Gdańsk jest piękny dzięki Elblągowi – mówiono podczas inauguracji ogólnopolskich obchodów 23. Europejskich Dni Dziedzictwa. Obydwa miasta mają wiele wspólnego. Stolica województwa pomorskiego do swej odbudowy wykorzystała elbląskie detale architektoniczne, ale jednoczy te miasta również królowa polskich rzek, poprzez swą deltę i Żuławy
Wisła – łącznik skarbów kulturowego dziedzictwa narodowego
Z Elbląga – miasta położonego na Żuławach w delcie Wisły wyszedł apel do Polaków w sprawie ocalania naszego dorobku kulturalnego – zarówno materialnego jak i duchowego. Jeśli nie będziemy szanować tego, co było i jest dobre, to zaszkodzimy naszej przyszłości. Spoczywa więc na nas obowiązek troszczenia się o to, co stworzyli dobrego i pozostawili, nasi poprzednicy na ziemiach, które teraz my, zamieszkujemy. Od starożytności począwszy, albo nawet od zarania dziejów…
Na zdjęciach powyżej i poniżej: Uczestnicy uroczystości, na placu przed Katedrą w Elblągu.
Musimy też pamiętać o tym, co było złe. W delcie Wisły, a także w wielu innych regionach Polski, Europy i na świecie, takich miejsc, obiektów jest mnóstwo. To pozostałości po wojnach…
Apel o troskę o przeszłość w obydwu tych aspektach: poszanowania tego, co stworzyliśmy dobrego, ale też zachowanie pamięci o tym, co nam zaszkodziło, popłynął podczas ogólnopolskiej inauguracji w Elblągu 23. Europejskich Dni Dziedzictwa, w tym roku odbywającymi się pod hasłem „Utracone dziedzictwo”. Jednocześnie zainaugurowano ogólnokrajową kampanię społeczną pod hasłem „Chroniąc zabytki – wybierasz przyszłość”, uświadamiającą, że odpowiedzialność za zabytki spoczywa na każdym z nas. Z przeszłości wynika nauka, jak kształtować nasze życie i życie naszych dzieci, by było szczęśliwsze. Byśmy nie popełniali błędów, które stały się przyczyną wielu tragedii na świecie.
Na zdjęciu: prof. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego inauguruje 23. obchody Europejskich Dni Dziedzictwa w Elblągu.
– Elbląg, jak żadne inne miasto w Polsce, nadaje się do tego by być miejscem centralnych obchodów inauguracji Europejskich Dni Dziedzictwa – powiedziała prof. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego. – Wiadomo bowiem jaki był przed wojną, i jak niewiele z jego urody przetrwało. Elbląg pokazał, jak można twórczo o swoim dziedzictwie myśleć. To pierwsze miasto w Polsce, w którym podjęto ogromny wysiłek wykonania tego, co się w fachowym języku nazywa retrowersją, a co to znaczy, każdy widzi. Nie było szans na rekonstrukcję zniszczonej przez wojnę elbląskiej starówki. Nie podjęto stosownej decyzji w latach 1946 – 1947, a potem już nie było czego ratować. Detale architektoniczne z Elbląga zostały użyte przy odbudowie Gdańska. Elbląską cegłę użyto też do odbudowy Warszawy.
Teraz, trwają wielkie migracje; ludzie uciekają z zagrożonych przemocą krajów, w Afryce, na Bliskim Wschodzie; szukają schronienia w Europie, także w Polsce. Pamiętajmy, że nasi rodacy też kiedyś opuszczali swe wschodnie ziemie. Dzisiaj Kresowiacy oraz rodziny wysiedlone w ramach akcji Wisła z południa Polski, mieszkają także w województwach warmińsko – mazurskim i w pomorskim. Repatrianci ekspatrianci – oni odbudowali Gdańsk, Elbląg, jeszcze teraz to robią, czego przykładem jest między innymi Elbląg. Olbrzymi powojenny wysiłek repatriantów, ekspatriantów to wydarzenie niezwykłe: pozostawili swe domy gdzie indziej, by na nowej dla nich ziemi, nie mając jeszcze dachu nad głową, podnosić z gruzów miasta. To było wydarzenie niezwykłe w skali świata. Gdańsk i Elbląg oraz wiele innych miast podniesionych prze Kresowiaków z gruzów, to wspaniałe pomniki historii, dokonań ludzkości.
Na zdjęciu: Inaugurację EDD uświetniły występy zespołu Vołosi oraz Elbląskiej Orkiestry Kameralnej.
Z jednej strony chodziło więc o troszczenie się o cudze dziedzictwo, niechciane; bo pozostawione przez wroga, który nas skrzywdził, a z drugiej o to, że ci co zaczęli pielęgnować to zastane dziedzictwo, wcześniej zmuszeni zostali do tego, by gdzie indziej pozostawić ogromną część swego dorobku kulturowego, w tym niematerialnego. Powstało więc pojęcie: wspólne dziedzictwo – mówiła minister Małgorzata Omilanowska.
Upowszechnił to określenie prof. Andrzej Tomaszewski, a dotyczy ono głównie polsko – niemieckiej współpracy konserwatorskiej.
Dziedzictwo kulturowe, czyli skarby materialne i niematerialne, które pozostały po poprzednich pokoleniach i troska o te skarby, brzmi jako bardzo znaczące zadanie do wykonania. I jest ono bardzo ważne. W rzeczywistości nie jest ten obowiązek taki trudny do spełnienia. Chodzi bowiem o to, co mamy w zasięgu reki, o to, co ma każdy z nas. To wartości, które czynią nas „ukorzenionymi”, związanymi z przeszłością w taki dobry, twórczy sposób – mówiła prof. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Tegoroczne Dni Dziedzictwa Europejskiego dotyczą tego, co utraciliśmy. Podkreśliła, że pomysłodawcą zorganizowania w Elblągu ogólnopolskiej inauguracji 23. Europejskich Dni Dziedzictwa był wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Piotr Żuchowski, generalny konserwator zabytków.
Elbląg i województwo warmińsko – mazurskie może się szczycić wieloma wspaniałymi zabytkami i wielką troską o te obiekty, np. o zamki gotyckie w Olsztynie, Reszlu, Lidzbarku Warmińskim, Nidzicy – mówił Jacek Protas, wicemarszałek województwa warmińsko – mazurskiego. Unikatem jest Kanał Elbląski, odrestaurowany przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku przy wsparciu unijnymi dotacjami oraz pieniędzmi z budżetu państwa. Czynione są starania by Kanał Elbląski (zwany też Elbląsko – Ostródzkim) wpisać na Listę Dziedzictwa Kulturowego i Naturowego UNESCO. To jedyny taki obiekt, czynny, na świecie. Liczy już ponad półtora wieku.
Na zdjęciu: Plac przed Katedrą w Elblągu. Tu wojnę przetrwała tylko świątynia. Kamienice obok zostały zniszczone.
– Elbląg jest bardzo mocno osadzony w historii – powiedział Witold Wróblewski , prezydent Elbląga. – Na tej podstawie tworzy swa teraźniejszość; jest jednocześnie miastem utraconego i odzyskiwanego dziedzictwa. To dla nas zaszczyt, że przy okazji naszego, dziesiątego już, Święta Chleba, możemy zorganizować takie wydarzenie jak inauguracja, ogólnopolska i wojewódzka Europejskich Dni Dziedzictwa, i opowiadać naszą miejską wielowiekową historię. Jak bardzo jest ona ważna, widać zwłaszcza dzisiaj na starym mieście. W Elblągu znamy wartość dziedzictwa utraconego. Jego symbolem jest stare miasto. Znamy wysiłek z naszego młodzieżowego doświadczenia, odzyskiwania tego dziedzictwa, ponownego jego odczytywania.
– Elbląg, istniejący już 778 lat, jest dobrym przykładem utraconego i później przywracanego dziedzictwa – potwierdził Jerzy Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej Elbląga. – Nasze miasto było wielokrotnie niszczone. Po II wojnie światowej na starówce ocalała tylko katedra. Z tych nieszczęść Elbląg podnosił się, jak Feniks z popiołów.
Na zdjęciu: prof. Małgorzata Rozbicka – dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie: Europejskie Dni Dziedzictwa w 2015 roku to ponad 1500 wydarzeń organizowanych na terenie całego kraju.
– Nasze kulturalne dziedzictwo jest ciągle zagrożone, między innymi katastroficznym wpływem sił przyrody – mówiła prof. Małgorzata Rozbicka, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa. – Od zewnętrznych czynników, które człowiek stara się opanować, ale jak wiadomo, z żywiołami nie możemy sobie dać rady. W skali globalnej bardziej niebezpieczna jest nieroztropna działalność ludzi, nasze przejawy głupoty, wandalizmy. Utrata tego co otrzymaliśmy w spadku, jest też spowodowana brakiem odpowiedniej dbałości o to dziedzictwo. Chcę zwrócić uwagę, że w tym zakresie – troski o nasze kulturowe skarby – możemy zrobić znacznie więcej – powiedziała prof. Małgorzata Rozbicka – dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie. Znacznie większej niż w walce z żywiołem. Dlatego dzisiaj rozpoczynamy akcję: „Chroniąc zabytki, wybieramy przyszłość”. Miejmy to na uwadze, troszczmy się nawet o drobiazgi, które mogą zaniknąć. Zależy nam na zwróceniu uwagi małych społeczności na to, co ich otacza, co jest zagrożone; widać że jest ratowane ale z dużym trudem i jeśli nad tym się nie pochylimy, nie dostrzeżemy, nie ocalimy, nie przekażemy naszym dzieciom by o to dalej dbały, to te skarby kultury zginą.
W województwie warmińsko – mazurskim godna uwagi była „Operacja 1001 Frombork” – odbudowywanie tego miasta przez harcerzy w latach 1966 – 1973. Celem było przygotowanie Fromborka, znajdującego się nad Zalewem Wiślanym, do obchodów 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika.
Na zdjęciu: Replika łodzi Św. Wojciecha – w Muzeum w Elblągu.
A Wisła? Nią naprawdę możemy się chwalić za granicą. Tak się stanie w bieżącym roku, gdzie pokażemy ją jako rzekę, a także jej kulturotwórczą rolę, Wisłę jako źródło życia, miejsc pracy. Taką królową naszych rzek pokażemy na Festiwalu Loary w Orleanie, we Francji. Rok 2017 będzie zaś obchodzony w Polsce jako Rok Wisły. Może wówczas warto inne rzeki zaprosić na uroczystości do Polski. A z USA na przykład Willamette, która wraz z Wisłą była przedmiotem badan naukowców z Polski, z Gdańska oraz z USA. Wisła łączy bardzo ważne miejsca w naszej historii, od gór, przez Kraków i Wawel, Warszawę i Zamek Królewski do miast Malbork, Gdańsk i Elbląg w wiślanej delcie, czyli na Żuławach.
Ministerstwo Kultury zatroszczyło się o flisaków z Ulanowa, którzy na tratwach Sanem i Wisłą docierali z towarami do Gdańska. Warto też pomyśleć o Słowińcach – ludziach, który żyli co prawda nie nad samą Wisła ale u ujścia rzeki Łeby do Bałtyku. Słowińców już prawie nie ma na świecie. Można odnieść wrażenie, ze są osoby, którym zależy na zupełnym wymazaniu Słowińców z mapy Europy. Niektórzy usiłują ze Słowińców zrobić Kaszubów!
Jak więc ratować, umacniać pamięć o Słowińcach? Dokumentować ich istnienie – radziła podczas Europejskich Dni Dziedzictwa w Elblągu prof. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Duża część materialnej kultury Słowińców została zasypana przez wędrujące wydmy na Mierzei Łebskiej. Trzeba czekać wiele lat, aż ruchome piaski, przesuwane przez wiatr, odsłonią to, co Słowińcy stworzyli. Wtedy już może po nich, Słowińcach, w pamięci ludzi nie być śladu. A w podręcznikach przeczytamy, że na Mierzei Łebskiej żyli zupełnie inni ludzie, albo że zawsze był tam piach… Do tego dopuścić nie można. Jeśli nikt Słowińców nie weźmie w obronę, to po co nam Europejskie Dni Dziedzictwa…
Na zdjęciu: Konferencja podczas rejsu. Od lewej: prof. Małgorzata Rozbicka – dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa; prof. Małgorzata Omilanowska – minister kultury i dziedzictwa narodowego; Witold Wróblewski – prezydent Elbląga; Wioletta Łabuda-Iwaniak – rzecznik prasowy Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie.
Elbląg to miasto w delcie Wisły na Żuławach. Jak te ziemie wyglądają – uczestnicy inauguracji EDD mogli zobaczyć podczas rejsu statkiem, w kierunku Zalewu Wiślanego. Pani minister, prof. Małgorzata Omilanowska powiedziała, że przy okazji jest to święto kinematografii, przypominające film. pt. „Rejs” w reżyserii Marka Piwowskiego.
Także województwo pomorskie zorganizowało na Żuławach, w delcie Wisły, regionalną inaugurację 23 Europejskich Dni Dziedzictwa. Uroczystości odbyły się w Nowym Dworze Gdańskim, w Żuławskim Parku Historycznym. Celem Żuławskiego Parku Historycznego jest m.in. rozpoznawanie i promocja najcenniejszych zabytków regionu, organizacja konferencji naukowych, opracowywanie publikacji dotyczących dziedzictwa kulturowego Żuław, popularyzacja dobrych praktyk projektowych przy zabytkach, wspieranie, tworzenie oraz promocja produktów markowych i turystycznych województwa. Chodzi między innymi o pielęgnowanie tego, co w delcie Wisły stworzyli Olędrzy, pochodzący z Niderlandów. Dzięki Olędrom możemy teraz przejechać po lądzie między Gdańskiem i Elblągiem. Żuławski Park Historyczny dba też o zacieśnianie kontaktów z byłymi mieszkańcami delty Wisły, którzy wyjechali stamtąd po 1945 roku.
– Idea EDD, Europejskich Dni Dziedzictwa, narodziła się 3 października 1985 roku w Grenadzie w Hiszpanii podczas II Konferencji Rady Europy – przypomniała Wioletta Łabuda-Iwaniak, rzecznik prasowy Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie. Francuski minister kultury zaproponował wówczas rozszerzenie na cała Europę zainicjowanych we Francji Dni Otwartych Zabytków. Wtedy po raz pierwszy bezpłatnie udostępniono zwiedzającym obiekty, do których dostęp dotychczas był ograniczony. Ponieważ inicjatywa cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem, zainspirowało to w 1991 roku Radę Europy do ustanowienia Europejskich Dni Dziedzictwa. Polska włączyła się do tej akcji w 1993 roku.
– Europejskie Dni Dziedzictwa w 2015 roku to ponad 1500 wydarzeń organizowanych na terenie całego kraju – mówi prof. Małgorzata Rozbicka, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa. – Od wielkich aglomeracji po mniejsze miejscowości. Wystawy, wycieczki rowerowe, wykłady, prelekcje i wiele innych atrakcji, pośród których na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze jest jednak to, że EDD integruje lokalne społeczności, wzbudza poczucie odpowiedzialności za zabytki oraz uczy młode pokolenie szacunku do przeszłości. A to jest właśnie nasz nadrzędny cel.
Więcej informacji na temat EDD znaleźć można na stronie internetowej: www.edd.nid.pl .
Kazimierz Netka