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Chciałbym pokazać – może nie symbolicznie – ale tak naprawdę usiąść do rozmów i usiąść do pracy. Zaczynam spotykać się z samorządami; zaczynamy już przygotowywać listę problemów czy rzeczy, które musimy w miarę szybko rozwiązać i mam nadzieję, że ta współpraca nabierze w tej chwili przyśpieszenia i będziemy pracowali razem wspólnie na rzecz województwa pomorskiego – powiedział dyrektor Andrzej Schleser.

Potem, w Sali Okrągłej toczyły się zaplanowane obrady. Prowadził je Adrian Wiśniowski z Nadleśnictwa Kwidzyn.

Fot. Kazimierz Netka.

Powitani zostali m.in.: wojewoda pomorska – Beata Rutkiewicz; marszałek województwa pomorskiego – Mieczysław Struka wraz z dyrektorami departamentów; przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego – Jan Kleinszmidt; prezes zarządu Związku Gmin Pomorskich – Błażej Konkol; dyrektor Biura Związku Gmin Pomorskich – Bogdan Dombrowski;

Fot. Kazimierz Netka.

dyrektor Pomorskiego Zespołu Parków Krajobrazowych – Bożena Sikora; zastępca dyrektora Pomorskiego Zespołu Parków Krajobrazowych – Barbara Utracka-Minko; kierownik Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego – Anna Moś; dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku – Jarosław Czarnecki; dyrektor Regionalnej Dyrekcji lasów Państwowych w Toruniu – Włodzimierz Pamfil; dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku – Andrzej Schleser; dyrektor do spraw ekonomicznych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku – Sławomira Wcisło; dyrektor do spraw gospodarki leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku – Marek Kowalewski; pracownicy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku; nadleśniczowie; dyrektor Zakładu Przerobu Drewna w Lęborku wraz z przedstawicielami jednostek.

Fot. Kazimierz Netka.

O potrzebie współpracy, o braku wcześniejszej takiej kooperacji z Lasami Państwowymi mówili m.in. Mieczysław Struk – marszałek województwa pomorskiego oraz Beata Rutkiewicz – wojewoda Pomorska.

Żeby z samorządowcami dobrze się leśnikom współpracowało, trzeba samorządom przekazać wiedzę o lasach. Ta nauka nie jest ani lekka, ani mała. Bardzo interesujący był bogato ilustrowany wykład pt. „Wyzwania i prognozy rozwoju sektora leśno – drzewnego w kontekście strategii rozwoju Pomorza”, który wygłosił Andrzej Schleser – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.

Fot. Kazimierz Netka.

Oto, co zanotowaliśmy:

– Myśl globalnie, działaj lokalnie: mamy tylko jedną Ziemię. Analizowałem jak zmieniało się użytkowanie całej powierzchni ziemi na świecie – mówił dyrektor Andrzej Schleser. – Od bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku ludzkość 7-krotnie zwiększyła wykorzystanie ziemi pod cele rolnicze. To jest bardzo mocne przekształcenie powierzchni naszej planety: 7 razy więcej przez taki obszar czasu.

Jeżeli popatrzymy na zasoby naszej planety, to 29 procent całej powierzchni Ziemi to są lądy, z czego 76 procent to obszary, które można użytkować. Reszta to są albo lodowce, pustynie czy plaże. I z tych 76 procent powierzchni nadającej się do użycia mamy 45 procent powierzchni użytkowanej rolniczo i tylko 38 procent powierzchni, którą zajmują lasy, czyli ta presja człowieka na powierzchnię Ziemi jest przeogromna.

Co ciekawe, na tych 45 procentach, które użytkujemy rolniczo, tylko 16 procent powierzchni wykorzystujemy do produkcji roślinnej i te 16 procent zaspokaja nam zapotrzebowanie na kalorie w 83 procentach, czyli 16 procent powierzchni Ziemi daje 83 procent kalorii, jakie ludzkość potrzebuje do wyżywienia i 62 procent białka. To pokazuje, w którą stronę dzisiaj ludzkość zmierza, co mamy dzisiaj do przemyślenia, funkcjonowanie, zagospodarowanie całej globalnej powierzchni naszej planety.

80 procent powierzchni wykorzystywanej rolniczo służy do produkcji zwierzęcej. Można powiedzieć, że mamy planetę nie małp, ale bydła i trzody chlewnej.

Te zmiany w rolnictwie oczywiście przekładają się na gospodarkę leśną – tu jest takie ćwiczenie, które każdemu z państwa mogę polecić – na zwykłej przeglądarce map Google można zobaczyć jak wygląda powierzchnia cięć. Tutaj po lewej stronie w Nadleśnictwie Lubichowo, a po prawej jest Puszcza Amazońska. Różnica jest taka, że to, co po prawej stronie to olbrzymie powierzchnie leśne, które są wycinane – one już nie trafiają z powrotem do leśnictwa tylko są zamieniane albo na pastwiska dla bydła, albo na powierzchnie, na których produkuje się pasze dla zwierząt. Stąd taka olbrzymia jest dzisiaj presja na leśnictwo, na leśników i mówi się, że wycinamy lasy. Faktycznie, podczas dzisiejszego spotkania, nieodwracalnie jakieś 8 boisk piłkarskich zniknie zanim wyjdziemy z tej sali. Taka jest olbrzymia presja.

Fot. Kazimierz Netka.

Dzisiaj mamy taką sytuację, że jeśli chodzi o masę ssaków, to cała masa wszystkich dziko żyjących ssaków jest taka jak masa naszych psów i kotów. 60 procent całej masy ssaków to są dzisiaj zwierzęta hodowlane.

Tu jest taki element, który musimy opracować: mówimy o ochronie bioróżnorodności. Po prawej stronie okolice Gniewa – świetne ziemie, które są wykorzystane rolniczo pod monokultury rzepaku, buraków – w takich warunkach wiadomo, że jest to ekologiczna pustynia: mamy jeden gatunek rośliny. Jest całe środowisko zubożone. Też musimy o tym pamiętać.

Od 1996 roku prowadzone są badania na temat zmian klimatycznych – jak te zmiany klimatyczne będą wpływały na zachowanie się naszych gatunków drzew. W scenariuszu umiarkowanym, nad którym pracuje Instytut Dendrologii PAN w Kórniku, wnioski są następujące: do roku 2070 sosna ustąpi z większości powierzchni kraju. Zostanie w scenariuszu optymistycznym fragment w dyrekcji gdańskiej jako jedyny w kraju, gdzie sosna będzie występować ale to przyniesie potężne turbulencje zarówno w środowisku naturalnym jak i w gospodarce. To samo dotyczy świerka, praktycznie te dwa gatunki – one będą dalej istniały, ale ich znaczenie gospodarcze, przyrodnicze będzie małe. Muszą wejść w to miejsce inne gatunki. Co to oznacza? Że inaczej będziemy musieli, popatrzeć na nasze drzewostany. Będziemy mieli zupełnie inne lasy, zupełnie inne siedliska i skład roślinności, zwierząt, ale też obniży się wartość ekonomiczna tych lasów. To są rzeczy, nad którymi będziemy musieli wspólnie z samorządem popracować.

Już dzisiaj można powiedzieć, że około 15 procent pozyskania to są drewnozasoby poklęskowe, posusz albo wywroty. Są zjawiska, nad którymi dzisiaj zapanować nie możemy.

Fot. Kazimierz Netka.

Innym wyzwaniem są pojawiające się nowe patogeny, które przychodzą z innych części świata i o których biologia nie wie za dużo, a które będą miały jakiś istotny wpływ na kondycję zdrowotną naszych osłabionych przez susze i zmiany klimatyczne drzewostanach: przekraska sosnówka – owad zawleczony z rejonu Morza śródziemnego i wtyk amerykański – pluskwiak, który przywędrował do nas z Ameryki Północnej. To są owady, które żywią się sokami igieł drzew iglastych. One będą dodatkowo osłabiały nasze drzewostany. Zmiany, które nastąpią w środowisku naturalnym, będą nieuchronnie prowadziły do tego, że będziemy mieli więcej gatunków liściastych, o dłuższym wieku rębności; te drzewostany będą dużo luźniejsze, będą niższe; drzewa będą przenosiły biomasę z koron w części korzeniowe – w ten sposób ratując się przed plagami suszy.

Fot. Kazimierz Netka.

No i ta przebudowa, za którą często jesteśmy krytykowani – tak jak widać na tym zdjęciu – tego nie widać, gdy się spaceruje po lesie, trzeba mieć trochę wyższy obraz – wprowadzenie gatunków liściastych to tutaj koleżankom i kolegom nie muszę tego tłumaczyć ile to zajmuje czasu i jakie to jest pracochłonne, żeby dostosowywać te drzewostany i niejako wyprzedzać te procesy poprzez sadzenie dębów, buków – gatunków tych, które mają większe szanse na przeżycie w przyszłości.

To jest ogromna praca, którą wykonujemy praktycznie co roku, tylko chciałem zwrócić państwa uwagę na jedną rzecz: to co udało nam się z kolegą Markiem – że zmiana składu gatunkowego drzewostanu w Gdańskiej Dyrekcji o 8 procent czyli zamiana sosny i świerka na dęba, buka, brzozę to zajęło nam 30 lat. My musimy pracować w perspektywie dziesięcioleci. To jest proces przyrodniczy, którego nie da się dzisiaj zrobić, nie ma na to aplikacji. To jest praca, którą trzeba wykonać u podstaw, trzeba wyhodować sadzonki, zalesić, pielęgnować. Te 8 procent zajęło nam 30 lat. Pewnie trzeba będzie te procesy przyśpieszyć, ale żeby je przyśpieszyć, musimy być do tego przygotowani.

No i trochę o potencjale – to już dzisiaj była mowa. Województwo Pomorskie – 36 procent lesistości. Taka ciekawostka, że w ramach wielkopowierzchniowej inwentaryzacji leśnej mamy poza ewidencją w województwie pomorskim 43 000 hektarów lasów, które nie są zaewidencjowane jako lasy. To są można powiedzieć – dwa nadleśnictwa. Jest 77 000 hektarów lasów niepaństwowych, nad którymi też musimy pracować, może nie zwiększyć nadzór, ale lepiej zarządzać tymi lasami i też je włączyć w procesy ochrony środowiska. Część z tych lasów również może pełnić funkcje lasów, które będą wstrzymane od wycinek, ponieważ właściciele lasów często kupują las po to tylko, żeby jest chronić. To jest potencjał, który drzemie w tych lasach, który musimy uruchomić.

Fot. Kazimierz Netka.

Dzisiaj musimy mieć świadomość, że cały świat zmierza w kierunku biogospodarki, która jest oparta na biokomponentach. Przez ostatnie lata o tym zapomnieliśmy – ta gospodarka oparta na surowcach kopalnych ona odchodzi do lamusa, po prostu, nie mamy już zasobów. Cały świat dzisiaj bardzo mocno pracuje nad tym, żeby wykorzystać biomasę i tworzenie nowych materiałów. Nie mówię o budownictwie drewnianym, ale cały proces chemiczny, włókna, różnego rodzaju materiały, tekstylia, nawet paliwo już jest produkowane z drewna. Można dzisiaj surowiec, który mamy, ten materiał, który będziemy pozyskiwać, wykorzystać na sposoby, o których jeszcze dzisiaj nie wiemy. To też jest rola dla nas i zadanie dla nas i dla samorządów województwa – musimy przygotować przemysł, musimy stworzyć warunki takie, żeby nasi przedsiębiorcy znowu mogli wejść w obrót gospodarki światowej. Województwo pomorskie ma ten potencjał i w to wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać.

Przespaliśmy albo nie wiemy o takiej rewolucji, która nastąpiła jeszcze 60 lat temu, czy 80 lat temu. Kiedyś 45 procent drewna było po prostu traktowane jako odpad. Dzisiaj nie mówimy już o odpadzie. Proszę zwrócić uwagę jak zmieniła się struktura wykorzystania drewna przeznaczonego do przemysłu, do konstrukcji drewnianych: z 35 procent na 52 procent materiału wykorzystywanego jest w budownictwie, ale to jest związane z tym, że dzisiaj też powstają nowe materiały konstrukcyjne, materiały izolacyjne, których wcześniej nie było i one nawet w naszym województwie są produkowane, z tym, że 96 procent produkcji, tych materiałów, z naklejką: made in Germany, chociaż produkowane są u nas w Polsce, w naszym województwie, „ląduje” na budowach na całym świecie. Wykorzystujemy tylko 4 procent naszego drewna w tych nowoczesnych technologiach. To też jest zadanie dla samorządów i dla władz województwa, żeby dzisiaj zacząć stosować te technologię, to drewno tutaj u nas, w regionie

Strategia rozwoju województwa pomorskiego. Ja przeczytałem dość dokładnie ten dokument. Lasy Państwowe w tym dokumencie są wymienione tylko raz. Mam taki niedosyt. Przy następnej strategii rola Lasów Państwowych w rozwoju regionu musi ulec zwiększeniu, ale to, o czym chciałem powiedzieć to, że władze regionu zauważyły trzy takie obszary: zmiany klimatyczne, postęp technologiczny i zmiany demograficzne. W trzy cele strategiczne, czy w 12 celów operacyjnych, sektor leśno – drzewny, czyli razem z przemysłem, po prostu się wpisuje. Tak naprawdę jesteśmy rdzeniem tych celów. Nie da się ich zrealizować bez współpracy z Lasami Państwowymi i musimy mieć tego świadomość. Przecież bierzemy odpowiedzialność za rozwój tego regionu. Musimy tak pracować, żeby cele regionalne, które przyjął samorząd województwa pomorskiego, w naszych nadleśnictwach realizować. Oczywiście województwo ma bardzo ambitne cele. Pewnie będziemy mogli jeszcze dzisiaj mówić, ale w tym musimy pamiętać też o zasobach przyrodniczych, o tym, w jaki sposób budować korytarze ekologiczne, w jaki sposób koordynować inwestycje tak, żeby nie kolidowały z potrzebami środowiska naturalnego. To jest też nasze zadanie. No i trzeba pamiętać o przedsiębiorcach – bardzo mi bliskich zakładach usług leśnych, w których pracuje 1000 osób. To są miejsca pracy, które należy chronić.

Fot. Kazimierz Netka.

Przemysł drzewny przerabia 1,5 miliona metrów sześciennych. Mamy w województwie 5000 zakładów, które zajmują się przerobem drewna. To też jest potencjał, o który musimy w jakiś sposób zadbać.

Strategia rozwoju województwa pomorskiego – też w tej strategii są takie rzeczy, nad którymi warto abyśmy się pochylili. Autorzy Strategii też zauważają, że brakuje wspólnego wizerunku i marki gospodarczej regionu.
My w regionie mamy potencjał dzisiaj, jeśli chodzi o budownictwo, o przerób tartaczny – to są takie obszary, gdzie my możemy być dzisiaj liderem w kraju. A o tym jeszcze nie wiemy, myślę, że o tym jeszcze będziemy mówić.

Kolejny problem to starzenie się społeczeństwa. Województwo pomorskie jest chyba jedynym województwem w którym nie ma pogromu jeżeli chodzi o przyrost naturalny, ale będzie się to zmieniało. Za chwilę co 4. mieszkaniec będzie w wieku poprodukcyjnym. Musimy do tego się przygotować, ale też będą zmieniały się oczekiwania społeczne z tym związane.

No i właśnie te oczekiwania społeczne. Z jednej strony mamy oczekiwania przemysłu, przedsiębiorców, z drugiej mamy oczekiwania związane z ochroną przyrody, które są naturalne, logiczne. Jak te dwie funkcje pogodzić na terenie naszych pomorskich lasów – to jest zadanie, które przed nami stoi.

Oto badanie, które przeprowadziła Pracownia na rzecz Dzikich Istot: dzisiaj 85 procent naszego społeczeństwa twierdzi, że jest zainteresowana czy chce, żeby wstrzymać te 20 procent wycinki. Z drugiej strony protesty pracowników zakładów usług leśnych, z drugiej strony protesty i obawy przemysłu drzewnego. Leśnicy mówią tak: jeśli właściciel powie, że nie mamy ciąć to nie tniemy. Możemy sobie wyobrazić dwa scenariusze: jeden taki, że chowamy piły. Nie tniemy nic. Drugi – że idziemy i robimy tylko tak, żeby się opłacało. Ani jeden, ani drugi scenariusz nie jest do przyjęcia. Musimy znaleźć kompromis, takie rozwiązanie, które zaspokoi potrzeby, ale też odpowie na oczekiwania społeczne. Jak rozmawiam z zakładami usług leśnych, to oni mówią: mamy dużo takich powierzchni, na których nie chcemy pracować, bo one są zbyt trudne, tam się nie opłaca po prostu wjeżdżać. Można te 20 procent moim zdaniem, znaleźć na powierzchni takiej, którą można chronić. Ale z drugiej strony też mam taką uwagę: te 20 procent się nie wzięły z nieba. To jest też owoc naszej pracy, bo te powierzchnie do tej pory były pielęgnowane i są. Pytanie tylko w jakim stopniu należy je dalej pielęgnować. Dzisiaj emocje związane z wcinką są przeogromne. A to wynika też pośrednio z takiego poczucia zagrożenia, bo czujemy, że zmienia się klimat i każdy chce coś dla tego klimatu zrobić.

To moratorium, które pani minister klimatu ogłosiła 8 stycznia, ono dotknęło Regionalną Dyrekcję w niewielkim stopniu, tylko 500 hektarów, ale na terenie bardzo wrażliwym, jeżeli chodzi o kwestie społeczne i przyrodnicze. To powoduje pewne turbulencje, ale sobie z nimi poradzimy.

Gdybyśmy mieli prześledzić, przeanalizować to, co będzie się działo i jaki scenariusz nam narzuci państwo – to trzeba mieć świadomość, że gdybyśmy o 20 procent wstrzymali pozyskanie, to pozyskanie w skali całego kraju zmniejszy się o prawie 9 milionów metrów sześciennych. Co na to przemysł? I pytanie, czy dalej tak prowadzona gospodarka, gdzie mamy drzewostan coraz starszy, gdzie moglibyśmy przy zachowaniu wszystkich zasad, które nas zobowiązują nawet ciąć do około 44 milionów, – gdzie jest kompromis. Jeszcze bardziej drastycznie sytuacja wygląda, gdybyśmy mieli wejść w ten scenariusz Gotowi na 55 (Fit for Fifty Five). Wtedy musielibyśmy ograniczyć pozyskanie o 40 procent, czyli z 44 milionów zejść na 26 milionów metrów sześciennych. To jest dla przemysłu nie do zaakceptowania w tym momencie. Możemy nad tym popracować. Możemy to zmienić ale przemysł musi być do tego przygotowany, muszą powstać instrumenty, które pozwolą przekształcić przemysł.

Rozmawiałem z przedsiębiorcą, który wysyła drewno do Chin. Mówi: drewno jest w lasach za drogie.

– A gdybym ci sprzedał drewno za złotówkę, to co wtedy?

– No wiesz, nie mam ludzi do pracy, nie mam gdzie tego sprzedać.

Cena drewna i ceny sprzedaży to jest jeden z problemów. Jest kilka innych tematów, nad którymi będziemy razem z panią wojewodą pracować, żeby pomóc przedsiębiorcom. My jako firma Lasy, tak naprawdę działamy w kilku obszarach, które są ściśle uregulowane przepisami, regulacjami. Te rzeczy są poza kompetencjami Lasów Państwowych, dzisiaj.

Powinniśmy pracować nad szukaniem nowych rozwiązań, ale też musimy zainteresować tymi rozwiązaniami państwo, przedstawicieli Sejmu. Musimy otworzyć dyskusję, w jaki sposób Lasy Państwowe mają funkcjonować. To jest nowe wyzwanie, bo musimy na nowo napisać model funkcjonowania całego sektora leśno – drzewnego. I mam nadzieję, że część tych rozwiązań uda nam się znaleźć tutaj w Gdańsku, przy współpracy i przy tak dobrej atmosferze. Myślę, że znowu województwo pomorskie będzie liderem zmian. Tak się w kraju dzieje, że to co działa w jednym województwie najczęściej jest implementowane do innego. Dlatego nie zakładam, że będziemy się na kogokolwiek oglądać tylko po prostu patrzymy co mamy do zrobienia tutaj w regionie i robimy wszystko, by w tym regionie działać jak najlepiej będziemy potrafili.

Przyszliśmy dzisiaj już z harmonogramem na rok 2024 – to o czym wspominał już pan marszałek. Praktycznie na kilka miesięcy mamy już zaplanowane tematy. Następne spotkanie, w kwietniu, będzie dotyczyło planów ochrony parków krajobrazowych. Głównie chcemy skupić się na Nadleśnictwie Gdańsk, ale są takie tematy jak konferencje europejska wszystkich dyrektorów Lasów Państwowych w Europie. Chcielibyśmy też zorganizować wizytę studyjną w Brukseli, żeby podpatrzeć jak w dużej metropolii zarządzane są obszary leśne. Współpraca transgraniczna, w której Gdańsk był liderem przez 10 lat praktycznie – mieliśmy fantastyczne kontakty ze Szwecją i z Danią. Promocja regionu, zagospodarowanie regionu – to są tematy, nad którymi, chciałbym, byśmy w tym roku pracowali. Ta lista jeszcze jest niekompletna, bo nam co chwila dochodzą nowe tematy.

Na zakończenie wystąpienia pana dyrektora, na sali rozległ się hejnał, odegrany przez jednego z leśników.

– To sygnał że jesteśmy gotowi do współpracy na rzecz naszego regionu. Dziękuję bardzo zakończył Andrzej Schleser – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.

Adam Mikołajczyk – dyrektor Departamentu Urzędu marszałkowskiego Województwa Pomorskiego przedstawił prezentację pt. „Perspektywy rozwoju województwa pomorskiego”.

Fot. Kazimierz Netka.

Pan dyrektor nawiązał w swym wystąpieniu do obecności Lasów Państwowych w Strategii Województwa Pomorskiego do 2030 roku. Nie zaprzeczył, że Lasy Państwowe pojawiają się w niej tylko raz. Jednak, do Strategii są opracowania ją uszczegóławiające, czyli regionalne programy strategiczne (RPS), których jest sześć. W nich trzeba sprawdzić, ile razy zostały zauważone Lasy Państwowe.

Kazimierz Netka.

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *