Fot. Kazimierz Netka.
Świętowanie i udawanie, że jest wszystko w porządku, to obłuda…
O tym, że w Polsce nie dzieje się najlepiej, świadczą nie tylko odrębne obchody 40-lecia strajków sierpniowych, organizowane przez samorząd Gdańska i przez NSZZ Solidarność. Okazuje się bowiem, że mimo upływu 40 lat od Porozumień Sierpniowych z 1980 roku, w naszym kraju,w tym w Pomorskiem, nie wszystko toczy się dobrze. Nie wszyscy są równi, nie wszyscy są należycie traktowani. Tym niekorzystnym poczynaniom przyglądamy się od dłuższego czasu. Chodzi zaś o to, co dzieje się w Pomorskiem.
Poniżej przypominamy jeden z artykułów na ten temat, opublikowanych po wydarzeniach związanych z obchodami 100-lecia zaślubin Polski z morzem. Warto zastanowić się nad problemem tutaj poruszanym.
Władze Gdańska zapowiadają wielkie święto. Najpierw jednak, trzeba w Pomorskiem, w tym w Gdańsku, uporządkować inne sprawy. Tak je ułożyć, by nikt nie był krzywdzony, zapominany, dyskryminowany. Inaczej, wszelkie celebrowanie nadzwyczajnych wydarzeń, nawet to celebrowanie, które wygląda na bardzo szczere, będzie miało symptomy obłudy. Dlatego, przypominamy:
Czystka etniczna w Pomorskiem? Kto nie jest Kaszubem – ma mniejsze prawa? Osiągnięcia jego przodków mogą zostać przemilczane, pomniejszone. Nawet w oficjalnych publikacjach, wydawanych za publiczne pieniądze…
Źródło powyższej informacji: Józef Milewski, „Pojezierze Kociewskie i okolice”, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk, 1984, str. 31.
Zapomnieli o odpowiednim nagłośnieniu dokonań bardzo zasłużonego Kociewiaka…
Podczas obchodów 100-lecia zaślubin Polski z morzem, 9 i 10 lutego 2020 roku, z niektórych wypowiedzi i publikacji można było wywnioskować, że to głównie Kaszubi walczyli o utrzymanie polskości Pomorza, a np. Kociewiacy, Borowiacy się nie liczyli. Otóż, prawda jest ciut inna, i tę prawdę niektórzy próbują zamazać – takie można odnieść wrażenie. Jeśli to działania celowe, są one rodzajem czystki etnicznej, dokonywanej w Pomorskiem. Z pamięci ludzkości, z publikacji historycznych, usuwane są informacje o niektórych bohaterach narodowych, bardzo zasłużonych w troszczeniu się o polskość Pomorza.
10 lutego 1920 roku Polacy przynieśli wolność Kaszubom. Teraz, niektórzy Kaszubi próbują Polsce zaszkodzić… Takie wrażenie można odnieść obserwując to, co dzieje się na przykład w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, zarządzanym przez osoby związane z Platformą Obywatelską i z organizacjami kaszubskimi albo uzależnione od tych organizacji. Człowiek, który nie jest Kaszubem, może być „zapomniany”, nawet jeśli ma olbrzymie zasługi dla polskości. Tak też stało się z Janem Brejskim.
Lepiej więc zadeklarować się po „słusznej” stronie. Jeśli tego nie uczynisz – wiele możesz stracić. Nie warto bowiem trzymać z tymi, którzy Kaszubami nie są. Oni, ci którzy Kaszubami nie są, mogą być uznani za ludzi gorszego sortu. Nie tylko za życia, ale także po śmierci. I nie tylko w przyszłości. Na przykład wymazywani z pamięci ludzkości są niekaszubscy bojownicy o polskie Pomorze, którzy żyli na Pomorzu ponad sto lat temu.
„Zapomniany” ma być, wspomniany wyżej, działacz o polskość Pomorza, urodzony na Kociewiu, Jan Brejski. Taki wniosek można wysnuć, czytając wydaną przez kaszubską organizację „Instytut Kaszubski”, publikację pt. „Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej. W setną rocznicę 1920-2020”, w której zabrakło odpowiedniego wyeksponowania tak znaczących postaci jak urodzony na Kociewiu Jan Brejski.
Dlaczego tak się stało? Postanowiliśmy się dowiedzieć. Liczymy, że na to pytanie odpowiedzą nam autorzy wspomnianej publikacji: Prof. Cezary Obracht- Prondzyński i dr Krzysztof Korda oraz recenzent prof. Józef Borzyszkowski. Napisaliśmy do wspomnianych Panów prośby o wyjaśnienia. Oto ich treść:
w publikacji pt. „Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej. W setną rocznicę 1920-2020”, zabrakło wyeksponowanej informacji o urodzonym na Kociewiu Janie Brejskim – działaczu niepodległościowym, bojowniku o polskość Pomorza. Wydaje nam się, że mieszkańcy Polski, w tym Pomorza, mają prawo wiedzieć, dlaczego zabrakło we wspomnianej książce informacji o tym człowieku, zasłużonym dla polskości Pomorza. Uważamy, że jest to trochę niesprawiedliwe, gdyż szeroko opisywane są dokonania konkretnych Kaszubów.
Dlatego, prosimy o wyjaśnienie przyczyn braku odpowiednich wiadomości o Janie Brejskim we wspomnianej wyżej publikacji. Prosimy o odpowiedzi na następujące pytania:
– Czy Jan Brejski nie ma zasług w troszczeniu się o polskość Pomorza?
– Czy Jan Brejski nie był na konferencji w Wersalu?
– Czy nie zasługuje na to, by umieszczać go w publikacjach?
– Jaka była przyczyna pominięcia Jana Brejskiego przez Pana Recenzenta i przez Panów Autorów: czy przez zapomnienie, przez przypadek, czy z winy komputera, korekty, druku?
– Czy to znaczy, że autorzy publikacji nie lubią Kociewiaków?
– Czy to znaczy, że Kociewiacy nie istnieją?
– Czy mieszkańcy Kociewia nie są na tyle godni, by zaistnieć w publikacjach, dotyczących tego, co się na terenie Pomorza się wydarzyło i co jest teraz dzieje?
Te braki można uznać za celowe wprowadzanie w błąd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i wszystkich obywateli RP, a także gości z zagranicy. Można odnieść wrażenie, że Urząd Marszałkowski, który chwali się tą publikacją („Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej. W setną rocznicę 1920-2020”) zastawił pułapkę na reprezentantów polskiego rządu i na władze państwowe; czy może został wmanewrowany w ten przykry przypadek dezinformacji? Wszak niepełna wiadomość to również rodzaj nieprawdy.
Pytania powyższe, a także odpowiedzi na te pytania są ważne, bowiem można odnieść wrażenie, że Kaszubi przeprowadzają czystkę etniczną na ternie Pomorza, a publikacja pt. „Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej. W setną rocznicę 1920-2020” jest elementem tej czystki etnicznej, dokonywanej przez nacjonalistów kaszubskich na terenie Pomorza.
Dlatego, prosimy o wyjaśnienie wszelkich wątpliwości i odpowiedź m.in. na powyższe pytania. Uzyskane wiadomości – odpowiedzi na powyższe pytania – zamierzamy wykorzystać w publikacjach dziennikarskich.
Prośbę powyższą wysłaliśmy pod koniec lutego 2020 roku. Do tej pory odpowiedzi nie otrzymaliśmy. W związku z tym dołączamy kolejne pytania. Oto one:
Czy w sprawie treści publikacji pt. „Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej. W setną rocznicę 1920-2020” były jakie naciski, sugestie itp. ze strony np.:
– Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego,
– Instytutu Kaszubskiego,
– Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
– innych podmiotów, osób.
Jeszcze raz z góry bardzo dziękujemy za spełnienie naszej prośby i wyjaśnienie nie tylko mieszkańcom Pomorskiego ale wszystkim Polakom: jak to było z doborem materiału i wydarzeń do opisania we wspomnianej książce.
Poniżej: fragment książki „Pojezierze Kociewskie i okolice”, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk, 1984, str. 31, autorstwa kociewskiego pisarza Józefa Milewskiego. Jak widać, Kociewiacy potrafią uszanować zasługi Kaszubów; podają imiona i nazwiska reprezentantów tej społeczności; opisują ich zasługi:
„Zapominanie” w publikacjach autorów kaszubskich o takich osobach jak Jan Brejski, może być zachętą dla nacjonalistów kaszubskich (jeśli oni rzeczywiście istnieją to może być ich niewielu, najwyżej dziesięciu, no, może ciut więcej) i innych do nasilania akcji nacjonalistycznych, a nawet faszystowskich.
Stąd nasuwa się też wniosek, że Pomorzanie jeszcze nie uzyskali pełnego uwolnienia od nacjonalistów. Będą musieli zapewne jeszcze o to powalczyć…
O podobnych przypadkach, o przeprowadzaniu czystki etnicznej w Pomorskiem i o podejmowaniu działań mających takie cechy, o dzieleniu mieszkańców na społeczności lepszego i gorszego sortu, będziemy najprawdopodobniej Szanownych Czytelników informować. Przypomnimy o tym niecnym procederze zwłaszcza w okresie tak ważnych świąt jak rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja, zakończenia II wojny światowej, święcie samorządowym 4 czerwca – by nie dochodziło do takich dyskryminacji, dezinformacji jak podczas obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i 100-lecia zaślubin Polski z morzem.
Można bowiem odnieść wrażenie, że proces wyniszczania bogactwa kulturowego Pomorza i traktowania wielu Pomorzan jako społeczności gorszego sortu przybiera na sile; że nacjonalistom kaszubskim chodzi o to, by świat nabrał przekonania iż w Pomorskiem mieszkają tylko Kaszubi. A to jest właśnie dokonywanie czystki etnicznej…
Można odnieść wrażenie, że czasami używane są do tego np. publiczne, państwowe radio i telewizja, niektóre niemieckie gazety, samorząd szczebla wojewódzkiego.
Dzielenie pomorskiej społeczności na ludzi lepszego i gorszego sortu szkodzi również tym, uznawanym za „lepszych”, czyli Kaszubom. Niszczy bogactwo kulturowe Polski w tym Pomorza; może osłabiać ochronę zdrowia; destrukcyjnie wpływać na gospodarkę regionu, bo popierana będzie tylko jedna grupa mieszkańców Pomorskiego.
Przypominamy, że bogactwo etniczne Pomorskiego jest wielkie. Dlatego Pomorze to unikatowy region w skali Europy, a olbrzymie zasługi w uczynieniu go takim mają i Kaszubi, i Kresowianie, i Kociewiacy, Borowiacy, Słowińcy, Żuławianie, Powiślanie, Ukraińcy, Niemcy, Holendrzy, Rosjanie, Francuzi i wielu innych. Nie zapominajmy też o Skandynawach; stąpamy bowiem po ich ziemi, którą przyniósł do Polski lodowiec…
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl
Przewodnik po dokonaniach na Pomorzu
Są w Pomorskiem społeczności, których reprezentanci, przodkowie, potomkowie mają olbrzymie dokonania, np.:
1. Stworzyli pierwsze w historii województwo pomorskie (u schyłku średniowiecza), a pierwszym wojewodą pomorskim był rycerz z Kociewia;
2. W II połowie XIX wieku człowiek spoza Gdańska (był to przybysz z Kociewia) zostawszy nadburmistrzem wyniósł Gdańsk na poziom europejski;
4. Zaraz po I wojnie światowej w Pomorskiem zaczęto kształcić polskich marynarzy, którzy rozsławiali Polskę na oceanach. Pierwsza w historii polska Szkoła Morska powstała na Kociewiu
5. Zarządzili budowę Gdyni i portu Gdynia (i nie byli to Kaszubi)
6. Zarządzili budowę portu we Władysławowie (i nie byli to Kaszubi)
7. Przybyli w 1945 roku z daleka, zainicjowali odbudowę Gdańska i ją realizowali (byli to Kresowianie)
8. Przywieźli do Gdańska w 1945 roku naukę i ją rozwijali (byli to Kresowianie)
9. Przywieźli do Gdańska w 1945 roku kulturę (byli to Kresowianie)
10. Przywieźli do Gdańska w 1945 roku medycynę (byli to Kresowianie)
11. Budowali zaraz po II wojnie światowej przemysł, w tym morski i tworzyli miejsca pracy również dla Kaszubów. I zrobili to Kresowianie
12. Zaczęli tworzyć w latach 80. i 90. roku samorządność, a największe w tym zasługi miał człowiek, który Kaszubem nie był.
A oto podsumowanie: kto jeszcze oprócz Kaszubów, żyje w Pomorskiem? Są to m.in.: Borowiacy, Kociewiacy, Kresowianie, Powiślanie, Tatarzy, Słowińcy (niestety, już prawie wszyscy wymarli i teraz są próby uczynienia ich Kaszubami), Ukraińcy, Żuławianie, Żydzi i wiele innych społeczności, krajowych i zagranicznych, którzy przez wieki np. tworzyli Żuławy, budowali piękny Gdańsk i zabezpieczali Gdańsk przed powodziami.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl