Separatyści kaszubscy próbują przejąć Grupę Lotos? Szykują rozbiór województwa pomorskiego? Chcą przywłaszczyć sobie cudze dokonania… W podobny sposób Gdańsk znakowali ci, co w 1939 roku napadli na Polskę…

Na zdjęciu: Znak ustawiony przy ul. Elbląskiej, na Żuławach, na wschodzie Gdańska. W dali, po prawej stronie, widać biurowiec Grupy LOTOS. Fot. Kazimierz Netka.

Czyja to stolica?

Za tydzień, w niedzielę, 11 listopada, będziemy obchodzić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, czyli wyswobodzenia się z rąk zaborców. To wielkie święto. Jednak w Gdańsku można odnieść wrażenie, że województwu pomorskiemu właśnie teraz grozi rozbiór. A dokonać chcą tego zaboru faszyści… kaszubscy. Być może są to spostrzeżenia bezpodstawne, ale znaki zdają się potwierdzać takie przypuszczenia. Chodzi o znaki, postawione w Gdańsku. Można odnieść wrażenie, że znaki te wyznaczają przyszły zasięg terytorium kaszubskiego, jednak postawienie takiego napisu niedaleko siedziby Grupy LOTOS – spółki paliwowej o strategicznym znaczeniu dla państwa – może wskazywać, że faszyści kaszubscy chcą sobie grupę LOTOS, przywłaszczyć.

Dowiedzieliśmy się, że na postawienie tablic z napisami, że Gdańsk to historyczna stolica Kaszub, zezwolił prezydent Gdańska – kilka lat temu.

Od parunastu miesięcy próbujemy dociec, jak do tego doszło; kto zmusił prezydenta Gdańska do wydania pozwolenia na ustawienie wspomnianych znaków. Niestety, nie udało się… Nie wiadomo też jakich argumentów użyli naciskający na szefa miasta – stolicy województwa pomorskiego. Prezydent Gdańska powiedział nam, że zezwolił, właśnie ze względu na to, że Gdańsk był historyczną stolica Kaszub. Ta historyczność kłóci się jednak z historią. Terytoria Kaszub i Gdańska się nie stykały. Poza tym, Gdańsk swą stolicą mogą nazywać ci, którzy owo miasto budowali. Gdańsk jest dziełem międzynarodowym i nikt wcześniej z jego twórców nie miał roszczeń terytorialnych (z wyjątkiem faszystów spod znaku swastyki; z NSDAP, którzy Gdańsk zagarnęli w 1939 roku).

Największe zasługi dla rozwoju Gdańska mają ludzie ze wschodu i z południa, czyli np. z Kociewia i z Żuław.

Jak widać, separatyści kaszubscy sięgają po to, czego nie stworzyli, Chcą przywłaszczyć sobie cudzą pracę.

Z naszego rozeznania wynika, że faszyści kaszubscy wywierali presję nie tylko na prezydenta Gdańska. Naciskali też na rodzinę osoby, pełniącej ważną funkcję państwową.

Nie wiadomo, jakie jeszcze tego rodzaju „niespodzianki” separatyści kaszubscy przygotowują. Po takich wydarzeniach, jak postawienie w mieście znaków sugerujących, że Gdańsk to miasto kaszubskie, a nie polskie, mieszkańcy stolicy województwa pomorskiego mogą odnieść wrażenie, że mieszkają na obcym obszarze, i że niewykluczone, iż wkrótce będą musieli opuścić te ziemie… Nie są to obawy bezpodstawne – co potwierdzają różne wydarzenia na świecie, teraz i w przeszłości.

Napisy kaszubskie pojawiają się na granicach niektórych gmin w województwie pomorskim. W tych sytuacjach, stosowne decyzje podejmowały rady gmin. W przypadku stawiania znaków kaszubskich na granicach Gdańska pominięto tę procedurę legislacyjną, bo po co? Wystarczyło przestraszyć prezydenta Gdańska…

Stawianie znaków z napisem, że Gdańsk to historyczna stolica Kaszub, to tak, jakby Kaszubi mieli większe prawa do tego miasta, niż ktokolwiek. Tymczasem, rzeczywistość jest zupełnie inna. Kaszubi, w budowie Gdańska nie mają prawie żadnych znaczących dokonań.

Oto niektóre osoby najbardziej zasłużone:

Eduard Friedrich Wiebe  urodzony w1804 w miejscowości Stalewo na Żuławach niedaleko Malborka. Eduard Friedrich Wiebe jest budowniczym supernowoczesnego systemu wodociągowo-kanalizacyjnego w Gdańsku. „Na systemie kanalizacyjnym Gdańska wzorowały się inne miasta takie jak Berlin, Wrocław, Królewiec, a także Wiedeń, w którym E.F.Wiebe opracowywał projekty” – napisano na stronie internetowej https://bip.gdansk.pl/rada-miasta/eduard-friedrich-wiebe,a,4318

Leopold von Winter – urodzony w 1823 roku w mieście Świecie na Kociewiu – to najwybitniejszy, jak dotychczas, nadburmistrz Gdańska. „Jedna z najwybitniejszych osobowości miasta w 2. połowie XIX wieku, dzięki której prowincjonalny wówczas Gdańsk został przekształcony w nowoczesne miasto” – napisano w Gedanopedii.

Kresowianie, którzy przybyli do zrujnowanego II wojną światową Gdańska i podnosili stolicę województwa z gruzów.

Można więc powiedzieć, że Kaszubi przychodzą do Gdańska na gotowe… Można odnieść wrażenie, że dzisiaj faszyści kaszubscy udają, że np. Kociewiacy, Kresowianie, mieszkańcy Żuław – nie istnieją i nie mają zasług w budowaniu gdańskiej gospodarki, nauki, w odnowie miasta.

Czytaj również na portalu: Pulsarowy.pl

Kazimierz Netka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *