Wraca Fotoplastykon. Duch starego Gdańska, w trzech wymiarach, wywołany w Dworze Artusa. Fotograficzny powrót do przeszłości. Muzeum Gdańska wzbogaciło się o kolejną unikatową atrakcję dzięki pomocy firmy Mercor S.A.

Fot. Kazimierz Netka.

Przygotowywana jest peregrynacja „Trzeciego wymiaru Gdańska”

Fot. Kazimierz Netka.

Chcesz się przenieść na przełom XIX i XX wieku w Gdańsku i zobaczyć w trójwymiarze jak to miasto wówczas wyglądało: Jak widzieli je ówcześni obywatele tego miasta? Taka możliwość stworzyli ludzie z Muzeum Gdańska i ze światowej firmy Mercor, wspólnie z profesorem Andrzejem Januszajtisem – honorowym obywatelem Gdańska. Przygotowali oni unikatowy prezent dla współczesnych gdańszczan i turystów. Ten prezent to album pt. „Trzeci wymiar Gdańska” z dołączonymi do niego fotografiami stereoskopowymi wraz z aparatem do oglądania zdjęć tak jakby się patrzyło na prawdziwe XIX-wieczne i współczesne tereny Gdańska.

Fot. Kazimierz Netka.

Premierowy pokaz tych dzieł odbył się we wtorek, 14 maja 2024 roku, w Dworze Artusa w Gdańsku. W prezentacji uczestniczyli m.in.: prof. Waldemar Ossowski – dyrektor Muzeum Gdańska; Krzysztof Krempeć – prezes zarządu firmy Mercor S.A.; dr Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Gdańska; Agnieszka Grabowska – fotoreporterka Muzeum Gdańska.

Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu, odbywającym się przy urządzeniu, nie tylko przypominającym dawne fotoplastikony, ale również częściowo pełniącym taką funkcje fotoplastikonu, który pokazywany jest również w filmie „Va bank”. Każdy będzie mógł zobaczyć owe urządzenia, fotografie stereoskopowe i zdobyć unikatowy album. Oto, co zanotowaliśmy:

– Witam bardzo serdecznie, dzisiaj cieszymy się razem z mecenasem, którym jest firma Mercor. Jest z nami prezes tej firmy, pan Krzysztof Krempeć, który z współdziałaniem swoich pracowników od wielu lat wspiera działania, promujące historię naszego miasta – powiedział prof. Waldemar Ossowski – dyrektor Muzeum Gdańska.

Fot. Kazimierz Netka.

– Dzisiaj chcielibyśmy przedstawić kolejny projekt, który jest wspólnie realizowany z firmą Mercor. Jest to album zawierający stereogramy, stereopary, stereofotografie skopiowane ze zbiorów Muzeum Gdańska i ze zbiorów prywatnych. Fotografie te pokazują takie zapomniane elementy życia mieszczańskiego z końca XIX wieku i z początku XX wieku, kiedy to nie było telewizji, kiedy to nie było radia i żeby poznać świat, nie ruszając się z miasta, można było pójść do plastikonu, gdzie te stereopary były prezentowane i można było zobaczyć, jak wyglądają różne dalekie miejsca.

Pierwszy fotoplastikon w Gdańsku został stworzony w 1888 roku i był to oddział firmy niemieckiej z Berlina, kierowanej przez pana Augusta Fuhrmana. Mieścił się naprzeciwko nas, tutaj przy ulicy Długi Targ 9/10 i od końca lat 80. do początku XX wieku było to niezwykle popularne miejsce. Firma reklamowała się właśnie w ten sposób.

Potem oczywiście powstały różne inne tego typu przedsięwzięcia. W Gdańsku jeszcze na przełomie lat 50. i 60. we Wrzeszczu taki fotoplastikon działał. Niestety, potem one zniknęły z mapy naszego miasta.

W Polsce też są rzadkie takie fotoplastikony; ciągle jeden z najstarszych działających jest w Warszawie. Jeden jest w Muzeum Miasta Łodzi; jeden jest w Poznaniu.

Natomiast po tych ponad 140 latach te zestawy fotografii, te stereofotografie są dla nas taką możliwością, że dają nam sposobność poznania jak wyglądał Gdańsk przez ostanie dwie dekady XIX wieku i na początku XX wieku. Są tam bardzo interesujące informacje o życiu miasta, o życiu portowym. My oczywiście przede wszystkim staramy się gromadzić te świadectwa związane z historią naszego miasta, ale oczywiści bardzo popularne były też takie zestawy dotyczące innych głównych atrakcji miast europejskich.

Teraz z inicjatywy pana prezesa te fotografie zgromadzone w Muzeum, ale też pochodzące ze zbiorów prywatnych, zostały zebrane w albumie, w którym całą historię wprowadza pan profesor Andrzej Januszajtis, który niestety, nie jest dzisiaj z nami, ale w piątek będzie miał wykład i serdecznie zapraszamy na godzinę 17.

Natomiast poza albumem, poza publikacją, w której znajdują się kopie wybranych zdjęć, jest też stereoskop, tak że możemy poczuć klimat fotografii sprzed wieków no i myślimy, że taka już dosyć zapomniana forma poznawania przeszłości będzie atrakcyjna i kolejnym sposobem na nowoczesną opowieść o historii naszego miasta zachęci mieszkańców i turystów do tego, aby studiować, badać, fascynować się pięknem naszego miasta. Tak więc bardzo chciałbym podziękować firmie Mercor, panu prezesowi za te różne działania wspierające nasze Muzeum.

– Bardzo dziękuję za te miłe słowa – powiedział Krzysztof Krempeć – prezes zarządu firmy Mercor S.A.

Fot. Kazimierz Netka.

– Jesteśmy chłopakami z Gdańska i kochamy swoje miasto. Mocne słowo, ale tak jest. Przez wszystkie te lata wykorzystywaliśmy jak to w biznesie jest, nasze piękne miasto, piękne zabytki, z jednej strony do promowania, a z drugiej strony do jakby promowania nie tylko miasta, ale też swojej działalności. Tak do tego podchodziliśmy. Mogę powiedzieć, że razem z miastem wydaliśmy kilka albumów i te albumy są naprawdę na całym świecie, rozdawane przez nas przedsiębiorcom, dlatego, że firma Mercor swoje wyroby sprzedaje naprawdę na całym świecie. Sprzedajemy do Ameryki Południowej, do Australii, do Nowej Zelandii, do Anglii, do Afryki, do Kanady, w Ameryce Północnej. Razem z naszymi wyrobami pokazujemy, że u nas jest tradycja i mamy olbrzymie dokonania. I czerpiemy tu pomysły, inicjatywy z Muzeum. Jest nam niezmiernie miło, że możemy wspomagać. Proszę mi wierzyć, ta współpraca tak od strony biznesowej jest niesłychanie pozytywnie postrzegana właśnie przez tych przedsiębiorców, którzy interesują się Gdańskiem. Gdy przyjeżdżają do nas, oprowadzamy ich. Tak że promocja miasta ale też i firmy Mercor.

– Poza przygotowaniem publikacji w ostatnim okresie, chciałbym przypomnieć takie wydarzenie z jesieni ubiegłego roku, kiedy to dzięki pomocy finansowej firmy Mercor udało się zakupić do zbiorów Muzeum Gdańska portret Daniela Chodowieckiego i jego żony, na aukcji w Niemczech – podkreślił prof. Waldemar Ossowski – dyrektor Muzeum Gdańska.

Fot. Kazimierz Netka.

– Bez tego wkładu finansowego, portret jednego z najwybitniejszych gdańskich artystów, który działał w Berlinie, osoby niezwykle ważnej dla historii, dla tożsamości naszego miasta, ten portret by do nas nie trafił. Tak więc poza licznymi dziełami Chodowieckiego jakie znajdują się w kolekcjach czy to Muzeum Gdańska, czy to Muzeum Narodowego, teraz obecnie można pójść do Domu Uphagena – Oddziału Muzeum Gdańska i zobaczyć ten portret Chodowieckiego i jego żony. To był portret sprzedany przez rodzinę, tak że jest niezwykle cenny, ważny portret, niezwykle ważny nabytek, który też jest istotny z tego względu, że wkrótce będziemy obchodzili trzystulecie urodzin Daniela Chodowieckiego i na pewno będziemy mogli dzięki temu obiektowi więcej opowiadać o samej postaci Daniela Chodowieckiego, już nie tylko reprodukować jego autoportrety z jakichś zagranicznych prac czy z kolekcji niemieckich, ale będziemy mogli tutaj w Gdańsku pokazać piękny portret.

– To nie jest tak szanowni państwo, że Mercor tylko w obecnej chwili jest mecenasem kultury Muzeum Gdańska – podkreślił dr Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Gdańska.

Fot. Kazimierz Netka.

– Jest to instytucja, która na takim strukturalnym poziomie wspiera nasze działania, ale też w Muzeum mamy dosyć wiadomy państwu program, taki, który jest formą odwdzięczenia się i dołączenia do elitarnego grona osób i firm, które są naszemu Muzeum bliskie, to jest właśnie program „Darczyńca Muzeum Gdańska”. Ten program służy nie tylko do tego, żeby podziękować osobom, które przekazują eksponaty do zbiorów, ale także osobom i podmiotom gospodarczym, które wspierają Muzeum. O przekazanie dwóch kart Darczyńcy Muzeum Gdańska dla Pana Prezesa i dla Firmy prosimy pana dyrektora. I te karty można wykorzystać oczywiście zarówno indywidualnie czy prywatnie; przeznaczone są zarówno dla pana prezesa i członków jego rodziny jak i dla pracowników firmy Mercor.

Fot. Kazimierz Netka.

– Bardzo, bardzo dziękuję. Proszę mi wierzyć, że to duża niespodzianka i wielka niespodzianka. Dziękuje bardzo! – powiedział prezes Krzysztof Krempeć.

– To jest nasz taki społeczny program – dodał dr Andrzej Gierszewski. – Muzeum też właśnie prowadzi tego typu działania, natomiast w kwestii samego fotoplastikonu: będzie można go spotkać na Nocy Muzeów, będzie on towarzyszył publikacji, która będzie dostępna właśnie 17 maja w piątek, o godzinie 17, tutaj w Dworze Artusa, na spotkani z profesorem Andrzejem Januszajtisem. Ta publikacja będzie kolekcjonerska, sprzedawana w bardzo limitowanej serii. Do sprzedaży trafi 120 egzemplarzy, też w takiej bardzo promocyjnej cenie 80 złotych i to jest też taka okazja do bycia na tym spotkaniu, podziękowania panu profesorowi za ten album, który przygotowywał też z myślą o tym, że to jest książka, zasób wiedzy o Gdańsku, który możemy przekazywać nie wyłącznie gdańszczankom i gdańszczanom, ale także przede wszystkim tym, którzy do Gdańska przyjeżdżają, w Gdańsku – mamy nadzieję – się zakochują.

To oczywiście nie będzie koniec przygody z tą publikacją, bo to jest seria limitowana, kolekcjonerska, natomiast w późniejszym okresie zostanie wdrożona do stałej sprzedaży. Będzie to też wersja troszeczkę poszerzona.

Mamy nadzieję, że na tym się nie skończy. Pan prezes powiedział o dalszych planach. Oczywiście w odpowiednim czasie, jeszcze w tym roku, o dwóch kolejnych projektach na pewno będziemy informować. Mamy nadzieję, że kolejne prezentacje się odbędą.

Jaki jest gdański współczesny fotoplastikon?

– To jest współczesne narzędzie wykonane współczesnymi metodami, pokazujące to, co w publikacji się znajduje – [poinformował dr Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Gdańska. – Zobaczymy tam wybrane obrazki, które znajdują się w publikacji. Jest też pomyślane tak, żeby zdjęcia można wymieniać modyfikować. Tak jak powiedzieliśmy, ten fotoplastikon też odbędzie – po tym jak już wszystkie egzemplarze kolekcjonerskie znajdą się w rękach odbiorców – peregrynację po różnego rodzaju gdańskich obiektach i też będziemy tworzyli listę chętnych nabycia kolejnego albumu.

Na pewno nie jest to koniec przygody, ani z „Trzecim Wymiarem Gdańska” – to jest tylko punkt startowy – ani też z kolejnymi projektami. Peregrynacja będzie się odbywała po tych miejscach gdzie ludzi jest najwięcej, czyli między innymi po centrach handlowych.

– W zasobach muzealnych Gdańska mamy niestety, tylko stereofotografie – powiedział prof. Waldemar Ossowski – dyrektor Muzeum Gdańska. – Muzeum Narodowe zdaje się też ma, także szereg kolekcjonerów prywatnych. Staramy się te kolekcje rozbudowywać oczywiście, ale fotoplastikonu, czyli takiego bębna dużego ze stanowiskami na przykład dla 25 osób, gdzie co kilkadziesiąt sekund obraca się układ slajdów, nie mamy. Według mojej wiedzy to Muzeum Miasta Łodzi i Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie są dysponentami takich obiektów.

W XIX wieku były specjalne zestawy podwójnych aparatów, które robiły równocześnie zdjęcia z dwóch ujęć. Negatywy były wywoływane i łączone w jeden zestaw slajdów.

– One są też bardzo wyjątkowe – uzupełnił dr Andrzej Gierszewski. – Fotografia stereoskopowa była popularna w bardzo krótkim okresie. 1862 rok to są pierwsze fotografie w Gdańsku i popularność fotografii stereoskopowych kończy się wraz z upowszechnieniem radia i telewizji. Bardzo szybko z takiego bardzo publicznie dostępnego produktu przeszły właściwie do sfery pamięci, co się może kojarzyć z takimi projektami edukacyjnymi, z upowszechnianiem wiedzy.

– W Gdańsku działał fotoplastikon do 1963 roku we Wrzeszczu, przy ul. Grunwaldzkiej 44, ale nie wiemy, co się z nim stało – przypomniał prof. Waldemar Ossowski – dyrektor Muzeum Gdańska. – Teraz możemy zobaczyć Gdańsk w trójwymiarze. To złudzenie trójwymiarowości, ale jest efekt. Dzięki tej książce, do której jest załączony stereoskop składany, do którego możemy włożyć te negatywy i zobaczyć sobie Gdańsk w trzech wymiarach, sprzed 120 lat.

Fot. Kazimierz Netka.

– Specjalnie dla państwa przybył taki podróżnik w czasie z początków XX wieku. Powitajmy starogdańszczanina Krzysztofa. Teraz jest też czas na sesję zdjęciową.

Tą częścią kierowała fotoreporterka Agnieszka Grabowska – fotoreporterka Muzeum Gdańska.

Skąd w głowie prezesa spółki Mercor – ogromnej, światwej spółki, wziął się taki wspaniały pomysł – zainteresowanie tematem sprzed stu lat?

– Jeżeli chodzi o informację o tym fotoplastikonie we Wrzeszczu, ja go pamiętam – wspominał Krzysztof Krempeć – prezes zarządu firmy Mercor S.A. – Tak samo drugi taki fotoplastikon pamiętam w Gdyni, na ulicy Świętojańskiej – po prawej stronie jak byśmy szli w kierunku portu. Pamiętam, że jako mały chłopak, że tam, na ile mam miała czas, to podglądałem.

Na pewno to początki, zdjęcia te pozwalają obejrzeć Gdańsk, który znam, ale który w czasie się niesłychanie zmieniał. Czasami miejsca są nie do poznania, i chyba ta ciekawość jak się Gdańsk rozwijał, jak się zmieniał, jak wyglądał kiedyś, powoduje że ten temat mnie zainteresował i rzeczywiście zainspirowałem pana dyrektora, z czego się niezmiernie cieszę, że powstał album, prosimy obejrzeć. To jest naprawdę ujęcie Gdańska w bardzo ciekawy sposób. Nam chodziło o to, żeby pokazać jak to dzisiaj wygląda, a jak Gdańsk wyglądał kiedyś.

– Stereofotografia była popularna jeszcze w latach 70. i 80. – powiedział prof. Waldemar Ossowski – dyrektor Muzeum Gdańska. – Też interesując się jako młody człowiek fotografii, miałem z nią kontakt. Był taki fotograf w Narodowym Muzeum Morskim, Lech Nowicz i on w latach 70 – 80 fotografował badane wraki przy użyciu stereofotografii. W tym czasie wykorzystywano też stereofotografię do prób zastosowania metody fotogrametrycznej pod wodą, żeby przyśpieszyć proces dokumentowania. Jeszcze dosyć niedawno próbowano rozwijać ten format. W sklepach fotograficznych były plastikowe zestawy stereoskopowe.

Dodatkowe wiadomości na temat unikatowego przedsięwzięcia „Trzeci wymiar Gdańska”, przekazał nam dr Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Gdańska:

Niezwykła książka zabierze czytelników do trzeciego wymiaru Gdańska

87 stron, 91 zdjęć, w tym 16 umożliwiających oglądanie historycznego i obecnego miasta w trójwymiarze. Autorem niezwykłego albumu jest znany miłośnik Gdańska, prof. Andrzej Januszajtis. Limitowane, kolekcjonerskie egzemplarze publikacji będą dostępne podczas promocyjnego spotkania z autorem, które zorganizują wydawcy Mercor S.A. oraz Muzeum Gdańska. „Trzeci wymiar Gdańska” będzie można nabyć 17 maja o godzinie 17:00 w Dworze Artusa w Gdańsku, w cenie 80 zł, oraz obejrzeć na miejscu… w technologii stereoskopowej.

– Początki techniki stereoskopowej sięgają jeszcze XVI wieku, jednak pierwsze aparaty do oglądania obrazów przestrzennych zostały skonstruowane dopiero w połowie XIX wieku. Technika ta została udoskonalona i wprowadzona na masową skalę na Śląsku. To właśnie stamtąd pochodzą fotoplastykony, które umożliwiały każdemu, bez względu na pochodzenie, zobaczenie odległych światów i poczucie, jakby się w nich znajdował – mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska. – Pierwsze fotografie stereoskopowe dotarły do Gdańska w 1862 roku z Paryża i od razu stały się popularne w lokalnych księgarniach. Ich popularność zaczęła jednak słabnąć wraz z rozwojem radia, a następnie telewizji. Album 'Trzeci wymiar Gdańska’ nie tylko przywraca pamięć o tej dawnej technologii fotografii, ale również zabiera czytelnika w podróż przez czas.

Fot. Kazimierz Netka.

Autorem opisów zabytków jest znany i ceniony miłośnik historii Gdańska oraz jego zabytków, prof. Andrzej Januszajtis. Spotkanie, które poprowadzi Marzena Bakowska, historyczka oraz dziennikarka, odbędzie się w piątek, 17 maja 2024 roku, o godzinie 17:00 w Dworze Artusa w Gdańsku. Wstęp jest bezpłatny. Podczas prezentacji będzie można nabyć publikację w cenie 80 zł. Pozostałe egzemplarze będzie można zakupić stacjonarnie w Dworze Artusa w cenie 100 zł.

Z pasji do Gdańska 

Inicjatorem wydania albumu jest gdańska firma specjalizująca się w technologiach zabezpieczeń przeciwpożarowych, Mercor S.A., która od bieżącego roku jest mecenasem Muzeum Gdańska. W 2023 roku firma została uhonorowana nagrodą Negotium Pro Cultura w konkursie Pracodawców Pomorza.

– Na co dzień zajmujemy się zupełnie inną sferą działalności, bardziej zorientowaną na przyszłość, skupioną na bezpieczeństwie pożarowym. Jednak od początku naszej działalności w swoim genotypie mamy pasję do historii i kultury Gdańska. Z radością angażujemy się i wspieramy różnorodne przedsięwzięcia kulturalne – mówi Krzysztof Krempeć, prezes Mercor S.A. – Stąd też koncepcja wydania takiego albumu, do którego zaprosiliśmy prof.  Andrzeja Januszajtisa i bez wahania zdecydowaliśmy się go wydać we współpracy z Muzeum Gdańska. To wyjątkowo pięknie wydana publikacja, w której odnajdziemy opisy gdańskich zabytków, zobaczymy nieznane fotografie oraz jak dowiemy się, jak ewoluowało nasze miasto.

Fot. Kazimierz Netka.

Co znajdziemy w albumie?

Podzielony na trzy części album zawiera fotografie z lat 1906-1914 oraz 1940 roku, a także zdjęcia współczesne. Szczególnie interesujące dla miłośników historii mogą być fotografie pochodzące z wydawnictwa Neue Photographische Gesellschaft, które oprócz standardowych widokówek oferowało również fotografie stereoskopowe. W albumie znalazły się także dwie fotografie stereoskopowe wykonane przez norymbersko-warszawskie wydawnictwo Conrada Muellera, przygotowane dla Drezdeńskiej Fabryki Aparatów Fotograficznych. Natomiast 22 współczesne zdjęcia zostały wykonane przez gdańskiego fotografa, Dariusza Kulę. Wśród licznych panoram, takich jak stary port na Motławie, Stocznia Cesarska oraz zdjęć z lotu ptaka, czytelnik znajdzie również znane i popularne widoki ulic Długiej i Piwnej. Oprócz nich, zaprezentowane zostały także zdjęcia mniej znanych budynków, takich jak Teatr Państwowy, wnętrza niektórych gdańskich zabytków, a nawet „wilkomów” i używanych w Gdańsku zastaw stołowych.

– Te zdjęcia ukazują piękno Gdańska, które zostało wskrzeszone z wojennej pożogi. Porównanie ich z historycznymi widokami pokazuje, z jaką pełną miłością starannością odbudowywano najcenniejsze zabytki. Współczesność prezentuje swoją siłę, nie zawsze zgodnie z naszymi oczekiwaniami. – mówi prof. Andrzej Januszajtis. – Niemniej jednak, Gdańsk nadal pozostaje jednym z najpiękniejszych miast Europy. Potwierdzają to miliony turystów, którzy odwiedzają nasze miasto o każdej porze roku. Ten album przygotowałem również z myślą o nich, jako interesującej pamiątki, która przynosi radość z poznawania Gdańska.

Fot. Kazimierz Netka.

Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze zbiorów Krzysztofa Krempecia, Jerzego W. Wołodźki, Mirosława Podszewika, Dariusza Kuli oraz Muzeum Gdańska.

Przygotuj swój stereoskop

Oprócz samego albumu, który został wydany w formie pudełkowej, czytelnicy otrzymują także tekturowy stereoskop do samodzielnego złożenia oraz 16 wybranych fotografii z albumu, umożliwiających poznanie Gdańska w trzecim wymiarze.

Obudowy dawnych stereoskopów były zazwyczaj wykonane z drewna. Na jednym z boków znajdował się wizjer z dwoma okularami, przez które można było oglądać dwie fotografie wykonane w technice stereo. Ramki były konstruowane w taki sposób, aby umożliwić wymianę obrazków. Efekt trójwymiarowości zdjęć osiągano poprzez umieszczenie dwóch zdjęć tego samego obiektu, wykonanych z nieco różnych perspektyw.

Trzeci wymiar Gdańska. Spotkanie z prof. Andrzejem Januszajtisem

Kiedy: 17 maja 2024 (piątek), godz. 17.00. Gdzie: Dwór Artusa / Wielka Hala, Długi Targ 43/44. Wstęp: wolny, publikacja w cenie 80 zł.

Liczba egzemplarzy pierwszego wydania: 120 sztuk – poinformował dr Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Gdańska.

Kazimierz Netka

Proszę, czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

One Comment

  1. Proszę o wpisanie mnie na listę oczekujących na niezwykły album. Miłośnik Gdańska z Krakowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *