Kosmonauci w hotelu Sopot. Ci, którzy byli najwyżej nad Ziemią spotkali się nad Zatoką Gdańską  w Polsce, w Pomorskiem. Zaprosił ich Stefan Cichowski – uczeń LO z Gdyni, a wspierał go w przygotowaniach do tego spotkania generał Mirosław Hermaszewski – polski kosmonauta.

Fot. Kazimierz Netka.

Kosmiczne historie miłości. „Zlot” astronautów w Sopocie. Kosmos łączy wszystkie dobre cechy ludzkie.

Godzina 9.40, w piątek, 23 listopada 2018 roku. Za osiem miesięcy (20 lipca 2019 roku) będzie 50 lat od pierwszej wizyty ludzi na Księżycu. Minęło nieco ponad 40 lat od lotu pierwszego Polaka w Kosmos (1978 rok) – generała Mirosława Hermaszewskiego. Do jednego z hoteli w Sopocie przy ul. Jana Jerzego Haffnera, idzie tłum młodzieży. Przed wejściem wita ich napis: „My Space Love Story”.

 

Fot. Kazimierz Netka

W środku – przyjmowanie gości, rejestracja – jak na profesjonalnej międzynarodowej konferencji. Pojawiają się fotoreporterzy, kamery telewizyjne. Stefan Cichowski, przy pomocy kolegów, dyrekcji hotelu Sopot, sprawnie kierują przybywającymi. Znajdują też czas dla dziennikarzy. Po chwili pojawia się znany prawie wszystkim tu obecnym, generał Mirosław Hermaszewski – w towarzystwie innych kosmonautów.

 

Źródło ilustracji: Organizatorzy konferencji

Rozmawiamy ze Stefanem.

To konferencja, na której zagoszczą astronauci z różnych stron Europy – mówił Stefan Cichowski. Przyjeżdżają tutaj, żeby opowiedzieć o swej pasji, zamiłowaniu do Kosmosu i skąd się to zamiłowanie wzięło. Ewent ten przeznaczony jest gównie dla młodzieży, ale dorośli też przyjeżdżają. Głównym celem naszego spotkania jest zaszczepienie u młodzieży zainteresowania się Wszechświatem i chęci do eksploracji Kosmosu.

Jako wielki pasjonat Kosmosu, od dawna chciałem zrobić coś takiego, napisać, by wyrazić swe zainteresowanie Kosmosem. Potem przyszła dodatkowa motywacja w postaci personal project w szkole i to skłoniło mnie do zorganizowania konferencji.

 

Fot. Kazimierz Netka

Sądzę, że każdy znajdzie w Kosmosie coś dla siebie. Dla mnie na przykład Kosmos łączy wszystkie dobre cechy ludzkie. Astronauci, którzy tu przyjdą, są wspaniałymi ludźmi; miałem okazję już ich poznać; to bardzo inteligentni i pozytywni ludzie i jeśli Kosmos wywiera na nas takie emocje, to warto tam polecieć.

Mam nadzieję, że następstwem tej konferencji będzie mój lot w Kosmos. To spotkanie z astronautami pchnie mnie dalej – mówił Stefan Cichowski, uczeń III LO w Gdyni.

Honorowi goście zajmują miejsca w fotelach, naprzeciw młodej publiczności. Od lewej: generał Jean-Pierre Haigneré – francuski astronauta, który spędził w kosmosie 188 dni, odznaczony Komandorią Legii Honorowej; Franz Viehböck – pierwszy Austriak w przestrzeni kosmicznej; Reinhold Ewald – niemiecki astronauta kierujący dwiema misjami Sojuz; generał Mirosław Hermaszewski – pierwszy i jak na razie jedyny Polak, który odbył lot w Kosmos oraz Stefan Cichowski – inicjator konferencji, uczeń III LO w Gdyni.

Nie przybyli: Wiktor Sawinych – radziecki kosmonauta uczestniczący w trzech projektach kosmicznych, w tym w misji ratunkowej dla stacji Salut 7, Dumitru Prunariu – pierwszy Rumun w kosmosie. Wiktor Sawinych musiał pojechać na Syberię – na uroczystości do szkoły im. Andrijana Nikołajewa – innego Kosmonauty.

 

Fot. Kazimierz Netka

Wiktor Sawinych przemówił do zebranych z ekranu, a Dumitru Prunariu miał zjawić się nieco później; po południu.

Na sali robiło się coraz ciszej… Wszyscy czekają na wystąpienia znamienitych gości. Nagle rozlega się głos:

– Przepraszam, czy jest tu jakiś gospodarz? Już, zaczynaj!

 

Fot. Kazimierz Netka

Tak generał Mirosław Hermaszewski zachęcał gimnazjalistę, Stefana Cichowskiego do inauguracji konferencji My Space Love Story…

 

Fot. Kazimierz Netka

Po powitaniu gości przez licealistę, swą opowieść zaczął generał. Zanim rozwinął ją na dobre, przed jego osobą pojawił się bukiet wspaniałych kwiatów i na wózku wwieziono tort…

– Dziękuję za tę wielka niespodziankę – tak Mirosław Hermaszewski mówił, podczas konferencji, zwracając się do organizatorów. Nie mogę uwierzyć, że to było 40 lat temu, gdy znalazłem się w innym świecie. Poznałem wspaniałych ludzi, wspaniałych naukowców, kolegów kosmonautów, z którymi utrzymuję kontakty na całym świecie. Spotkałem też człowieka, który ma wielką ochotę poznać wielkie tajemnice Kosmosu. Poznałem go półtora roku temu. Już wtedy zauważyłem, że nie jest to młodzieńczy zapał, a plany dojrzałego człowieka. O tobie mówię, wstań – powiedział generał, zwracając się w stronę Stefana.

 

Fot. Kazimierz Netka

Ponieważ widziałem w jego oczach gorejącą ciekawość, postanowiłem pomóc. Zajrzałem do mojego prywatnego notesu, zadzwoniłem do kolegów kosmonautów i powiedziałem: przyjeżdżajcie na parę dni…

Jak to wżyciu bywa, odmówić nie potrafią, ale nie potrafili wygospodarować paru dni; przyjechali na dziś i jutro mówił generał Hermaszewski. Potem kontynuował przedstawianie przyjaciół.

 

Fot. Kazimierz Netka

– Po mojej prawej ręce siedzi profesor Reinhold Ewald, niemiecki astronauta. Jest profesorem, fizykiem, wspaniałym rektorem nauczycielem. Odbył lot w Kosmos na statku Sojuz TM 25. Po 19 dniach wrócił na Ziemię innym statkiem. W strukturach swego państwa zajmował się przede wszystkim kosmonautyką, kierował oddziałem kosmonautów w Europejskiej Agencji Kosmicznej i w tej chwili jest naszym szefem w międzynarodowym stowarzyszeniu kosmonautów świata – Association of Space Explorers. Organizacja ta skupia ponad 300 kosmonautów. Ja jestem 89 który poleciał w Kosmos i wrócił. Reinhold Ewald został dyrektorem European Space Explorers – europejskiego oddziału Stowarzyszenia Kosmonautów Świata.

 

Fot. Kazimierz Netka

Franz Viehböck – pierwszy Austriak w przestrzeni kosmicznej – to, że poleciał, to nic takiego, ale jego mama była Polką! Latał na Sojuzie TM 13, 8 dni w Kosmosie, na stacji MIR. W rozwoju kosmonautyki są pewne etapy statków Wostok, Woschod, Sojuz, ale my wszyscy tu siedzący mamy jedna wspólną cechę: lataliśmy na rosyjskich rakietach Sojuz. To naprawdę są dobre rekiety; teraz się jedna zepsuła, ale uratowali ją.

Kolejnym etapem były loty na stację orbitalną. Dlatego Rosjanie nie polecieli na Księżyc. Bo mieli koncepcje stacji orbitalnej. Ja latałem już na stację drugiego pokolenia: Salut 6. To był okres współpracy międzynarodowej Interkosmos Jestem z pierwszej grupy, w skład której wchodziło dwóch przedstawicieli NRD, dwóch z Czechosłowacji (tych państw już nie ma) i dwóch Polaków. Na tej stacji latał też kolega, który przyjedzie dziś po południu: Dumitru Prunariu – pierwszy Rumun w Kosmosie.

A Franz latał na nowej stacji nowego pokolenia: MIR. Ta stacja mogła przyjmować kilka statków. Była zbudowana z wielu modułów; wielkim laboratorium badawczym. Franz i jego dwaj koledzy mieli wygodę, gdyż w statku był komputer pokładowy, program naukowy wykonali wspaniale, bogato o tym pisała prasa światowa. Gratulujemy Ci, Franz!

 

Fot. Kazimierz Netka

No i Francja Elegancja, czyli nasz kolega, Jean-Pierre Haigneré – francuski astronauta, który spędził w Kosmosie, w swym drugim locie 189 dni, odznaczony Komandorią Legii Honorowej, jest także generałem – mówił generał Mirosław Hermaszewski. Jako kosmonauta jest najbardziej doświadczony spośród nas. Pierwszy lot wykonał w 1993 roku na Sojuzie TM 17 prawie 10 dni w Kosmosie. Drugi lot odbył na Sojuzie, a na stacji MIR przebywał 188 dni. 16 razy w ciągu doby okrążał Ziemię, czyli w jednej dobie miał 16 tych dni, razy 188… Francja poszła daleko do przodu ma rakiety Ariane, jest potęga kosmiczną nie tylko w Europie, ale i na świecie.

To zaledwie garstka wiadomości o Ziemianach, którzy przecierali szlak wędrówek ludzkości w Kosmos. Niewykluczone, że w przyszłym roku nadarzy się kolejna okazja do poznania przygód innych kosmonautów w przestrzeni międzyplanetarnej.

Konferencja w Sopocie, odbywająca się pod tytułem: „My space love story”, składała się z trzech części. Poświęcone one były kolejno: przeszłości, teraźniejszości i przyszłości podróży kosmicznych. Krzewienie wiedzy o Kosmosie, o Wszechświecie, jest bardzo potrzebne. Ludzie bowiem nie wiedzą, co znajduje się w najbliższej ich okolicy.

 

Fot. Kazimierz Netka

Zapytaliśmy jednego z uczestników o zegar pulsarowy. Pierwszy raz o tym urządzeniu słyszał. A jest to unikatowy polski wynalazek – prototyp, znajdujący się w Gdańsku, w Kościele Św. Katarzyny. To najdokładniejszy zegar świata, pokazujący czas na podstawie sygnałów z gwiazd pulsarów…

 

Fot. Kazimierz Netka

Przygotowywane jest następne spotkanie kosmonautów – zapowiedział generał; Mirosław Hermaszewski. Odbędzie się ono pod koniec kwietnia 2019 roku – z inicjatywy dyrektora European Space Explorers – europejskiego oddziału Światowego Stowarzyszenia Kosmonautów – Międzynarodowego Stowarzyszenia Uczestników Lotów Kosmicznych ASE (Association of Space Explorers).

Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Kazimierz Netka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *